5/5
10-01-2023 o godz 23:13 przez: Rozczytana_slowami
Stało się, Azrael nie dotrzymał obietnicy. Malachi nie żyje… Taris straciła kolejną cząstkę siebie, kolejnego członka rodziny, jej jedyne oparcie w trudnych chwilach. Nie miała nawet czasu żeby się pożegnać. Berło światła zostało znalezione ale jakim kosztem. Pogrążona w żałobie, smutku i nadziei że bogowie mogą jeszcze coś zmienić, natrafia na Azraela… ale z inną kobietą. Ten egipski buc uważa, że Taris nic dla niego nie znaczy i nie uratował jej brata bo sam chciał odejść. Aristoi każą odszukać dziewczynie kolejny magiczny artefakt – pierścień ognia. Nie wzięli pod uwagę, że Taris jest w rozsypce i po tym co jej zrobili wcale nie będzie chciała z nimi współpracować. Aristoi nigdy się nie odmawia, więc zaczynają ją szantażować, że dusza Malachiego trafi w ręce demonów i nie zazna spokoju. Czy Taris znajdzie w sobie tą siłę aby odszukać kolejny artefakt i rozwiązać zagadkę, która pozostała w ukryciu przez tysiąclecia? Co lub kogo tym razem będzie musiała poświęcić. A co jeśli każda tajemnica ma swoje drugie dno? „Kroniki Atlantydy” to zdecydowanie jedna z moich ulubionych serii fantastycznych! Jestem zauroczona tajemnicami Starożytnego Egiptu i tym charakterystycznym dreszczykiem emocji. Taris po raz kolejny balansuje na krawędzi życia i śmierci, wdając się w iście niebezpieczny romans. Przyjmując kolejne zlecenie chce pokazać Aristoi, że nic ani nikt nie jest jej w stanie złamać, nikt ani nic nie przeszkodzi jej aby rozwikłać kolejną zagadkę, nikt ani nic nie przeszkodzi jej w odkryciu prawdy, nawet jeśli będzie bolesna. O ile pierwszy tom był moim 10/10 o tyle „Berło Światła” troszkę nie dorównuje poziomem. Intrygi są świetne, dreszczyk emocji niezapomniany a końcówka… średnia. Mam wrażenie jakby autorka trochę nie miała na nie pomysłu i chciała iść na skróty. Liczę, że w trzecim tomie to naprawi i zrobi wybuchowy finał.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-12-2022 o godz 20:58 przez: Katarzyna Płaza
„Pierścień ognia” to książka, która już od pierwszych stron doprowadzała mnie do łez. Trochę mnie to zaskoczyło, ponieważ nie spodziewałam się, aż takich emocji. Od momentu skończenia poprzedniego tomu minęło jednak trochę czasu i nie przypuszczałam, że tak bardzo przepadłam w tej historii i zżyłam się z bohaterami. Azrael działał mi tu na nerwy, ponieważ długo nie potrafiłam się pogodzić z tym, co zrobił. Owszem, widać było jego skruchę, ale to nie umniejszało jego winy. Dopiero później zaczęłam spoglądać na pewne sprawy trochę inaczej dzięki Taris. To ona otworzyła mi oczy i, oczywiście nie dosłownie, powiedziała, że tak widocznie musiało być. Co do dziewczyny to po raz kolejny zrobiła na mnie wrażenie tym, z jaką łatwością łączyła fakty. Widać, że poszukiwanie zaginionych artefaktów sprawiało jej radość, mimo że nie było to proste zadanie. Myśle, że spokojnie mogę napisać, że Taris to taki Indiana Jones w kobiecej postaci. Mocnym punktem serii jest ta cała tajemniczość. Marah Woolf naprawdę świetnie wymyśla te wszystkie zagadki, a do tego kreuje oryginalnych bohaterów. Jestem ogromnie ciekawa, jak autorka wpadła na pomysł, żeby połączyć ze sobą wiele mitologii, religii. To naprawdę sztuka, aby dać tak wiele różnych postaci, historii i jeszcze zapanować nad chaosem tego wszystkiego. „Pierścień ognia” to książka przepełniona bólem, pokazująca jak wielka może być miłość i równocześnie, jak czasami ciężko komuś przebaczyć. Zostały tu naprawdę dobrze zarysowane relacje między postaciami. Nie chodzi mi tylko o skomplikowany wątek romantyczny między Taris, a Azraelem, ale również interakcje między przyjaciółmi. Do tego zakończenie ponownie zostawiło mnie z lekko uchylonymi z szoku ustami. Jestem zachwycona tą serią!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-01-2023 o godz 13:57 przez: faaibaa
Poprzednia część kończy się w momencie, kiedy Azrael nie wywiązuje się z obietnicy i nie ratuje od śmierci brata Nefertari. Dziewczyna nie potrafili wybaczyć mu zdrady. Dodatkowo wszystko pogarsza fakt nakrycia go w towarzystwie innej... Niestety nie wszystko jest takie, jak mogłoby się wydawać... Nadprzyrodzeni nie mają zamiaru zostawiać dziewczyny w spokoju... Nie mają zamiaru zaprzestania, na odzyskaniu jedynie jednego artefaktu... __________ Pierwsza część mnie oczarowała, jednak druga zrobiła na mnie jeszcze lepsze wrażenie. Nic tu nie jest pewne, czy też przewidywalne. Intrygi i niedopowiedzenia lawirują zdarzeniami. Fabuła zaskakuje i wciąga. Pojawia się tam motyw straty oraz radzeniu sobie z sytuacją. Główna bohaterka jest silną osobowością, chociaż posiada oczywiście również słabość. Brat był jej ukochaną opoką i nie potrafi się pogodzić z faktem, że go już nie ma... Gotowa jest poświęcić dla niego wszystko... Książka zawiera świetną przygodę, przepełnioną ciekawymi, zaskakującymi zwrotami akcji. Bardzo oryginalna propozycja, która daje do myślenia. Odnajdziecie w niej między innymi bogów, anioły oraz wampiry. Kocham klimaty związane z Egiptem i mitologią, więc dla mnie to pierwszorzędna propozycja. Dodając do tego świetną fantastykę oraz lekki, świetnie wpasowujący się w treść wątek miłosny i mamy powieść idealną! Często mam problem z tego typu połączeniami. Jednak tym razem romans nie góruje nad resztą fabuły i muszę przyznać, że to świetne rozwiązanie sprawy! Zadowoli zarówno tych, którzy uwielbiają fantastykę w połączeniu z romansem, jak i tych, którzy wolą raczej czyste fantastyczne propozycje. Cóż mogę jeszcze dodać...? Czytajcie i się nie zastanawiajcie, bo to naprawdę dobra propozycja!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-12-2022 o godz 06:16 przez: faaibaa
Poprzednia część kończy się w momencie, kiedy Azrael nie wywiązuje się z obietnicy i nie ratuje od śmierci brata Nefertari. Dziewczyna nie potrafili wybaczyć mu zdrady. Dodatkowo wszystko pogarsza fakt nakrycia go w towarzystwie innej... Niestety nie wszystko jest takie, jak mogłoby się wydawać... Nadprzyrodzeni nie mają zamiaru zostawiać dziewczyny w spokoju... Nie mają zamiaru zaprzestania, na odzyskaniu jedynie jednego artefaktu... __________ Pierwsza część mnie oczarowała, jednak druga zrobiła na mnie jeszcze lepsze wrażenie. Nic tu nie jest pewne, czy też przewidywalne. Intrygi i niedopowiedzenia lawirują zdarzeniami. Fabuła zaskakuje i wciąga. Pojawia się tam motyw straty oraz radzeniu sobie z sytuacją. Główna bohaterka jest silną osobowością, chociaż posiada oczywiście również słabość. Brat był jej ukochaną opoką i nie potrafi się pogodzić z faktem, że go już nie ma... Gotowa jest poświęcić dla niego wszystko... Książka zawiera świetną przygodę, przepełnioną ciekawymi, zaskakującymi zwrotami akcji. Bardzo oryginalna propozycja, która daje do myślenia. Odnajdziecie w niej między innymi bogów, anioły oraz wampiry. Kocham klimaty związane z Egiptem i mitologią, więc dla mnie to pierwszorzędna propozycja. Dodając do tego świetną fantastykę oraz lekki, świetnie wpasowujący się w treść wątek miłosny i mamy powieść idealną! Często mam problem z tego typu połączeniami. Jednak tym razem romans nie góruje nad resztą fabuły i muszę przyznać, że to świetne rozwiązanie sprawy! Zadowoli zarówno tych, którzy uwielbiają fantastykę w połączeniu z romansem, jak i tych, którzy wolą raczej czyste fantastyczne propozycje. Cóż mogę jeszcze dodać...? Czytajcie i się nie zastanawiajcie, bo to naprawdę dobra propozycja!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-11-2022 o godz 18:03 przez: Maja
🔹Taris kolejny raz zostaje wciągnięta w magiczny świat pełny bogów, aniołów i przeróżnych stworzeń. Tym razem Pierścień Ognia będzie reliktem, który będzie miała za zadanie odszukać. Jednocześnie zmagając się z ogromem emocji miedzy innymi z żałobą i miłością. 🔹Pierścień ognia w moim odczuciu jest naprawdę genialną kontynuacją. Nafaszerowana jest ogromem przygód, zakazaną miłością, rodzinnym ogniskiem, smutkiem. Wachlarzem emocji, który towarzyszyć nam będzie przez całą lekturę. Dodatkowo pełna ciekawostek ze świata mitologii co tylko zachęca do dalszych poszukiwań. 🔹Akcji niczego nie brakuje. Zwalnia w odpowiednich momentach, żeby następnie uderzyć że zdwojoną mocą. Nie ma w niej momentu w którym zaczęłabym tracić zainteresowanie. 🔹Jeżeli chodzi o bohaterów tak samo jak w poprzedniej części, każdy uczestnik tej przygody jest niezwykle interesujący. Każdy z własną przeszłością, która nadawałaby się na oddzielną historię. W tym tomie na główne prowadzenie oprócz Nefertari i Azraela wychodzi Kimmy - która dostała swoje pięć minut, żeby zabłyszczeć. Horus - który nie potrafi poradzić sobie z emocjami, oraz Set - bardzo interesujący charakter, powoli zaskrabiający sobie nasze zaufanie. 🔹Wątek zakazanej miłości również został poprowadzony świetnie. Tajemnice miedzy Taris, a Azraelem sporo namieszają w ich życiu uczuciowym. A nam pozwolą śledzić go z zapartym tchem. 🔹Końcówka szokująca. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Może nie jest to droga, w którą ja bym poszła pisząc książkę, jednak nie mam co narzekać, było emocjonująco! Może się okaże, że w trzecim tomie zrozumiem czemu wydarzyło się to w ten, a nie inny sposób.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-02-2023 o godz 18:46 przez: booksoverhoes
Powiedzieć, że byłam rozczarowana pierwszym tomem "Kronik Atlantydy", to jakby nic nie powiedzieć. Bo chociaż niesamowicie podobał mi się pomysł na połączenie historii Atlantydy, bogów starożytnego Egiptu i śmiertelniczki szukającej magicznych artefaktów, byłam raczej zażenowana wykonaniem. Ale wszyscy mówili, że druga część jest dużo lepsza, więc oto jestem po przeczytaniu "Pierścienia ognia" i muszę przyznać im rację. Zacznijmy od tego, że książkę czyta się błyskawicznie i trudno się od niej oderwać. Zagadki, które muszą rozwiązać bohaterowie, są ciekawe, a zwroty akcji zaskakujące (oprócz zakończenia, które było tak bardzo oczywiste). Zachwyca różnorodność bogów i mitologicznych, a także historycznych postaci, które autorka wplotła w swoją opowieść. Chociaż gdy młot Thora został nazwany mieczem, miałam ochotę zamknąć książkę i już do niej nie wracać. Cieszy mnie też, że gdy któryś z tysiącletnich bogów zachowywał się irracjonalnie, tym razem przynajmniej pozostali bohaterowie zwracali na to uwagę. Wątek miłosny trochę mnie rozczarował - uważam, że niektóre jego aspekty rozwiązały się za szybko. Byłam też autentycznie zażenowana, czytając wszystkie pełne podtekstów rozmowy, które ZAWSZE odbywały się przy ogromnej publiczności. Najbardziej jednak boli mnie kwestia korekty, która zdecydowanie mogłaby być lepsza, żebyśmy nie musieli czytać, jak Taris mówi o sobie w rodzaju męskim i doszukiwać się znaczenia słów w gąszczu literówek. Po tej części zaliczam "Kroniki Atlantydy" do moich guilty pleasure, bo mimo mnóstwa drobnych niedociągnięć i żenujących momentów, "Pierścień ognia" czytało mi się aż za dobrze.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-12-2022 o godz 21:50 przez: booksoverhoes
Powiedzieć, że byłam rozczarowana pierwszym tomem "Kronik Atlantydy", to jakby nic nie powiedzieć. Bo chociaż niesamowicie podobał mi się pomysł na połączenie historii Atlantydy, bogów starożytnego Egiptu i śmiertelniczki szukającej magicznych artefaktów, byłam raczej zażenowana wykonaniem. Ale wszyscy mówili, że druga część jest dużo lepsza, więc oto jestem po przeczytaniu "Pierścienia ognia" i muszę przyznać im rację. Zacznijmy od tego, że książkę czyta się błyskawicznie i trudno się od niej oderwać. Zagadki, które muszą rozwiązać bohaterowie, są ciekawe, a zwroty akcji zaskakujące (oprócz zakończenia, które było tak bardzo oczywiste). Zachwyca różnorodność bogów i mitologicznych, a także historycznych postaci, które autorka wplotła w swoją opowieść. Chociaż gdy młot Thora został nazwany mieczem, miałam ochotę zamknąć książkę i już do niej nie wracać. Cieszy mnie też, że gdy któryś z tysiącletnich bogów zachowywał się irracjonalnie, tym razem przynajmniej pozostali bohaterowie zwracali na to uwagę. Wątek miłosny trochę mnie rozczarował - uważam, że niektóre jego aspekty rozwiązały się za szybko. Byłam też autentycznie zażenowana, czytając wszystkie pełne podtekstów rozmowy, które ZAWSZE odbywały się przy ogromnej publiczności. Najbardziej jednak boli mnie kwestia korekty, która zdecydowanie mogłaby być lepsza, żebyśmy nie musieli czytać, jak Taris mówi o sobie w rodzaju męskim i doszukiwać się znaczenia słów w gąszczu literówek. Po tej części zaliczam "Kroniki Atlantydy" do moich guilty pleasure, bo mimo mnóstwa drobnych niedociągnięć i żenujących momentów, "Pierścień ognia" czytało mi się aż za dobrze.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-12-2022 o godz 08:39 przez: aga.czyta.wszedzie
Nefertari dotrzymała słowa i odnalazła berło światła. Po przekazaniu go nieśmiertelnym dotarło do niej, że Azrael ją okłamał, a jej brat wyruszył w ostatnią podróż. Najchętniej odnalazłaby i zniszczyła resztę artefaktów, żeby anioł nie miał możliwości wrócić na Atlantydę. Niestety nie będzie jej to dane, ponieważ jeśli nie odda w ręce bogów pierścienia ognia, dusza Malachiego zostanie przekazana demonom. Tym oto sposobem Nefertari musi przełknąć gorycz zdrady i wyruszyć na kolejne poszukiwania. Problemem jest jednak to, że nie wie komu może zaufać, a obecność Azraela wywołuje w niej mało pożądane emocje. Śmiało mogę powiedzieć, że Kroniki Atlantydy stają się jedną z moich ulubionych serii. Uwielbiam historię którą stworzyła autorka, a bohaterowie jakich tu poznajemy są niesamowici. Uwielbiam Nefertari, Malachiego, a nawet Azraela, którego pewne zachowania doprowadzały mnie do szału. Marah Woolf bez wątpienia dała w tej części czytelnikom pstryczka w nos. Sami nie jesteśmy do końca w stanie określić który z bogów jest przyjacielem, a który wrogiem. Byłam bardzo zaskoczona jak potoczyła się ta część, a co dopiero zakończenie! Muszę przyznać, że przez to co pojawiło się na ostatniej stronie, nie umiem cierpliwie czekać na kolejny tom. Jestem zniecierpliwiona i głodna dalszych przygód bohaterki. Jak można zostawić czytelnika w tak kulminacyjnym momencie! Jest zachwycona "Pierścieniem ognia". Książka dostarczyła mi niezapomnianych wrażeń i bardzo bym chciała już trzymać w rękach "Koronę popiołów". Cóż... Chyba jednak będę musiała uzbroić się w cierpliwość.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-11-2022 o godz 11:30 przez: ksiazeczkowy_potwor
❗️UWAGA❗️ „Pierścień ognia” jest kontynuacją „Berła światła” i jeśli jej nie czytaliście pierwszego tomu w tej recenzji mogą pojawić się ❗️SPOILERY❗️ Jeśli miałabym podać Wam przepis na serię Kronik Atlantydy wyglądałby mniej więcej tak: - szklanka przygód Indiany Jonesa - szklanka tajemnic starożytnego Egiptu - dwie łyżki odwagi - łyżka miłości - szczypta pikanterii - zmiksowane wcześniej mitologie i religie świata Wszystko mieszamy ze sobą i wychodzi nam to cudo! Niestety Azrael nie dotrzymał obietnicy i Taris już od pierwszych stron będzie musiała zmagać się z największym koszmarem, jakim jest utrata najbliższej osoby. W tej części autorka jej nie oszczędza. Musi znosić wielki ból po odejściu Malachiego a do tego zdaje sobie sprawę, że Anioł, do którego bardzo ją ciągnie, jest zakochany w kimś innym i po odzyskaniu zaginionych artefaktów wróci na Atlantydę. Zostanie wtedy sama a strach przed samotnością jest czymś okropnym. Na szczęście u swojego boku ma jeszcze kuzynkę i Harolda, który opiekuje się domem i jest absolutnie ciepłą oraz sympatyczną postacią w tej powieści! Co serwuje nam „Pierścień ognia”? Kolejną zagadkę, podróż i zmaganie się z demonami! Akcja nie zwalnia tempa, poznamy też nowych bohaterów! Czy Taris może jeszcze komukolwiek ufać czy musi zdać się na siebie? Aby się tego dowiedzieć, koniecznie musicie zapoznać się z książką! Powiem jedno- zakończenie jest mocne i sprawia, że ma się chęć mieć od razu trzecią część w ręce! Nie wiem jak ja wytrzymam do nowego roku!!! 5/5!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-12-2022 o godz 18:39 przez: MuzealniczkaCzyta
W cyklu "Kroniki Atlantydy" znajdziemy bóstwa egipskie, greckie i nordyckie, do tego dżiny i aniołów oraz wiele innych istot. "Pierścień ognia" to drugi tom serii, która skradła moje serce. Głównymi bohaterami są Taris i Azrael, śmiertelniczka i anioł. Po wydarzeniach z pierwszego tomu Taris nie jest w stanie wybaczyć Azraelowi. Jego zachowanie nie mieści jej się w głowie. Musi nie tylko pogodzić się ze śmiercią brata, ale także złamanym sercem. Skupia się na odnalezieniu drugiego z insygniów, czyli tytułowego pierścienia. Niestety wskazówek jest jeszcze mniej niż przy poszukiwaniach berła. Pomocnikiem okazuje się Set oraz pewien grecki filozof, który przekazuje Taris tajemniczy list. Czy bóstwo chaosu, będzie odpowiednim towarzyszem poszukiwań? Czy warto dać mu szansę, czy lepiej skreślić od razu za jego wcześniejsze przewinienia? W drugim tomie sporo się dzieje i oczywiście kończy się w najciekawszym momencie! Z niecierpliwością będę czekać na trzeci tom! Jednak mamy tutaj więcej przemyśleń bohaterów na temat ich związku (lub jego braku) niż na poszukiwaniach artefaktu. Mam jednak wrażenie, że jest to celowy zabieg autorki żeby odciągnąć nas od rozmyślań kto się kryje za sabotowaniem poszukiwań. Jeśli lubicie fantastykę i interesujecie się historią sztuki, lub ciekawią was tego typu wątki to naprawdę warto zainwestować się cyklem od @marah_woolf Jako muzealniczka z wykształcenia jestem zachwycona! Poza tym "Kroniki Atlantydy" mają dla mnie klimat Indiany Jonesa, którego uwielbiam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-01-2023 o godz 20:36 przez: myszkakw
Marah Woolf ponownie snuje dla nas historię na pograniczu opowiadanych od lat legend i mitów oraz wymyślonej przez siebie historii spotkania ludzi i istot nadprzyrodzonych. Nefertari odnalazła Berło Światła, dzięki czemu jej śmiertelnie chory brat miał przeżyć. Niestety wygląda na to, iż Azrael, z którym zawarła ten pakt tylko wykorzystał jej naiwność i nie wywiązał się z obietnicy? A może Malachi, jej brat chciał umrzeć tak po prostu? Czy walka o jego życie była tylko walką jego siostry? Niestety zdradzona kobieta, opuszczona przez jedynego członka rodziny musi walczyć nie tylko z wewnętrznymi demonami ale i z tymi, które czyhają realnie na jej życie. Musi wiec po raz kolejny podjąć się zadania, któremu nie sprostał do tej pory nikt – odnaleźć Pierścień Ognia. Ponownie zraz z aroganckim aniołem Azraelem wyrusza na wyprawę… Czy taka mieszanka nie wybuchnie i nie przyniesie im tylko unicestwienia? Co tak naprawdę odnajdą podczas tej kolejnej wyprawy? Autorka mnie nie zawiodła. Pierwszy tom – Berło Światła rozkochał mnie w tej historii. Nie mogłam się doczekać jej kontynuacji. A drugi tom, ach wciągnął mnie od samego początku. Ponownie miałam okazję spotkać ulubionych Azraela oraz Nefertari. Powieść o dziwo mieści w sobie wszystko, od przygody, tajemnicy, poszukiwań, po nienawiść, miłość czy stratę najważniejszych ludzi w życiu bohaterów. Jeśli podobała się Wam pierwsza część to drugą pokochacie do samego początku. A jest on równie mocny jak zakończenie drugiego tomu
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-12-2022 o godz 13:26 przez: gwiazdyzkosmosu
Jaka jest Wasza ostatnia miłość książkowa? Bo ja oficjalnie mogę przedstawić moją, którą poznałam w listopadzie! ❤️ (Tak wiem, trochę mi zeszło zanim przedstawiłam ja światu) Jeśli ktoś śledzi mój profil wie, że ogromną miłością zapałałam do pierwszego tomu. Ale cóż mogę powiedzieć. Ten jest chyba jeszcze większą. Dlatego z taką niecierpliwością wypatruje kontynuacji. Uwielbiam sposób w jaki Autorka łączy różne mity i legendy z światem współczesnym. Jak potrafi połączyć z pozoru dwie różne religie jakie były wyznawane w starożytności. Jeśli chcecie w jednej książce spotkać bogów greckich, egipskich i nordyckich, a do tego jeszcze anioły to zapraszam tutaj! I spokojnie. To połączenie jest cudowne i ciężko oderwać się od tego świata.❤️ Taris pomimo straty jakiej doświadczyła nadal jest silną kobietą. Śmiało prze do przodu bez względu na ryzyko i przeszkody jaki napotyka po drodze. Powiem Wam, że wszelkie zgrzyty jakie pojawiają się między nią a Azraelem jedynie dodają charakteru całej historii. Ja kocham ją całym sercem. To jakby ubrać Scherlock Holmesa w spódnice i wrzucić go do świata bogów różnej maści. Powiedzcie mi, co tu może się nie udać? 😍 Kocham, uwielbiam, polecam. 💖 Choć to zakończenie... Autorka napisała, że samą ją ono zaskoczyło. No serio? Mnie też. 😂 Tyle, że jak trafnie w posłowiu zaznaczyła ona jest w tej komfortowej sytuacji, że wie, co będzie się działo dalej. Też tak chcę! Więc czekam bardzo (nie) cierpliwie! 💖
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-11-2022 o godz 10:50 przez: Pomaranczowy_swiat
"Pierścień ognia" to drugi tom cyklu Kroniki Atlantydy autorstwa Marah Woolf. Premiera książki miała miejsce 26.10.2022r i ukazała się nakładem Wydawnictwa Jaguar. O bogowie - ależ to była fantastyczna przygoda. Autorka po raz kolejny spowodowała, że czytałam z wielką chęcią i nie mogłam się oderwać. Wyruszyłam w niezwykłą, magiczną podróż. Po raz kolejny zatraciłam się w historii. Dostałam wszystko, czego oczekiwałam po tej powieści, a mianowicie: * Niebanalnych bohaterów, którzy są zadziorni, nie boją się postawić na swoim i nie raz przyprawili mnie o mały zawrót głowy. Jeszcze bardziej polubiłam Kimmy. Nie mogę zapomnieć o Taris i Azraelu, ta dwójka to mieszanka wybuchowa. * Świetne dialogi i przepychanki słowne, które tylko podkręcały temperaturę. * Intrygujące i zaskakujące zwroty akcji, pełne niebezpieczeństw. Niektóre to nawet doprowadziły do mini zawału 🙈 * Rollercoaster emocji, a także troszkę pikanterii, a to wszystko w niesamowitych okolicznościach. Jestem oczarowana tym tomem. Po mocnym zakończeniu pierwszej części, nie spodziewałam się kompletnie, że w tym tomie będzie jeszcze większe zaskoczenie. To co autorka przyszykowała na sam koniec to mistrzostwo. Takiego obrotu spraw nie przewidziałam. Szok i niedowierzanie sprawiły, że ostatnie zdania czytałam parę razy. Teraz z niecierpliwością wypatruję tomu trzeciego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-12-2022 o godz 21:37 przez: artemiabook
"Pierścień Ognia" Marah Woolf to powieść lekka, przyjemna i wciągająca. Nie brakuje tu emocjonalnej huśtawki, którą autorka czasami za mocno buja, ale jak sami wiemy, życie bywa nazbyt dramatyczne. Bohaterowie nie mają lekko. Niekiedy zachowują się bardzo naiwnie. Jednak najważniejsze, że osiągnięcie celów nie idzie im jak bułka z masłem, co by było zwyczajnie nudne. Starożytny anioł odrobinę zyskał w moich oczach. Jego zachowanie, choć dalekie od ideału (oczywiście jako bohatera literackiego), poprawiło się, dzięki czemu nie przewracałam tak bardzo oczami, jak podczas czytania pierwszej części. Relacja między nim a Nefertari mocno się skomplikowała. Autorka dobrze to poprowadziła i mam nadzieję, że poziom zostanie utrzymany również w finale trylogii. Dużym plusem powieści są różnorodne lokalizacje oraz postacie znane z różnych mitologii. Oczywiście ich cechy są kreowane na potrzeby fabuły, ale zarówno krótkie epizody, jak i większe role w historii autorka rozpisała tak, że zapadają w pamięć i nie są kartonowe. Akcja rozwija się dynamicznie. Poszukiwanie kolejnego artefaktu przysparza bohaterom wiele trudu, ale i interesujących przygód, a te doprowadzają do zaskakującego finału. Mocne zakończenia są totalnie w stylu autorki i między innymi za to lubię jej książki. Z ogromną ciekawością wyczekuję trzeciego tomu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-02-2023 o godz 19:25 przez: Blue Ines
Pierścień ognia - czyli kolejna część Kronik Atlantydy. Jeśli czytaliście pierwsza część nie muszę mówić że zrobiła ogromne wrażenie. Drugi tom to mocne wejście tuż po utracie brata Taris walczy ze swoimi emocjami ale również z demonami w życiu normalnym. Dostała propozycję nie do odrzucenia, niestety szantaż nie pozostawia jej wiele do wyboru ..musi odnaleźć Pierścień Ognia. Jak wygląda jej życie z Azraelem ? W momencie kiedy najbardziej go potrzebowała ..odrzucił ja w perfidny sposób raniąc jej serce na milion kawałków. Set nie będzie czekał na dalszy rozwój spraw i przyjdzie z pomocą zranionej Taris..czy ma szczere zamiary wobec niej? Czy to że wielokrotnie uratował jej życie sprawi że wszyscy będą jej przychylni ? Czy to tylko taka zagrywka by zdobyć to czego pragnie.. Wielka walka między aniołami i demonami z piekelnych czeluści. Jaka jest przepowiednia ? Jaka będzie ofiara zdobycia władzy nad pierścieniem i jaka będzie rola wampira w najgorszym czasie bohaterów historii..na te pytania sami musicie poszukać odpowiedzi a powiem Wam że zakończenie czytałam z wypiekami na twarzy, zszokowała mnie wstrętna zdrada, śmierć tyłu wspaniałych postaci i nadzieja na ratunek choć nie do końca taki jak by sobie niektórzy wybrali..czy wieczne potępienie w cieniu jest warte tej pięknej miłości?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-03-2023 o godz 17:00 przez: Thallier
Co tu się zadziało! 😱 Gdybym miała opisać „Pierścień Ognia” w czterech słowach - oszałamiająca, zdumiewająca, wzruszająca, intrygująca. 👉🏻 A to dopiero druga część gry, której stawka jest bardzo wysoka. Taris musi odnaleźć kolejny zaginiony artefakt - tytułowy pierścień ognia. Los Malachiego wisi na włosku, a Azrael to niesłowny kawał drania. Po raz kolejny pochłonęła mnie fabuła, która nie pozwoliła nawet na moment się od siebie oderwać. Pierścień Ognia sprawił, że znów pochłaniałam kartka po kartce, poznając kolejne sekrety i postacie, przeżywając rozterki i radości głównej bohaterki. Przyznam szczerze, że dawno nie miałam w ręce tak ciekawej pozycji 😍 Marah Woolf znów dostarcza mocnych wrażeń i pozostawia niedosyt w oczekiwaniu na kolejną część 🥰 Co oferuje Pierścień Ognia? 🔥 nawiązania do różnych mitologii, bóstw, aniołów, dżinów... 🔥 motyw poszukiwania zaginionych skarbów 🔥 wątek hate to love 🔥 niesamowitych bohaterów - Nefretari, Azraela, Horusa, Kimmy, Dantego, Seta.. 🔥 rozbrajające zakończenie 🔥 tajemnice, spiski 🔥 masę wielu emocji Mogę powiedzieć, że to jest jedna z najlepszych książek tego roku i z niecierpliwieniem oczekuję na jej kontynuację, czyli "Koronę popiołów". Koniecznie zapisz „Pierścień ognia” na swojej liście - po prostu musisz ją przeczytać 😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
25-01-2023 o godz 08:52 przez: Paulina
"Pierścień ognia" Marah Woolf to drugi tom cyklu Kroniki Atlantydy. Pierwszy spodobał mi się na tyle, że postanowiłam sięgnąć po kontynuację. Nefertari bardzo cierpi po stracie brata. Nie może wybaczyć Azraelowi złamanej obietnicy. Mimo żałoby postanawia odnaleźć kolejne insygnium. Zostaje poniekąd do tego zmuszona, gdyż ciągle dusza Malachiego jest zagrożona. Czy nasza bohaterka odnajdzie pierścień? Czy wyjdzie z tego cało? Ciężko było mi się na początku wgryźć w tę historię. Trochę męczyły mnie relacje między bohaterami. Były jakieś takie sztywne i bez polotu. Azrael stosował doprawdy słoniowe podchody w stosunku do Taris. Ale z biegiem historii zaczęło się robić coraz ciekawiej. Zagadki Salomona, ukryte świątynie, cała ta otoczka rodu z Indiany Jonesa zdecydowanie mnie przekonuje. I jak myślałam, że już nic nie może mnie zaskoczyć autorka zgotowała nam przysłowiową bombę w zakończeniu. Zdecydowanie chciałabym móc już się zabrać za ostatnią część i mam nadzieję, że wydawnictwo nie każe nam długo czekać. Na pewno ta seria nie będzie należała do moich najbardziej ulubionych, ale zdecydowanie jest warta uwagi. Oczywiście nie możemy przemilczeć sposobu w jaki została wydana. Wydawnictwo Jaguar umie w te klocki. Uwielbiam i czekam na więcej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-12-2022 o godz 14:46 przez: Czytotaj
Nawiązania do mitologii. Nawiązania do Biblii. Odkrywanie na nowo historycznej kultury, wierzeń, podań. To dla mnie największa wartość historii "Pierścień Ognia", która jest drugim tomem trylogii "Kroniki Atlantydy". Bardzo wciągnęłam się w świat aniołów, demonów, dzinów, bóstw i.. wampirów. Przekładanie historii od czasów biblijnych po współczesne i odkrywanie "innej" wersji znanych nam doskonale zdarzeń jest ciekawe i angażujące. Miałam chwile, gdy się gubiłam. Ilość postaci, wydarzeń i osi czasowych powoduje, że poznawanie tej historii stanowi spory trening dla mózgu. Ale warto podjąć ten wysiłek i uczestniczyć z bohaterami w podróży po zaginione insygnia Atlantydy. Bałam się bardzo wątku romantycznego, ale poza ochami i achami wszystko było znośne, a rozumiem, że jest to wątek, który dla większości czytelników jest bardzo istotny. Nie spodziewałam się jednak tylu intryg, wprowadzania dezorientacji w czytelniku i podburzania zaufania do bohaterów. I muszę przyznać, że autorce udało się mnie zaskoczyć! Końcówkę czytałam niemalże z otwartymi ustami! Odważne posunięcie! Jestem ogromnie ciekawa, jak potoczą się losy bohaterów w ostatnim tomie i dokąd autorka mnie zabierze.. Fani fantastyki młodzieżowej - zwróćcie uwagę na tę trylogię!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-02-2023 o godz 07:12 przez: motyle_w_glowie
„Pierścień ognia” to drugi tom „Kronik Atlantydy” i trzeba zacząć tę przygodę od pierwszej części. Wracamy do postaci znanych z pierwszego tomu – „Berło światła”. Wspólnie z nimi ponownie wyruszymy na poszukiwanie zaginionych insygniów. A będzie to wyprawa pełna niebezpieczeństw, zagadek i zaskoczeń. W tej podróży nie zabraknie odwagi, pradawnych waśni, zemsty i miłości budzącej skrajne emocje. Towarzystwo iście doborowe: anioły, bogowie, dżiny, postacie historyczne a także zwykli śmiertelnicy. I to wszystko w jednej książce, więc o nudzie nie ma mowy. Czytałam wszystko z zainteresowaniem i oczywiście ciekawiło mnie, w którą stronę autorka pociągnie poszczególne wątki. Nie raz byłam zaskoczona przebiegiem wydarzeń, a końcówka totalnie mnie zszokowała i miałam myśli w stylu: „Autorko, dlaczego mi to robisz?! Jak tak mogłaś zrobić?! No dlaczego?! I gdzie jest tom trzeci?! Potrzebuję go na już!”. Podoba mi się też to, jak wykreowani są bohaterowie, bo chociaż to fantastyka i sporo tu z mitologii i biblii, to miałam duże poczucie realności zarówno postaci, jak i wydarzeń. Dobrze spędziłam czas z tą książką i jak już wspomniałam wyczekuję na tom trzeci.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
22-12-2022 o godz 09:08 przez: Aleksandra Rzepka
Czy są jakieś kontynuacje, na które czekacie tupiąc nogami? Ja tak czekałam na „Pierścień ognia”! Pierwszy tom skończył się w takim momencie, że autentycznie chciałam krzyczeć. Odliczałam dni do premiery drugiego i gdy wpadł w moje ręce cieszyłam się jak szaleniec. Ale! Znowu mam problem z tym jak napisać wam moje zachwyty i jednoczenie nie zarzucić was spoilerami. Dlatego, że w tej części jedno wynika z drugiego i wystarczy słowo, żeby zdradzić coś istotnego. Najbardziej oględnie powiem wam, że to było absolutnie świetne, trzymające w napięciu, pełne mitologicznych nawiązań i napisane tak, że każdy laik jest w stanie zrozumieć. Jestem oczywiście fanką Azraela i Taris. Ich chemia jest niesamowita i mimo wszystkich zaistniałych okoliczności robiło się gorąco za każdym razem, gdy znajdowali się w jednym pomieszczeniu. Czyli najprościej mówiąc działo się tak jak najbardziej lubię. A przypomnijmy, Azrael jest nieśmiertelny, a Taris jest zwykłym człowiekiem. Zakończenie oczywiście znowu mnie zmiotło z planszy. Chociaż to w sumie standardowe przy tej serii. Dlatego też tak czekam na finałową odsłonę, żeby zobaczyć czy w końcu wszystko się ułoży.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji