Quentin Tarantiono to niewątpliwie jeden z najlepszych reżyserów w Hollywood, a ten film to tylko potwierdza. Scenografia oraz muzyka niesamowicie wprowadzają w klimat lat 60. w Stanach Zjednoczonych. Największym atutem tego filmu jest gra aktorska (co potwierdza Oscar dla Brada Pitta i nominacja dla Leonardo DiCaprio). Zdecydowanie pozycja obowiązkowa!
Niestety film strasznie nudny i nieciekawy. Głownie przedstawia dylematy aktora, który dostrzega swoją blaknącą świetność. Jedynie ostatnia scena przypomina dawne dobre filmy Tarantino. Szkoda tracić prawie 2.5h na 10 minut. Zapewne słabo dostrzegłem główny temat - historyczna zbrodnia dokonana przez "Rodzinę Mansona".
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
06-02-2020 o godz 10:05 przez:
Mariusz Wojtyszyn
Koniec i bomba, kto nie widział ten trąba!!! Współczuję wszystkim tym, którzy nie mają gustu i nie dostrzegają Geniuszu: Tarantino, Scorsese, Nolana, Braci Coen czy Wojtka Smarzowskiego... Naprawdę mi Was żal...