4/5
18-06-2019 o godz 13:45 przez: rudy lisek czyta
Nie wiem jak Wy,ale ja lubię pozycje z wątkiem wojny w tle,choć zdaje sobie sprawę,że temat takich lektur nie jest lekki i niesie ze sobą wiele przemyśleń. .🌾 LeAnne to bohaterka powieści“Po dobrej stronie",która pomimo zadanych ran odnalazła siebie na nowo.Jako kobieta-żołnierz cechuję się niezwykłą charyzmą i dobrym zmysłem.Niestety jej ostatnio misja w Afganistanie,w której brała udział nie poszła zgodnie z planem.Większość jej załogi nie przeżyła a ona sama została dotkliwe okaleczona.Po powrocie do kraju zostaje umieszczona na oddziale szpitala wojskowego,gdzie nie tylko musi zmierzyć się z głębokim bliznami i utratą jednego oka,ale także z ranami swojej duszy.W tym jej zagubieniu i załamaniu niewątpliwie pomaga jej przyjaźń z Marci.Jednak kiedy LeAnne dowiaduje się o nagłej śmierci swojej pocieszycielki coś w niej pęka.Kobieta pakuje swój niewielki dobytek i wyrusza w drogę. Jak długa ona będzie?I co na niej odkryje?Czy świat widziany jednym okiem nie będzie jej wrogi? .🌾 "Po dobrej stronie" Spencer Qiun to z pewnością emocjonalna lektura. Historia jest bardzo przejmująca,pełna smutku i bólu.Pokazuje jaka potrafi być kobieca siła i determinacja w obliczu przeżytych tragedii.Powieść została podzielana na dwa czasy.Czas przeszły,gdzie poznajemy dzieciństwo LeAnne i jej relacje z rodzicami oraz czas teraźniejszy,gdzie toczy walkę w własnymi demonami.Książka porusza wiele trudnych tematów i pomimo ciężkiej tematyki jakim jest zespól stresu pourazowego nie zabraknie tutaj także ironicznego humoru.Niestety w pewnym monecie fabuła zaczęła mnie lekko nużyc i przytaczać swoją treścią,ale przy końcu już wszystko wróciło na właściwe tory.Autor ukazał ciekawy obraz amerykańskiego wojska i relacje z nim związane .Ta historia pokazuje,że mimo przeciwności losu i tragicznych wydarzeń,człowiek potrafi podnieść się i iść dalej. Pokazuje,że niemożliwe nie istnieje a walka o samego siebie,jak i codzienne przekraczanie własnych granic daje nadzieje. . Dziękuje Wydawnictwo Insignis 💚 https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-06-2019 o godz 11:51 przez: Małgorzata Włodarczyk
"LeAnne zrozumiała, że nie ma czegoś takiego jak przypadek; że życie rządzi się swoimi własnymi magicznymi regułami." Kolejna książka powiązana z tematyką wojenną, która choć jest warta przeczytania, to nie do końca wszystko mi się w niej kleiło. Z jednej strony widać, że autor wiele spraw przemyślał i nie pisał na "gorąco", a z drugiej, miałam wrażenie, że niektóre wydarzenia nie są realne i dzieją się za szybko (myślę tutaj głównie o zakończeniu). Książka głównie przedstawia traumę głównej bohaterki, LeAnne Hogan, która po tragedii w Afganistanie straciła jedno oko i część zdrowego umysłu. Po zdarzeniu usiłuje wrócić do swojego dawnego życia, wrócić do normalności, lecz uraz nie chce zostawić kobiety w spokoju, która na każdym kroku wyczuwa zagrożenie. Na pomoc przychodzi bezpański pies, który swoim dziwnym zachowaniem potrafi w jakimś stopniu uspokoić główną bohaterkę. Patrząc na cały zarys fabuły widać, że jest dość ciekawa i wiele może się w niej zdarzyć i tak jest. "Po dobrej stronie" nie należy do książek przewidywalnych ani zanudzających, choć pewne zdarzenia nie chciały mi się skleić. Nie raz miałam wrażenie, że autor chce za dużo swoich pomysłów zamieścić w jednej książce, przez co bywamy nimi zarzuceni. Jeśli chodzi o bohaterów, byłam nimi zachwycona, zwłaszcza Marci, której choć nie było na dużej ilości stron, to i tak wiele wniosła do historii LeAnne. Jedyny bohater mnie denerwował to jeden z byłych mężów Marci, którego miałam ochotę zabić łyżeczką, a najchętniej wyrwać strony gdzie się znajduję. "Po dobrej stronie" choć wydawała mi się, że nie będzie za dobrą lekturą, ponieważ nie byłam za bardzo zachęcona po opisie, to jednak okazała się fajną historią. Autor wpadł na fajny pomysł, jego stylu pisania także nie ma co zarzucić, a wykreowani bohaterowie potrafią umilić czas. Jak wspominałam, jedynym minusem dla mojej osoby, było szybkie tempo zakończenia historii LeAnne. Może za kolejny minus uznam fakt, że wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, lecz może to i lepiej. "Niech broń sama znajduje cel."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-06-2019 o godz 18:23 przez: Megan
Jadąc do Afganistanu, LeAnne Hogan była doświadczonym żołnierzem i miała za sobą wiele udanych misji. Wraca okaleczona- zarówno fizycznie jak i psychicznie. Straciła oko, połowę jej twarzy pokrywają głębokie blizny, z trudem przypomina sobie szczegóły pechowej operacji wojskowej, w której niemal zginęła. Jest zagubiona i podejrzewa, że wszystko, co się stało, to jej wina - choć nikt nie chce jej powiedzieć tego wprost. Załamana kolejnym tragicznym wydarzeniem- nagłą śmiercią Marci, przyjaciółki, z którą dzieliła szpitalny pokój- wyrusza w podróż po kraju. Wspomina przeszłość i czuje, że dla nij nie ma już żadnej przyszłości. Świat widziany dziś jednym okiem, wydaje się miejscem obcym i groźnym. Kiedy w końcu LeAnne przyjeżdża do małego, tonącego w deszczu miasteczka w stanie Waszyngton, w którym wychowała się Marci, dokonuje niepokojącego odkrycia. Tymczasem pewien bezpański pies - wielkie, silne stworzenie o czarnej sierści i zagadkowym spojrzeniu- o którym można powiedzieć wszystko, ale nie to, że jest słodkim psiakiem, wybiera ją na swoją opiekunkę. LeAnne zostaje wciągnięta w historię równie niebezpieczną, co jej ostatnia misja w Afganistanie. Wstrząsająca emocjonalnie, napisana z niezwykłym wyczuciem i realizmem opowieść o silnej kobiecie, która przeżyła piekło lecz próbuje pozbierać się do kupy. Historia przepełniona przede wszystkim emocjami, która pozostaje w pamięci na długo. Czytając ją, przeżywamy wszystko wraz z bohaterką. Nie jest to łatwa lektura. Śmiem twierdzić, że jest ona dość ciężka ale warta uwagi. Są książki, które wstrząsają, ta z kolei dotyka wszystkich tych miejsc, które są dla nas wrażliwe i do których nie często sięgamy. Strata, ból, strach, niesprawiedliwość, poczucie winy. Te wszystkie emocje możemy znaleźć w tej książce. Co nie znaczy, że nie ma w niej światełka w tunelu. Promyka nadziej, który mimo tych wszystkich okropieństw, przebija się i lśni. Jedna z lepszych powieści, jakie ostatnio przeczytałam. Budzi tak wiele skrajnych emocji, że naprawdę warto poświęcić jej trochę czasu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-04-2019 o godz 19:41 przez: Allan
Nie wierzyłem blurbom dwóch wybitnych pisarzy, gdyż szczególnie King i jego zachwyt nad "Dziewczyna z pociągu" był według mnie zwykłą, medialną nagonką. Inaczej jest z Cobenem. To pisarz kultowy, którego wręcz uwielbiam. I okazało się, że panowie mają rację. "Po dobrej stronie" nie można przegapić. Powodów ku temu jest kilka. pierwszym z nich jest rewelacyjny język i tłumaczenie. Na szczęście udało się przełożyć powieść w takim stopniu, że czytelnik czuje zaciekawienie i trudno jest odłożyć książkę. Drugim powodem, jakże istotnym, jest fabuła dotycząca kobiety- żołnierza. jak często zdarza się nam czytać o takich postaciach? Na szczęście autor sprawił, że ta postać jest wiarygodna. Nosi wszystkie atrybuty wojny - stres pourazowy w sferze psychicznej oraz jego następstwa, oraz w fizycznej brak jednego oka. Niestety, za stresem idą problemy z pamięcią, zarówno długotrwałą jak i krótkotrwałą. Kobieta - żołnierz to Hogan. Jest kobietą, ale także nosiw sobie cechy żołnierza. Jest twarda, walczy o swoje. To jej oblicze dla ludzi, ale następuje moment, w którym coś się zmienia. Nie będę tutaj wgłębiał się w fabułę, ale ta opowieść dała mi wiele do myślenia. "Po dobrej stronie" traktuje o wielu aspektach życia, jednak ma wiele warstw. Autor doskonale pokazuje ludzi w sytuacjach nie zawsze komfortowych dla nich samych i dla otoczenia. Konfrontacja z przeszłością i próba rozwiązania zagadki doprowadza do nieoczekiwanych zwrotów akcji. Bardzo podoba mi się wprowadzenie do opowieści psa, który pełni tutaj nie tylko rolę zwierzęcia, ale jest również pewną tajemnicą i łącznikiem. Ta książka zostaje w czytelniku, niezależnie od jego intencji. Charyzmatyczna postać kobiety jest prowokacją do postawienia sobie szeregu pytań, często niewygodnych. W tej książce podoba mi się dosłownie wszystko. Począwszy od okładki po treść. Historia jednak nie kończy się z przeczytaniem ostatniej strony. Ona żyje we mnie, czytelniku. Tą książkę zwyczajnie trzeba przeczytać. Serdecznie polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
02-07-2019 o godz 08:24 przez: Iwona Nocoń
Kiedy po raz pierwszy ujrzałam tę książkę nie zwróciłam na nią szczególnej uwagi. Książka jak książka pomyślałam. Po drugim zetknięciu się z nią stwierdziłam, że warto bliżej się jej przyjrzeć. Tym bardziej, że zbiera dość dobre recenzje. Ostatecznie przekonała mnie opinia Cobena. Bohaterką książki jest LeAnne Hogan - żołnierka uczestnicząca wielu misjach. Z tej ostatniej wróciła jednak mocno pokaleczona zarówno psychicznie (zespół stresu pourazowego) jak i fizycznie (utrata oka, blizny na twarzy). Przebywając w szpitalu podczas rekonwalescencji nawiązuje kontakt z Marią, z którą po czasie się zaprzyjaźnia. Jej nagła śmierć przelewa czarę goryczy. Hogan wyrusza w podróż po Stanach z uczuciem totalnej pustki, rozpaczy i brakiem wiary w lepsze jutro. Nie spodziewa się, że na swojej drodze spotka nowego kompana, który postanowi jej towarzyszyć. Po pierwszych stronach nieustannie ganiłam się za to, że sięgnęłam po tę książkę tak późno. Gdy przerzuciłam 50 stronę przestałam to robić. Moje oczekiwania okazały się zbyt wygórowane. Miałam nadzieję, że zetknę się z silną, wyrazistą kobietą, którą umieszczę dość wysoko w rankingu moich ulubionych bohaterek. A finalnie wyszło tak, że LeAnne praktycznie do ostatnich stron mnie irytowała. Brałam pod uwagę to, co ją spotkało. Starałam się jej współczuć. Nie wpłynęło to jednak na ogólne wrażenie jakie na mnie wywarła. Jeżeli chodzi o duet jaki zaistniał w środku. Liczyłam na coś wyjątkowego, unikatowego. Postawić wszystko na kobietę w literaturze dodatkowo sparować ją z psem wcale nie jest takie oczywiste. Autor zaryzykował i w sumie nie wyszło źle, ale obyło się bez większych rewelacji. Zabrakło mi w relacji człowiek - pies czegoś głębszego, bardziej namacalnego. Książkę czyta się w ekspresowym tempie, co z pewnością wpływa na brak nudy. Historia głównej bohaterki sama w sobie jest dość interesująca. Myślę, że zaciekawi każdego, kto znajdzie chwilę, by się o tym przekonać. Ode mnie 6/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-07-2019 o godz 18:09 przez: Karolina Radlak
Temat wojny jest mi obcy, słyszę o niej jedynie w telewizji a i tak staram się omijać te reportaże ponieważ są dla mnie zbyt drastyczne, dlatego kiedy przeczytałam opis tej książki bardzo chciałam przybliżyć ten nieznajomy dla mnie temat i dowiedzieć się co nie co o osobach służących kraju. Hogan ma w planach iść na studia, wybiera uczelnie darmową ale po jej ukończeniu będzie musiała przez pięć lat służyć w wojsku, niestety kiedy ginie jej tata podejmuje decyzje o tym żeby do wojska wstąpić od razu. Przez złą decyzję na akcji w Afganistanie ginie mężczyzna z którym planowała przyszłość a ona traci oko, to są sekundy które zaważą na jej dalszym życiu. Gdy budzi się w szpitalu poznaje Marci, kobietę która na wojnie w Iraku straciła nogę. "Tymczasem Marci odsunęła kołdrę i przerzuciła nogi nad krawędzią łóżka. Tylko jedna noga dotknęła podłogi." Kiedy koleżanka z sali umiera, Hogan postanawia odwiedzić jej rodzinne strony a tam poznaje psa który ratuje jej życie. "Spiorunowała zwierze wzrokiem. Pies odwzajemnił spojrzenie, ale w przeciwieństwie do wyrazu oczu LeAnne, jego wzrok nie był rozzłoszczony, a jedynie czujny". Ta książka pokazuje że wojna zmienia żołnierza bezpowrotnie, każdy wraca okaleczony psychicznie i często nie radzi sobie z codziennym życiem, wojna wraca do niego we śnie, najgorsze że to nigdy się nie kończy. Tak samo Hogan nie radzi sobie z tym że straciła oko i ludzie na nią dziwnie patrzą, jest agresywna i nie miła, nie chce niczyjej pomocy i litości, odrzuca nawet mamę. Kiedyś sprawna i zaradna kobieta która wyszkoliła wiele osób teraz staje się bezradna i zależna od kogoś, niestety wiele osób w takiej samej sytuacji skłania się ku najgorszemu, czyli samobójstwu. Historia kobiety pokazuje nam jak bardzo żołnierze się poświęcają, wiedząc że tam jest piekło na ziemi, jadą i spełniają swoją życiową rolę. Każdemu żołnierzowi należy się bezwzględny szacunek bo to co tam widzą zmienia całe ich życie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-07-2019 o godz 17:17 przez: Dagmara Sijka
Jak tylko przeczytałam opis tej książki, to wiedziałam ,że będę musiała się na nią skusić i po nią sięgnąć. Historia od razu łapie za serce i aż się prosi, żeby się z nią zapoznać! Od pierwszych stron widzimy jak mocno rozbita jest główna bohaterka, czyli LeAnne. Budzi się w szpitalu dla weteranów i praktycznie nic nie pamięta. Wszystkie fakty zaczynają się jej mieszać, nie wie co działo się nawet dzień wcześniej i musi sobie jeszcze poradzić ze swoim ciałem po wypadku jakiego doznała na misji, co wcale nie będzie łatwe. Poza rana na psychice ucierpiało również i jej ciało. Jej twarz jest pokiereszowana oraz straciła ona jedno oko. Jej przyjaciółka ze szpitala Marcia również zmaga się z podobnymi problemami i razem są dla siebie ogromnym wsparciem oraz pomocą. Niestety pewnego dnia, nagle dociera do LeAnne wiadomość, że jej współlokatorka umiera, a ona musi poradzić sobie z kolejną stratą. Kobieta postanawia uciec ze szpitala i wyrusza w daleką podróż. Książka pokazuje nam stratę oraz ból. Jak dla mnie porusza bardzo ważną tematykę jaką jest PSTD, czyli zespól stresu pourazowego. Mocno pokazuje nam psychikę kobiety oraz wpływ otoczenia na jej zachowanie. Widzimy również to, co potrafi jej pomóc i jak powoli udaje jej się wychodzić z własnych problemów oraz od nowa zaczynać życie. Książka momentami była dla mnie zbyt monotonna i miała naprawdę bardzo dużo opisów, których ja raczej w książkach unikam. Czasami było za dużo w niej rozwodzenia się na temat otoczenia, przyrody, pomieszczeń i tym podobnych. Do tego ciężko określić mi jaki to gatunek! Niby literatura obyczajowa, a jednak trochę się tutaj wkradło kryminału. Mimo wszystko POLECAM! Ciekawa tematyka i rzadko zdarza mi się trafiać na książki o weteranach wojennych, a jest to naprawdę bardzo ciekawy i interesujący temat.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-07-2019 o godz 18:45 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
4/5
27-04-2019 o godz 07:17 przez: aneta_taka
LeAnne Hogan jest sierżantem, weteranem wojny w Afganistanie. Po ostatniej misji, nieudanej, okaleczona wraca do kraju i trafia do szpitala. Boryka się nie tylko z ranami zewnętrznymi ale i wewnętrznymi, psychicznymi. Pewnego dnia dowiaduje się, że jej przyjaciółka ze szpitalnej sali, Marci, zmarła. LeAnne wyrusza w podróż po kraju. Ma do załatwienia kilka rzeczy. Ta podróż okaże się bardzo trudna...🌎O okrucieństwie wojny napisano wiele. Nikomu tłumaczyć nie trzeba jakie zniszczenia czyni i jakie spustoszenie zostawia w głowach ludzi. Nikt chyba nie jest na tyle silny by znieść okrucieństwo, terror i śmierć. Są choroby, których nie widać... których tak łatwo nie da się wyleczyć.🌎 Książka jest debiutem. Dobrym debiutem. Porusza wiele aktualnych kwestii. Nie tylko mowa jest o bliznach pozostających w głowie. Tutaj ważną kwestią jest i przyjaźń, i próba odkupienia winy. Pojawia się również zwierzę, które kocha bezgranicznie i mimo okrucieństwa potrafi kolejny raz zaufać. Zwróciłam w lekturze uwagę na kwestię słuchania. Czasem wydaje nam się, że słuchamy a okazuje się, że jedynie słyszymy. Czasem jest też odwrotnie. Fakty, które puszczamy gdzieś w niepamięć wracają w odpowiednim momencie i możemy je wykorzystać.🌎 Książka zaskakuje subtelnością. Porusza trudne tematy, a słowa i wydarzenia wręcz w niej płyną. Nie ma tu wyraźnego punktu kulminacyjnego, typowego zwrotu akcji, a jeśli jest, a to ja go nie dostrzegłam. Wszystko jest lekkie i literacko rozważone. Stephen King o tej powieści napisał: "Emocjonalna. Przemyślana w najdrobniejszych szczegółach". Nie sposób mi się z tym nie zgodzić 🌎
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-11-2019 o godz 00:11 przez: SzkolnyKlubRecenzent
Spencer Quinn autor bestsellerów z „New York Timesa”, które chwali sam Stephen King. Jednym z jego beletrystycznych dzieł jest książka pt. „Po dobrej stronie". Główną bohaterką tej poruszającej historii jest LeAnne Hogan. Jako żołnierz straciła oko, a jej twarz pokryły blizny, gdy walczyła na misji w Afganistanie. Obarcza się wszystkimi winami i uważa, że całe niebezpieczeństwo jest spowodowane jej istnieniem. Dowiadując się o śmierci swojej przyjaciółki, postanawia zwiedzać świat, poznając go jednym okiem. Wyrusza w tym celu do małego miasteczka w stanie Waszyngton, które wydaje się bardzo chłodnym i nieprzyjaznym miejscem. Tymczasem podchodzi do niej pies o czarnej sierści. Nie wygląda na miłego psiaka, lecz na groźne zwierze, a mimo to wybiera sobie Hogan na właścicielkę i opiekunkę. Razem przemierzają kilometry i zmagają się z równie szkodliwymi wydarzeniami, których bohaterce nie brakuje. Ta książka dostarczyła mi pożywki intelektualnej i sprawiła, że staram się być bardziej otwarta na problemy innych ludzi. Utożsamianie się z bohaterami będącymi w niewyobrażalnie ciężkich sytuacjach pomagają czytelnikom w empatycznym postrzeganiu świata. Analizowanie życia na podstawie książek jest dobre dla tych, którzy chcą poświęcić swój cenny czas na bycie coraz lepszym. Polecam „Po dobrej stronie” wszystkim, którzy nie oczekują od lektury, tylko rozrywki. Tym, którzy chcą poruszyć najczulsze zakamarki swojego serca i są w stanie unieść tyle, ile dała radę przeżyć LeAnne Hogan. Zuzia, lat 17 źródło: www.szkolnyklubrecenzenta.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-07-2019 o godz 15:03 przez: All my tiny world
„Po dobrej stronie” to historia silnej kobiety – żołnierzu i pełnym traum wojennym życiu. To opowieść o codziennym zmaganiu się z psychicznym i fizycznym bólem oraz poczuciem winy, o walce z zespołem stresu pourazowego (PTSD), pokonywaniu słabości, samotności ale również chęci przetrwania nawet w najcięższych chwilach i nadziei na lepsze jutro. To opis codzienności osoby po przejściach. Dodatkowo książka idealnie obrazuje ogromne spustoszenie, jakie sieje w człowieku PTSD. Otwiera nam oczy na trudną sytuację osób, które się z nim zmagają. Ukazuje ich bezradność oraz fakt, że mogą stanowić ogromne zagrożenie dla samych siebie i innych. Spencer Quinn pokazał, jak wiele pracy trzeba włożyć, aby móc przepracować traumatyczne doświadczenia i zacząć wieść w miarę normalne życie. Pokazał, że na traumę nie ma lekarstwa, co więcej nie ma też jednego sprawdzonego sposoby na jej uleczenie. I choć jest ono możliwe, to niezmierne trudne i czasochłonne. Autor w bardzo przekonujący i wiarygodny sposób przedstawił główną bohaterkę oraz jej przemianę. Nie było tu żadnego bum...wszystko działo się stopniowo i bardzo subtelnie, prawie niezauważalnie. W niespotykany sposób przedstawił również relacja człowiek – pies. „Po dobrej stronie” to nieśpieszna, ale budząca nasze zaciekawienie historia. Historia w każdym calu przemyślana. Wszystkie wydarzenia i wątki mają tu swoje znaczenie, wszystkie się łączą. Dla mnie osobiście nie była to bardzo emocjonująca lektura – jak obiecuje nam S. King , ale na pewno warta poświęconego jej czasu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-04-2019 o godz 09:30 przez: podróżdokrainyksiążek
„Po dobrej stronie” to książka, która swoją historią, przekazuje nam w ręce historię zmagań pewnej kobiety, jej niezłomność, walkę o swoje, motywuje swoim działaniem do niepoddawania się, a tym bardziej odnalezienia w nim swojego miejsca na Ziemi. Tak było też właśnie w przypadku naszej bohaterki, LeAnne Hogan, była żołnierzem, której to życie zmieniło się po wypadku w Afganistanie, straciła oko, a połowa twarzy została oszpecona. Po takiej traumie jej ciało, jak i wnętrze w żaden sposób nie może się pozbierać do czasu aż jej współlokatorka w szpitalu, Merci, nie napawa ją nadzieją na lepsze życie, pomimo takich ran, jakie odniosła. Lecz i to długo nie trwa, gdy jej przyjaciółka nagle umiera, a ona pozostaje sama. Tuła się po kraju, czując się wszędzie obco, nie chciana, a rany, jakie na niej pozostają, sprawiają, że nie chce się nawet do nikogo zbliżyć. Tak więc trafia do małego miasteczka, w którym mieszkała Merci i w ten sposób pakuje się w coś o wiele poważniejszego niż do tej pory. Wraz ze swoim nowym, psim towarzyszem przeżyją coś, czego nigdy sama kobieta by się nie spodziewała. Najbardziej co uchwycą w tej książce, to fakt jak nasza bohaterka jest nakreślona, pomimo wad lubi się ją, wspiera, by wreszcie udało się jej w życiu, a sama historia wygląda wręcz prawdziwe właśnie przez to, kogo losy obserwujemy, osoby, która by mogła spokojnie żyć wokół nas i mieć za sobą taką historię. To zdumiewające jak mocno potrafi porwać i poruszyć tak by się mogło wydawać prostą historią z przekazem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-05-2019 o godz 16:20 przez: CherryLadyReads
Szczerze powiedziawszy jestem tą książką rozczarowana, ale wynika to chyba z mylnego wyobrażenia jakie miałam o tej powieści. Zachęcona opisem, czekałam z niecierpliwością na to niepokojące odkrycie, którego dokonuje LeAnne w deszczowym miasteczku, w którym wychowała się Marci, ale się nie doczekałam. Już nawet był jeden moment, który dał mi cień nadziei, że jednak książka może nabrać tempa, a wyjaśnienie mnie zaskoczyć…, ale nie. Watek zaginięcia córki Marci okazał się przewidywalny do bólu, a książka w mojej ocenie ciągnęła się jak flaki z olejem. Powieść jednak dobrze oddaje problemy, z jakimi muszą się zmierzyć ludzie służący w armii. Udział w wojnie odbija wielkie piętno na psychice żołnierzy, a poczucie zagrożenia nie ustępuje nawet gdy wrócą już do swojej ojczyzny. Wojna zadaje im rany nie tylko fizyczne, które stają się widoczne dla otoczenia, ale i psychiczne, z którymi nawet trudniej jest sobie poradzić. Codzienna walka z samym sobą, by na nowo nauczyć się funkcjonować w społeczeństwie, jest dla takich ludzi, równie trudna co udział w misjach. A może nawet trudniejsza, bo reguły panujące na froncie, nie są stosowane w codziennych międzyludzkich relacjach. Książka może spodobać się miłośnikom powieści obyczajowych, którzy interesują się służeniem w armii oraz zespołem stresu pourazowego. Jeśli jednak podobnie jak ja, liczyliście na jakiś wątek kryminalny, albo zaskakujące zakończenie czy choćby jakiś zwrot akcji, to niestety książka was rozczaruje.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-07-2019 o godz 00:37 przez: Anonim
Skończyłam czytać "Po dobrej stronie". Sama fabuła nie była zła, chociaż nie do końca zrozumiałam o co miało chodzić w tej powieści. Nie wyciągnęłam z niej żadnych wniosków, ani morału. LeAnne przebywa w szpitalu wojskowym po stracie oka i nieudanej misji. Poznaje tam kobietę, która walcząc w Iraku straciła nogę i zaprzyjaźnia się z nią. Nagle Marci umiera, a LeAnne ucieka ze szpitala i tak zaczyna się jej droga. ✨ Sam pomysł moim zdaniem był świetny i to nie była zła powieść. Czytało się ją bardzo szybko i nie nudziłam się w trakcie. To, że doczytałam ją do końca już o czymś świadczy, bo złych książek nigdy nie doczytuję. Powinnam jednak wspomnieć o tym, że przed napisaniem książki autor nie zrobił porządnego researchu co moim zdaniem nie świadczy dobrze o autorze z takim dorobkiem. Jako przykłady mogę podać zwroty w języku arabskim stosowane przez główną bohaterkę do afgańskich kobiet i fakt, że główna bohaterka podobno jako nastolatka robiła bez zadyszki ponad sto pompek, podczas gdy dorośli mężczyźni w wojsku ledwo dawali radę wykonać trzydzieści. Mam wrażenie, że autor chciał za wszelką cenę pokazać jaka twarda na zewnątrz jest LeAnne, a z drugiej strony jej rozbicie emocjonalne po tym co przeżyła. Ja odebrałam ją jako wredną osobę, która nawet nie próbuje zrozumieć innych ludzi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-09-2019 o godz 16:41 przez: Anonim
LeAnne Hogan to sierżant, która brała udział w niejednej misji, narażając swoje życie. Misja w Afganistanie jest ostatnią, w której wzięła udział. Wraca z niej okaleczona fizycznie - straciła prawe oko a połowę jej twarzy pokrywają głębokie blizny - ale także psychicznie. Hogan ma kłopoty z pamięcią, z trudnem przypomina sobie szczegóły misji, w której brała udział, wydaje jej się, że winną temu jest ona sama. Postanawia wyruszyć w podróż po kraju, podczas której wspomina przeszłość i czuje, że jej życie nie ma sensu. Jednak w momencie największego kryzysu pojawia się wielki, czarny, bezpański pies. To on wybiera LeAnne na swoją opiekunkę i ratuje ją.( o fabule więcej Wam nie powiem, bo co za dużo to nie zdrowo). Gdy zobaczyłam na okładce słowa polecenia od takich pisarzy jak Stephen King czy Harlan Coben, to od razu wiedziałam, że muszę przeczytać ,,Po dobrej stronie". I nie zawiodłam się! Powieść jest niezwykle emocjonalna, a fabuła dobrze przemyślana, nie mogłam oderwać się od czytania. Cóż mogę więcej powiedzieć? Że jest to historia pełna bólu i cierpienia, bardzo emocjonalna i trudna, lecz myśle, że większości z was przypadnie do gustu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-05-2019 o godz 18:16 przez: CherryBelle
Zapraszam: http://chbelleap.blogspot.com/2019/05/przepiekna-i-geboka-powiesc-po-dobrej.html Po dobrej stronie, polecają już z okładki Stephen King i Harlan Cohen, zatem chyba nie muszę podkreślać, iż nie można po prostu obok tej książki, przejść obojętnie. LeeAnne wraca z Afganistanu, była tam żołnierzem, mającym na koncie wiele misji i zadań, które niestety pozostawiły w niej naprawdę duże piętno. Kobieta niemal umarła, straciła oko, na twarzy ma wiele blizn. Jej silny charakter, poddany zostaje kolejnej próbie, gdy z powodu zatoru płucnego, umiera jej bliska przyjaciółka Marci, wydawać by się mogło, iż jest to kres wytrzymałości życiowej kobiety, która wyrusza w swoistą tułaczkę. Trafia do rodzinnego miasta przyjaciółki w stanie , tam spotyka ją osobliwy, bezdomny, duży, czarny pies z krótkim ogonkiem, suczka w żadnym wypadku nie kojarzy się ze słodką przytulanką, ten wspaniały, literacki duet, to magia tej powieści, naprawdę genialne połączenie. Książka wciąga, wzrusza, jest tu mnóstwo emocji, których warto doświadczyć po prostu trzeba przeczytać!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-06-2019 o godz 12:10 przez: linekwksiazkach
Kobieta żołnierz wyruszająca w świat? Może nie brzmi szalenie interesująco na pierwszy rzut oka, natomiast skojarzenie z Jackiem Reacherem przeważyło szale i chwyciłam za "Po dobrej stronie". Autor poradził sobie doskonale z opisaniem przeżyć osoby, do której ciężko dociera fakt, że już nie jest w stanie zrobić niektórych rzeczy jak do tej pory. LeAnne zaskakuje mniejsza pewność w prowadzeniu samochodu czy niska kondycja. Autor nie robi z bohaterki kobiety, która użala się nad sobą. Owszem może nie domaga w pewnych aspektach, ale do cholery przecież to ex żołnierz. Ciekawie jest również pokazana relacja Hogan i bezdomnego psa, który postanowił, że to właśnie LeAnne będzie teraz jego pańcią. Tutaj nasza harda baba mięknie, kiedy poznają się bliżej. Poniekąd to pies jest odzwierciedleniem naszej bohaterki. Tak jak ona ma zapewne sporo przeżyć za sobą i to tych, z gatunku niekoniecznie dobrych.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-06-2019 o godz 15:43 przez: Anonim
Główną bohaterką książki jest LeAnne, która wróciła z misji do Afganistanu okaleczona zarówno psychicznie jak i fizycznie. Utrata prawego, przewodniego oka jest dla niej dużym wstrząsem. W szpitalu stara się otrząsnąć i przypomnieć pewne fakty z niedalekiej przeszłości co niestety nie jest proste. Tutaj także czeka ją niemiła niespodzianka, która prowadzi ją do ucieczki i wyruszenia w podróż po kraju. W taki oto sposób trafia do małej mieściny, w pobliżu której mieszka rodzina jej przyjaciółki i pomaga w odnalezieniu jej dziecka. Właśnie tutaj zaprzyjaźnia się z suczką, której daje na imię Goody. Suczka okazuje się bardzo mądrym i przenikliwym psiakiem i bardzo pomaga LeAnne w odkryciu prawdy o zaginięciu dziecka. Książka dobrze napisana, bardzo fajnie się ją czyta, akcja wciąga. Wątek psa oczywiście bardzo przypadł mi do gustu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-07-2019 o godz 17:21 przez: Agnieszka Szajda
LeAnn Hogan jest młodym weteranem. Wojna odcisnęła piętno nie tylko na jej psychice ale również wyglądzie. Na rekonwalescencji w szpitalu po ostatniej nie do końca udanej misji, w której straciła oko, poznaje Marci, również młodą weterankę. Szybko zaprzyjaźniają się, ale któregoś dnia Marci nagle umiera. LeAnn nie może się pogodzić ze stratą. Bez pozwolenia opuszcza szpital i rusza w podróż po stanach. Sama jeszcze nie wie dokąd zmierza, ale cel jej podróży powoli się klaruje. Trafia w rodzinne strony Marci a tam wplątuję się w pewną związaną z nią sprawę, którą mocno ją angażuje. Książkę czyta się szybko i przyjemnie, choć fragmenty retrospekcji z misji LeAnn do łatwych nie należą.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-05-2019 o godz 13:28 przez: Angelika
Autor w sposób idealny przedstawił traumę zwykłego człowieka, pozwolił nam wejść w świat bohaterki. Dzięki niemu zrozumiałam postępowanie LeAnne i z całego serca jej kibicowałam. Nie mogłam uwierzyć, że tyle nieszczęść ciągle i ciągle spadało jej na głowę, a ona dalej brnęła w zaparte. Chciałabym być takim człowiekiem jak LeAnne... Może dlatego tak dobrze, tak szybko i z niezmiennym zainteresowaniem czytałam Po dobrej stronie. Powieść powinniście przeczytać, bo nie jest to kolejna pusta, pozbawiona sensu historyjka dla starszych odbiorców. Więc do dzieła! :) https://czytambolubieo.blogspot.com/2019/04/po-dobrej-stronie-spencer-quinn.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji