4/5
23-09-2020 o godz 19:51 przez: Anonim
Pięć minut — tyle potrzeba, by zakochać się w tej historii. Dannie to uporządkowana dziewczyna, która ma już zaplanowane swoje życie i jest w wieloletnim związku z Davidem. Czy czegoś jeszcze brakuje jej do pełni szczęścia? Dziewczyna zyskuje wymarzoną pracę, ma stałego partnera, ma przyjaciółkę, którą kocha za wszelką cenę. Czego więc jeszcze jej brak? Na dodatek pewnego wieczora David jej się oświadcza. Podczas nocy, którą spędziła razem z nim po zaręczynach, śni jej się pewien mężczyzna. We śnie wszystko wydaje się takie realistyczne. Okazuje się, że znalazła się w 2025 roku w obcym mieszkaniu z obcym facetem. Do książki podeszłam z nadzieją, że dostanę namiętny romans. Wszystko na to wskazywało. Dziewczynie zapewne znudziła się rutyna i szukała nowych wrażeń. I wtedy pojawiłby się mężczyzna z jej snu. Wszystko to pasowałoby do opisu owej książki. Zaciekawiona zaczęłam więc zagłębiać się w jej treść. Z każdą kolejną kartką przekonywałam się co do mojego przypuszczenia, aż do pewnego momentu. Wtedy wszystko potoczyło się zupełnie inaczej. Gwałtowny zwrot akcji. Nie wierzyłam w to, co czytałam. I nagle nic z moich wysnutych teorii się nie sprawdziło. Historia poszła w zupełnie inną stronę. Na początku byłam bardzo zdziwiona. To wszystko przecież zapowiadało piękną i namiętną historię o uczuciu. I wiecie co? Dostałam taką. Wartościową opowieść, nie o miłości, ale o prawdziwej przyjaźni na dobre i na złe. Nie spodziewałam się, że wyleję na tej książce aż tyle łez. Ostatnie strony z trudem udało mi się przeczytać. Historia wywołała we mnie wiele emocji, od pozytywnych aż po te negatywne. Bardzo zafascynowała mnie postać....
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-02-2022 o godz 18:48 przez: Magdalena Mierzynska
Pięć minut. Tyle trzeba by zakochać się w tej historii. Tak piszą na okładce i powiem Wam, że nie kłamią. Jest to moje drugie spotkanie z autorką. Po książce "Moja lista gości", która była świetna, byłam ciekawa czy ta też skradnie moje serce. Dannie żyje według ściśle ułożonego planu. Wie dokładnie ile zajmuje jej poranny makijaż, prysznic, mycie włosów. Uważa, że związek powinien trwać dwadzieścia cztery miesiące zanim para ze sobą zamieszka, a ślub to tylko mając trzydzieści lat. 15 grudnia 2020 roku. Dannie po udanej rozmowie o pracę w wymarzonej kancelarii spotyka się ze swoim chłopakiem na kolacji, która przeradza się w romantyczne zaręczyny. Wszystko jest cudowne do momentu, aż Dannie zasypia i budzi się w 2025 roku, w innym mieszkaniu, innym pierścionkiem i innym mężczyźnie u boku. Po godzinie budzi się ponownie... Pytanie gdzie i kiedy? Czego była świadkiem? Czy można uciec przed przeznaczeniem? Początkowo mamy wrażenie, że to powieść jakich wiele. Nic bardziej mylnego z każdą kolejną stroną robi się coraz ciekawiej. Nasza bohaterka próbuje zmienić teraźniejszość, aby nie dopuścić do tego co stanie się za pięć lat. Czy jej się uda? To książka ukazująca jak wielką siłę może mieć przyjaźń i jak bardzo boli strata. Tak naprawdę nie warto za bardzo planować każdego kroku, warto żyć i cieszyć się każdym dniem. Autorka wywołuje tyle różnych emocji w czytelniku, że nie ma czasu na nudę. Historię śledzimy z wypiekami na policzkach i chusteczce w dłoni. Jeśli macie ochotę na historię , która skłoni do przemyśleń to ogromnie polecam .
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-02-2022 o godz 10:56 przez: KsìążkowyZakątekUli
Cześć Kochani, aby dobrze zacząć nowy tydzień wystarczy dobra książka. Wczoraj pisałam Wam o książce "Moja lista gości" dziś chcę opowiedzieć o drugim tytule tej samej autorki który również podbił moje serce. Dannie Kohan wie czego chce od życie, ma plan nie tylko na dziś ale na najbliższą przyszłość również. Na pytanie "gdzie widzisz siebie za pięć lat" bez wahania umie odpowiedzieć, ma zaplanowaną karierę, małżeństwo, wakacje. Dannie ma szczęście, realizuje swój plan wymarzona praca, zaręczyny i przyjaciółka Bella która wiernie stoi obok niej od dziecięcych lat. Wszystko układa się idealnie do momentu gdy Dannie śni o tajemniczym mężczyźnie z którym jest zwiazana pięć lat później. Sen jest tak realistyczny, że nie pozwala dziewczynie o sobie zapomnieć. Sytuacja dodatkowo komplikuje się gdy Bella przedstawia jej swojego ukochanego który wygląda jak mężczyzna ze snu Dannie. Co kryje się za tajemniczym snem i jakie zawiłości losu czekają na młoda kobietę koniecznie musicie sprawdzić sami. Muszę przyznać, że bardzo zaskoczyła mnie ta ksiażka. Spodziewałam się lekkiego romansu z podróżą w czasie w tle a dostałam świetnie skrojoną, piękną i bardzo wzruszającą powieść o sile przyjaźni. Autorka ponownie przypomina nam o ulotności życia, pokazuje że nie można wszystkiego przewidzieć. Myślę, że powiedzenie "chcesz rozśmieszyć Boga opowiedz mu o swoich planach" doskonale pasuje do tej książki. Jeżeli szukacie dobrej, wciągającej słodko- gorzkiej historii polecam Wam "Pięć lat z życia Dannie Kohan" na pewno na długo zagości w Waszych sercach.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-09-2020 o godz 18:54 przez: ania_reads
Pięć lat z życia Dannie Kohan to książka, która zaliczana jest do gatunku romansu obyczajowego. Spodziewałam się więc wielu chwil ociekających lukrem i bijącym w oczy szczęściem. Nic bardziej mylnego. Dostałam dobrą powieść obyczajową o przyjaźni, lojalności i oddaniu, o chwilach szczęścia, a także o wsparciu bliskiej osoby w obliczu choroby. Momentami zabawna, pod koniec wzruszająca, w sumie dosyć smutna. Główna bohaterka Dannie to poukładana, młoda prawniczka. Wszystko ma zaplanowane. Wie co chce robić teraz, a także wie, gdzie będzie za pięć, dziesięć lat. Żyje według ustalonego schematu. Ma świetną pracę i kochającego narzeczonego. Do czasu. Jeden sen sprawi, że to poukładane życie zacznie się walić, a sama Dannie nie bardzo będzie wiedziała, co z tym zrobić. No bo co zrobić, gdy we śnie widzisz swoją przyszłość? Myślisz sobie, ok,to był tylko sen i próbujesz przejść nad tym do porządku dziennego. Jednak sen powoli staje się jawą, a Ty doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, co wkrótce się wydarzy. Dannie próbuje z tym walczyć. Nie bardzo jej to wychodzi. Wszystko pcha ją w określonym kierunku. Książka mi się podobała, chociaż nie mamy tu przedstawionych pięciu lat bohaterki. Smutna, wciągająca, do przeczytania na raz. Wspaniały obraz kobiecej przyjaźni. Takiej prawdziwej i bezwarunkowej. Bez zawiści i zazdrości. Tylko pozazdrościć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-02-2022 o godz 09:04 przez: luvmyx
,,Tyle razy pytano mnie, czy nie potrzebuję pomocy, że zapomniałam, jakie to istotne. Teraz widzę, że miłość tak głęboko wniknęła w tkankę mojego życia, że mogłam sobie pozwolić na to, by o niej zapomnieć. Ale to już przeszłość, już nigdy tego nie zrobię." *** Gdzie widzisz siebie za pięć lat? Pytanie jakie każdy z nas usłyszał lub zadał sobie przynajmniej raz w życiu, a jednak każda odpowiedź może przybrać zupełnie odmienne znaczenie. Czytając myślałam, że tytuł jest mało trafny, ale warto poznać historię do końca, bo dopiero wtedy nabiera on sensu. Bardzo dobry obyczaj z nutką dramatu, ale też romansu. Podoba mi się kierunek jaki obrała autorka, sposób w jaki przedstawiła historię, był zarówno słodki i delikatny, a zarazem gorzki i cierpki. Miłość i strata, radość i ból - przeciwieństwa, które nieraz niefortunnie idą ze sobą w parze. I przyjaźń, która gotowa jest na wszelkie przeciwności losu... W tej powieści urzekła mnie prawdziwość relacji dwójki bohaterów. Samo życie i aż życie. Puenta, jaką można wynieść z tej książki to to, że naprawdę nie powinnismy planować całego życia co do sekundy. Wszystko jest tak niespodziewane, że czasami warto zdać się na los i żyć tym co trwa teraz, bo życie potrafi zaskakiwać. ,,Jeśli faktycznie powinnaś się do czegoś śpieszyć, to do własnego szczęścia."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-08-2020 o godz 15:24 przez: natala_reads
"Pięć minut. Tyle potrzeba, by zakochać się w tej historii'". Potwierdzam. "Pięć lat z życia Dannie Kohan" to powieść, która pomimo bardzo ngatywnej opinii, która początkowo mnie przeraziła, bardzo mi się spodobała. Choć początkowo wydawało mi się, że to nie moje klimaty i dość ostrożnie podeszłam do całości, to naprawdę się myliłam. Fabuła, w której to bohaterka przenosi się w czasie trochę mnie zniechęcała i ogólnie czułam się jakbym czytała coś w stylu "powrotu do przeszłości" XD, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że niepotrzebnie się bałam. Autorka ma bardzo lekkie pióro, a stworzona przez nią historia bardzo przypadła mi do gustu i spokojnie mogę rzec, że te pięć minut, które są z cytatu na samej górze, to zbyt długo. Ja w tej historii zakochałam się w chwilę. Fakt, początkowo bohaterowie wydawali mi się niewyraźni i odrobinę niedopracowani, ale koniec końców bardzo się z nimi polubiłam. Dla mnie była to niesamowita podróż, a książkę będę wspominać z uśmiechem na ustach. Polecam po nią sięgnąć i przekonać się na własnej skórze ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
20-09-2020 o godz 16:45 przez: Anonim
Główna bohaterka tej książki wszystko w swoim życiu ma starannie poukładane. Jest pewna gdzie znajdzie się za pięć lat, kiedy jej chłopak powinien się jej oświadczyć, ile potrzeba czasu aby wyjść z mieszkania po przebudzeniu w każdej możliwej sytuacji. Gdy idzie na rozmowę do świetnej kancelarii jest pewna, że zdobyła wymarzoną prace. Chwilę później jej chłopak się jej oświadcza. Zmęczona wrażeniami zasypia i budzi się pięć lat później, z obcym mężczyzną w łóżku, w obcym mieszkaniu i z innym pierścionkiem zaręczynowym na palcu. Jak najprędzej próbuje zasnąć powtórnie. I wtedy znowu wraca do swojej normalności, ale wciąż nie opuszcza jej przeświadczenie, że tamten mężczyzna gdzieś żyje. Czy jeszcze kiedykolwiek się spotkają? To urocza obyczajówka, życiowa i wywołująca emocje. Nie było tego wielkiego bum, które wszyscy zapowiadali, ale będę ją ciepło wspominać. Myślę, że to taka książka która może skłonić do refleksji.💙
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-02-2021 o godz 01:05 przez: Mama książka i ja
Rebecca Serle „Pięć lat z życia Dannie Kohan” Decydując się na tą lekturę, proszę nie kierujcie się opisem z tylu książki. Ta powieść to coś więcej niż pięć lat z życia uporządkowanej trzydziestolatki, która wszystko wykonuje według ustalonego planu. To piękna i mądra powieść o sile prawdziwej przyjaźni, której niestety nie wszyscy są w stanie doświadczyć. Autorka pokazuje ile jesteśmy w stanie poświęcić w imię przyjaźni, nie oczekując niczego w zamian. Ta powieść niezwykle mnie zaskoczyła. Spodziewałam się lekkiej, przyjemnej lektury, jakiegoś romansidła z wątkiem science - fiction. A w zamian dostałam wartościową lekturę, która „rozwaliła” mnie emocjonalnie. Warto również wspomnieć o zaskakującym zakończeniu... Ta książka na długo pozostanie w mej pamięci. Gorąco polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji