Trzy słowa, którymi mogłabym określić tę książkę? Nietuzinkowa, wyśmienita, perfekcyjna. Okej, mogę jeszcze powiedzieć,że była: zjawiskowa, idealna, dopracowana, dojrzała, przemyślana, zmysłowa choć mało "romantyczna", ekscytująca i nieprzewidywalna. Isabelle jest córką niebezpiecznego i bezwzględnego bossa mafii. W mafijnym świecie nazywana żmiją, lecz mało osób wie jak tak naprawdę wygląda, mało kto miał możliwość spotkać ją osobiście. Pod przykrywką uczennicy wyjeżdża do Nowego Jorku, by zebrać dla ojca potrzebne informacje. Od tamtej pory nie jest już Isabellą Rodriguez, a Inez Santos. Pod przykrywką uczennicy musi znaleźć pewne informacje, które pomogą jej ojcu na poszerzenie wpływów. Wszelkie "tropy" prowadzą do Rising Sun — jednego z nowojorskich klubów. Tam wpada na pewnego tajemniczego mężczyznę, który jakimś cudem budzi w niej głęboko skrywane uczucia.Alexander miał być mężczyzną na jeden wieczór. Jednak nie wszystko jest takie proste, jakby się mogło wydawać... Kim tak naprawdę jest Alexander? Czy Bella dostarczy dowodów, jakich oczekuje od niej ojciec ? Czy może straci czujność ? Jakie konsekwencje będzie niosła za sobą nowa znajomość ? Biorąc w ręce "Pokochaj albo zabij" kompletnie nie spodziewałam się tego, że ta książka rozwali mnie emocjonalnie, że będę pragnąć każdej strony. Nie spodziewałam się tego, że dostanę coś więcej niż tylko debiut, że dostanę książkę, która swoją dojrzałością, perfekcjonizmem i fabułą zmiecie mnie z planszy. Ta pozycja jest powiewem świeżości na naszym rynku, jest nietuzinkowa, a autorka nie idzie utartym szlakiem, daje nam historię pełną sensacji, zwrotów akcji, bez aranżowanego małżeństwa, ale z mnóstwem niebezpieczeństw, które my- czytelnicy będziemy odczuwać na każdym kroku. Z ogromnym zainteresowaniem będziemy śledzić losy głównych bohaterów i przyglądać się ich poczynaniom. Jest nieprzewidywalna, nieprzyzwoicie dobra i hipnotyzująca. Wciąga w swój brudny i niebezpieczny świat od samego początku, trzyma w napięciu do ostatniej strony. Jest niezwykle uzależniająca. Autorka ma bardzo przyjemne, ale i dojrzałe pióro. Czaruje słowem, manewruje emocjami i odczuciami czytelnika. Dodatkowo książkę ubarwiają mocni, charakterni bohaterowie. "Pokochaj albo zabij" to książka, która uzależnia, a jej zakończenie wbija w fotel. To książka, którą, dla której warto zarwać noc i warto o niej mówić. To naprawdę bardzo dobrze napisany debiut, a emocjonujące zakończenie sprawiło, że już teraz z ogromną niecierpliwością czekam na kolejny tom, bo coś czuję, że nie raz nas zaskoczy.
Isabelle Rodriguez miała wyjątkowe dzieciństwo. Matka zmarła kiedy dziewczyna miała kilka lat i ledwie ją pamięta. Od tej chwili jej wychowaniem zajął sie ojciec. Hector Rodriguez jest jednak bossem rodziny mafijnej. Jego metody wychowawcze są....wyjątkowe. Od najmłodszych lat Isabella była szkolona do życia w mafii. Wymagające szkolenie i wysokie ambicje dziewczyny pozwoliły jej na zajęcie wysokiej pozycji w rodzinie. Wyjazd do Nowego Jorku jest jej kolejnym zadaniem. Jej ojciec chce zająć ten teren a ona ma rozpracowac tamtejsze ukady. Tak więc pod fałszywym nazwiskiem Isabella rozpoczyna nauke na NYU. Dziewczyna po pewnym czasie znajduje trop prowadzący do klubu "Rising Sun". Isabelle jestbpewna, ze właśnie tam bije serce nowojorskiej rodziny. Pierwszego wieczoru poznaje tam podejrzanego mężczyznę. Jest on równie i trygujacy co niedostepny. Będąc przekonaną,że ma on jakiś związek z mafijnym półświatkiem postanawia zbliżyć się do niego. Alessandro Salvatore wcale nie jest z tego powodu zadowolony. Kiedy dostrzega, że dziewczyna skrywa tajemnice postanawia pokazac jej jakim bledem było krecenie sie wokół niego. Isabella ma się przekonać czym tak naprawdę jest ciemna strona miasta. Zaufanie jest tutaj towarem deficytowym a kłamstwa i intrygi sięgają dalej i głębiej niż można sobie wyobrazić. . No i mamy kolejny udany debiut. Tematyka mafijna jest bardzo popularna a jednak autorce świetnie udało się stworzyć interesującą i pokręconą fabułę. Dużym plusem jest silna i bardzo charakterna damska postać. Isabella jest zimnokrwistym mordercą ale ma w sobie człowieczeństwo. Alessandro jest chyba jedny z najzimniejszych drani. Urocze są jednak jego próby przegonienia kobiety niczym upierdliwej muchy. Akcja, ktora z początku wydaje się malo dynamiczna po chwili odpala się jak fajerwerki w Sylwestra...i juz nie wiesz gdzie patrzeć. Serio, dzieje się mnóstwo! A zakończenie?? Szczęka mi opadła... Wyrozniajace dla tej książki jest też fakt, że nie ocieka ona romantyzmem. Rzeczywiście mocno czuć tu metaliczny zapach krwi...