Polacy last minute. Sekrety pilotów wycieczek (audiobook mp3)

Pierwsza część książki nie podobała mi się ze względu na ocenianie turystów. Pod koniec jest z tym trochę lepiej. Dodatkowo uważam, że lektor w audiobooku jest źle dobrany. Nie podobał mi się sposób akcentowania pytań, momentami nie orientowałam się, że czyta wywiad...

Ciekawe opowieści z pracy rezydentów, czasami humorystyczne. Polecam

Lekka pozycja na wakacje.

Interesujące

ciekawa

Przychodzę do Was z książką dobrą na ten czas. Na czas wakacyjnych wyjazdów, wylotów, wycieczek, hotelowych szaleństw. To książka o Polakach na wakacjach. Książka zawiera opowieści osób, którzy są najbliżej rodaków czyli piloci wycieczek, opiekunowie, rezydenci, przewodnicy czy animatorzy. To dzięki nim możemy poczytać o wielu dziwnych i niewyobrażalnych zachowaniach z jakimi mieli do czynienia w swojej pracy. Dlaczego jedziemy na wakacje? Skoro narzekamy na pogodę, na jedzenie, na brak okna, na gorąco w pokoju. Coś ciągle nam nie pasuje. Bałaganimy, kłócimy się i wracamy rozczarowani. Czy przysłowiona grażyna i janusz na wakacjach nadal funkcjonuje? Czy reklamówki z biedroneczki i białe skarpety nadal nas definiują? Osoby relacjonujące piszą o tym, że tak naprawdę duża część rodaków nie chce poznać kultury kraju do którego przyjechała. Nie interesuje ich regionalna kuchnia, zabytki, miejsca z których słynie dany kraj. Dla nich liczy się basen i darmowe drinki. Czy tak nadal jest? Czy już to minęło? Ksiazka mi się podobała. Dostałam to czego oczekiwałam. Ogrom historyjek z życia pilotów wycieczek. Czytajac niejednokrotnie się uśmiałam z kreatywności i pomysłowości wycieczkowiczów. Polecam jeśli podejdziecie do lektury z przymrożeniem oka.

Żenujące, w jaki sposób piloci wypowiadają się na temat polskich turystów. Żenujące jest też to, że piloci narzekają na niski poziom kultury Polaków, sami reprezentując podobny poziom. Bo nazywanie ludzi "polaczkami, Januszami, Grażynami" czy nie wiem, cebulami, świadczy też o osobach wypowiadających takie słowa. Uważam, że książka miała potencjał a wyszło z tego jedno wielkie narzekanie. Niekulturalne zachowanie turystów pozostawia wiele do życzenia, ale autorzy książki pokazali, że tak naprawdę niewiele się od nich różnią. Anegdota z niemodnymi butami i "Horwacją" - jeden wielki cringe, serio. I to nie z powodu turystów. Jest jeszcze jeden fragment, który potwierdza hipokryzję autorów - powiedziane jest, że Amerykanie są ułożeni, bo wpłynęła na to ich historia. W tym samym fragmencie jest naśmiewanie się z Polaków, bo nie potrafią ustać w kolejce. To Polacy swojej historii nie mają, czy autorzy książki jej po porostu nie znają? Myślałam, że będzie przyjemna lektura, a wywołała we mnie jakieś negatywne emocje. Może dlatego, że piloci krytykują wywyższanie się turystów, sami się wywyższając. Plus za lektora, którego przyjemnie się słuchało.

"Polacy last minute. Sekrety pilotów wycieczek" to pozycja ukazująca przywary Polaków na wycieczkach, ale nie tylko. Przedstawia również zachowania turystów zza granicy odwiedzających nasz kraj. Książkę przesłuchałam w formie audiobooka i to był strzał w dziesiątkę. Ileż ja się przy nim naśmiałam 😂 Nie obyło się jednak bez chwil zdziwienia i niedowierzania. Praca z ludźmi jest trudna, ale to co potrafią niektórzy wyprawiać nie mieści mi się w głowie. Ten audiobook naprawdę otworzył mi oczy na kilka spraw. Wiadomo nikt nie jest kryształowy, ale czasem warto się zastanowić nad swoim zachowaniem. Przedstawieni są nie tylko "Janusze i Grażyny", ale również celebryci, czy biznesmeni. Znajdziemy opisy wyjazdów integracyjnych różnych grup zawodowych. Jeśli szukacie książki, dzięki której się pośmiejecie to "Polacy last minute. Sekrety pilotów wycieczek" będą idealni. Jednak znajdziecie w niej również tak absurdalne zachowania, że niektórych może to wyprowadzić z równowagi.

Niestety, ale rozczarowująca. Każdy z nas ma pracę, której nie lubi, ale nie pisze od razu książki w której obsmarowuje klientów. Wydaje mi się, że większość przytoczonych wpadek językowych czy pytań od turystów, to były zwykle żarty, których przewodnik nie załapał. All inclusive, w moim pojęciu, raczej jest kierowane do osób, które nie znają języków, gdyby znały - zorganizowałyby sobie ten wyjazd samodzielnie. No i te wtyki, że kobieta w zawodzie pilota nie znajdzie sobie szczęścia rodzinnego... seksizm. Podsumowując: nie wiem jaki był cel napisania tej książki. Żeby klienci biur podróży zmienili swoje zachowanie? wydaje mi się, że osoby, które nie potrafią zachować się na zorganizowanym wyjeździe raczej nie będą czytać tej pozycji (czy jakiejkolwiek innej). Wysłuchałam tylko dlatego, że już mi się kończą darmowe książki do słuchania w empiku :(

Nie wie co miało być celem tej pozycji ale na pewno utwierdziło mnie w przekonaniu aby przenigdy nie jechać na żaden zorganizowany wyjazd. Smutno mi w imieniu wyśmiewanych turystów którzy nie potrafią pojechać sami tylko muszą męczyć się z takimi „rezydentami” jak ci, którzy wypowiadają się tutaj. Niech to też będzie przestrogą - kupisz hotel z folderu zapłacisz a potem jakiś „rezydent” cię wyśmieje, że masz problem bo hotel albo brudny albo w ogóle inny bo „overbooking”. Jakoś jak się samemu rezerwuje, w tym samym hotelu co biuro podróży tego problemu nie ma. Pozycja żenująca.