18-08-2015 o godz 12:16 przez:
Top-Gamer.pl
|Empik recenzuje
Jedna z największych zbiórek w historii crowdfundingowej platformy Kickstarter, jedno z najbardziej utalentowanych studiów zajmujących się gatunkiem gier RPG, Obsidian Entertainment. Ponad 80 tysięcy graczy na całym świecie na długo przed premierą, otrzymując jedynie cieszące oko arty, zajawki i założenia rzuciło swoimi pieniędzmi po to, aby wybrać się w sentymentalną podróż do rzutu izometrycznego, drużyny, bogatej historii, długich dialogów i opowieści. Ludzie nie byle jacy, popełnili do tej pory przez wszystkich uwielbiane Knights of the Old Republic, czy też Dungeon Siege III. Ludzie, którzy pod szyldem innych firm maczali ręce w początkach post-apokaliptycznym przygodom z serii Fallout, potem już jako Obsidian, oferując wędrówkę do New Vegas. To nie mogło się nie udać.
Już na wejściu serce fana izometrycznych RPG’ów uraczony zostaje spokojną muzyką towarzysząca głównemu menu, przypominającą tę chociażby z Baldurs Gate. Rozpoczynając nową grę, wybieramy poziom trudności, w tym Iron mode, który permanentnie wymaże naszą postać z pamięci w razie śmierci. Dalej, po krótkim wprowadzeniu fabularnym tworzymy swojego bohatera, odpowiednio wybierając rasę i powiększając statystyki, wybieramy także region z której pochodzi nasza postać oferujący pewne bonusy względem wcześniej wybranych wartości, klasę naszego protagonisty i oczywiście portret, tak już w grach zapomniany.
Nasz wóz napotkał na przeszkodę, znajdujemy się przy ognisku pośród wszystkich znajdujących się w karawanie. I tutaj należy się zatrzymać. Historia przedstawiona w Pillars of Eternity zasługuje, aby poznać ją w pełni, a przede wszystkim zrobić to samodzielnie.
Oprawa graficzna prezentuje się doskonale. Barwne, piękne krajobrazy, ruiny wielkie miasta, budowle, jaskinie. To, czego tak bardzo brakowało we współczesnych grach. Ta bajkowość, tak mocno uwydatniona rzutem izometrycznym. Udźwiękowienie produkcji również stoi na wielkim poziomie. Świetni aktorzy podkładający głos, wspaniała oprawa muzyczna w połączeniu z opisanym wcześniej klimatem i grafiką to mieszanka doskonała.
Gameplayowo gra czerpie z najlepszych wzorców. Walki można rozgrywać dwojako, zaimplementowana została zarówno możliwość rozgrywania starć w systemie turowym jak i bez niego, dla rządnych wrażeń wymiataczy. Zasady zostały oparte na systemie Dungeons & Dragons, mocno zmodyfikowanym, ulepszonym, i wydaje się że nawet lepszym od oryginału. Skalowalność poziomu trudności sprawia, że prawdopodobnie nigdy nie dojdziemy do momentu, kiedy już lekko ospałym będziemy zabijać kolejne hordy wrogów. Każdy element tej gry jest swego rodzaju wyzwaniem.
Pillars of Eternity to piękna podróż do przeszłości, godny spadkobierca wielkich tytułów oferujący kilkadziesiąt ekscytującej rozgrywki, wspaniałej i bogatej historii. W to po prostu trzeba zagrać. Brawo Obsidian, brawa również dla tych, którzy zaufali. Czasami warto.
Oceniając po dostępnych game-play'ach, gra zaprawdę wiernie nawiązuje do Tormenta, BG, Icewind Dale. Developer zapowiada nawet dodatek, pełnowartościową dodatkową przygodę, jak za czasów Wrót Baldura i Opowieści z Wybrzeża Mieczy, czy Serca Zimy (dodatek do Icewind Dale). Ja nie mogę się doczekać, a to wszak nie wszystko, bo za jakiś czas nadejdzie Tides of Numenera. Grę robią ci sami ludzie, którzy stworzyli poprzednie epickie tytuły, więc o jakość zapewne nie ma co się bać.
Pamiętacie serie Baldur's Gate lub Icewind Dale? Cóż, ta gra jest zrobiona w stylu oldschoolowym i bez wątpienia przyciągnie fanów takich klimatów. Animacja jest co prawda płynniejsza, lecz w kwestii tła, które jest 2-wymiarowe oraz gameplay, gra przypomina gry z Infinity Engine.
Jak sobie pomyślę jak za młodu grałem w Baldurs Gate i zarywałem przez nią nocki to aż mi łezka w oku się kręci. Czekałem na taką grę z mojej młodości już bardzo długo i oto się doczekałem. Jaka by nie była zamówiłem ją w ciemno. Dzięki niej mam nadzieje powrócą miłe wspomnienia. Trzymam za tę produkcję mocno kciuki :)
Nareszcie RPG które bezpośrednio odwołuje się do takiej klasyki jak Baldurs Gate czy Icewind Dale. Świetny klimat i gwarancja wielu godzin gry - sam zaliczyłem przynajmniej kilkanaście maratonów i w ogóle nie mam dość. Kawał dobrej gry fabularnej która uraczy i starych fanów, i świeżą krew:)