Greer i Meredith, to zgrane siostry, wychowane bez ojca, przy trudnej matce. Między nimi stworzyła się więź, której każdy mógłby pozazdrościć. Lecz wszystko ulega delikatnemu zwrotowi, gdy Meredith wiąże się z bogatym, dwa razy starszym od siebie mężczyzną i szybko bierze z nim ślub. Siostra nie jest tym zachwycona, widzi odrobinę więcej, jako obiektywny obserwator. Ale Meredith jest zaślepiona, nie rozumie, dlaczego wszyscy wokół niej nie akceptują jej decyzji. W końcu jest dorosła! Mer ma również prześladowcę, na jej drodze pojawia się prywatny detektyw, który pomaga jej natrafić na ślad mężczyzny. Wszystko zdaje się układać, aż pewnego dnia kobieta znika. Jej auto zostało na parkingu, z kluczykami w stacyjce. A po Meredith ani śladu. Kto mógł ją uprowadzić? A może sama uciekła? Tyle pytań, tyle podejrzanych osób, a zegar tyka. * Świetna! Bardzo sprawnie się czytało, cała historia opowiedziana przez Greer i Meredith osadzona jest w przeszłości i czasie teraźniejszym. Stąd powoli poznajemy, jak przebiegało życie zaginionej kobiety, by za chwilę czytać o całym śledztwie, w którym jest poszukiwana. To naprawdę duży plus, bo mamy dawkowane emocje i niepewność wzrasta. Są chwile, kiedy podejrzewamy, kto jest winny i mamy już niemal pewność, ale to tylko trik, bo prawie do samego końca nie możemy być pewni niczego. Życie Meredith w złotej klatce, nie musi być wcale tak kolorowe, ale czy na pewno było takie złe? Musimy sami stawiać sobie pytania i sami na nie odpowiadać, bo książka nie daje praktycznie żadnych pewnych odpowiedzi, aż do rozwiązania. Lubię, gdy w książkach możemy sami typować, a autorka tylko delikatnie podsuwa możliwości. Lubię też postacie, które mają jakieś zaburzenia, lubieę znać ich motywy, a tutaj bohaterowie walczą ze swoimi demonami, mierzą się z przeciwnościami i są testowani - na ile starczy im siły charakteru, kto i kiedy pokaże pazur. Myślę, że warto sięgnąć po tę pozycję, dla wielbicieli gatunku, będzie dobra. Ja się nie zawiodłam i koniecznie muszę przeczytać poprzednią książkę autorki!

Znacie autorkę „Idealnego życia”? Lubicie? Jeśli tak to „Perfekcyjne kłamstwo” również przypadnie Wam do gustu. Fani lekkich, odprężających thrillerów z nutką domestic noir będą zachwyceni. Poruszony wątek rodziny, relacji między małżonkami, tragedii osobistej i tajemnicy to to, po co często sięgają brytyjskie autorki, a co w efekcie ląduje na naszym polskim, czytelniczym stole i wzbudza zazwyczaj zachwyt. Młode stażem małżeństwo: piękna kobieta żyjąca jak pączek w maśle wśród pieniędzy męża – maklera giełdowego odnoszącego sukcesy na rynku finansowym. Każdy zadaje sobie pytanie, czy takie małżeństwo ma szansę przetrwać? Małżeństwo, gdzie jedna ze stron porzuciła dotychczasową rodzinę; gdzie mamy do czynienia z dość dużą różnicą wieku; gdzie wychodzimy poza konwenanse i mąż zarabia, a kobieta po prostu żyje w jego blasku. Wbrew pozorom wcale nieidealne małżeństwo – mnóstwo rys, które wychodzą na światło dziennie w momencie zaginięcia Meredith. Nikt nie wie, gdzie jest, co się z nią stało, a podejrzani wyrastają wokół, jak grzyby na deszczu. Oczywiście na pierwszym miejscu Andrew – mąż, któremu wcale nie śpieszno było do zmierzenia się ponownie z ojcostwem. Kto stoi za zaginięciem Meredith? Ile tajemnic ujrzy światło dzienne? Ile razy odbijemy się od ściany idąc potulnie za autorką i jej wizją rozwiązania zagadki? „Pozornie spokojne górskie miasteczko stopniowo odsłania głęboko ukryte sekrety…” – zamknięty teren, bogaci mieszkańcy, żony, których jedynym strapieniem jest wydawanie pieniędzy bogatych i wpływowych mężów. Siostra zaginionej bierze sprawy w swoje ręce i nie spocznie, póki nie odnajdzie siostry, jak również nie doprowadzi czytelnika do poznania całości zaskakującej historii.

Meredith Price jest prawie o połowę młodsza od swojego męża Andrew i jest jego trzecią żoną. Jej siostra Greer nie rozumie,co można widzieć w takim podtatusiałym lowelasie - chyba tylko pieniądze. Drogie samochody, wystawne obiady, szafa pełna najmodniejszych ubrań kosztują przecież sporo, prawda? Wszystko się zmienia, kiedy Meredith znika. Miała odebrać dzieci swojego męża ze szkoły, ale się nie pojawiła. Jej samochód został znaleziony na parkingu. Drzwi od strony kierowcy były otwarte, a telefon i torebka leżały na siedzeniu pasażera. Żadnych śladów walki. Po prostu... rozpłynęła się w powietrzu. Kiedy Greer poznaje detektywa Ronana McCormacka dowiaduje się o pewnych faktach z życia swojej siostry, o których wcześniej nie miała bladego pojęcia. " Wydawała się szczęśliwa. Zawsze była uśmiechnięta. Miała idealne małżeństwo. Nic nie wskazywało na kłopoty."- tak mówią znajomi i sąsiedzi. Coś jednak poszło nie tak. Kto lub co za tym stoi? I co na temat zniknięcia Meredith sądzi jej przyjaciółka Allison? Kilka tropów, sporo pytań i żadnych odpowiedzi. Czyta się ciekawie, lekko, szybko i przyjemnie. Polecam☕📖

To druga książka Minki Kent, którą czytam i muszę powiedzieć, że "Idealne życie" bardziej mi się podobało. Co nie znaczy, że "Perfekcyjne kłamstwo" jest złe - czytając zakończenie, nie było jakiegoś spektakularnego zwrotu akcji, bo ten był już w połowie książki 🤷‍♀️. Ale czytało się przyjemnie. Chciałam wiedzieć, co będzie dalej, więc jest dobrze 👍. Rozdziały podzielone są na przeżycia Meredith - zaginionej i Greer - jej siostry. Bardzo lubię, gdy możemy poznać historię z różnych perspektyw - po prostu jest ciekawiej 🤭 Podsumowując - jest to książka o tym, że bogactwo wcale nas nie chroni przed niefortunnością losu, a niektórzy wcale nie są tacy, za jakich się podają.

Bohaterkami są dwie siostry Meredith i Greer. Młodsza Meredith żyje w na pozór idealnym związku ze starszym mężczyzną. Kiedy znika bez śladu Greer za wszelką cenę postanawia ją odnaleźć. Sama narażając się na niebezpieczeństwo. Na światło dzienne wychodzą skrywane tajemjice. Kto uprowadził Meredith? Czy młodsza siostra żyje? . To moje drugie spotkanie z twórczością Minki Kent. Pierwsza książka podobała mi się bardziej, ale nie mogę powiedzieć, że ta jest zła. Jest po prostu bardzo przewidywalna. W "idealnym życiu" zakończenie mnie zaskoczyło co było zdecydowanie na plus. W tym przypadku już w połowie książki domyśliłam się kto jest sprawcą.

Fabuła wciągnęła mnie od razu, choć do powalającej nie należy. Książkę czytało mi się bardzo szybko i lekko. Brakowało mi tego niepokojącego zakończenia, o którym przeczytałam na okładce, bo według mnie było przewidywalne i oklepane. Mimo wszystko podobała mi się historia, a autorka próbowała kilka razy zmylić mój trop. . Czytałam przeróżne opinie, że Minka Kent pisze właśnie takie lekkie thrillery psychologiczne, więc jeszcze kiedyś do niej wrócę. Na jeden-dwa wieczory w sam raz.

O tak! Takie książki lubię 📚😊 Bardzo fajna historia, przyjemnie i szybko się czyta, ale zdecydowanie za szybko. Powieść idealna do pochłonięcia w jeden wieczór i tak to właśnie u mnie było 🤗😍 A jeden z głównych bohaterów nawet mnie zauroczyl- sama miałam ochotę spędzić z nim wieczór przy lampce wina, niestety pomyliłam się co do niego 🤷‍♀️😊

Książka godna polecenia gdyż łatwo i przyjemnie się czyta. Jednak koniec można przewidzieć, albo co najmniej wie się kto za tym stoi. Jednak i tak polecam

Nie powala na kolana, tak jak niektóre thrillery, ale jest ciekawa i dobrze się to czyta. Polecam!

Książka bardzo ciekawie napisana, dobrze się czyta.