" O, jakie śmieszne kotki. A nie, przepraszam, to nużeńce przycupnięte we wnętrzu mieszka włosowego, ale też ładne." "Szokujące, obrzydliwe, zabawne, fascynujące... Nowotwory i inne choroby kryją wiele tajemnic." Tak zachęca Nas Wydawca do tej osobliwej podróży przez wnętrze człowieka, które najlepiej znają... patolodzy. A kto zrobi to lepiej jak nie Autorka, która jako lekarz-patolog zdradza "czym to się je." Nie wiem jak Wy, ale dla mnie jest to arcyciekawy temat, uwielbiam książki i seriale traktujące o tym zawodzie. Choć dla laika (ja też się zaliczam do tego gatunku) będzie w książce sporo momentów, które ze względu na nieznane terminy medyczne będą trudne w odbiorze, to warto przez nie przebrnąć by przeczytać o wielu ciekawostkach, podanych w przystępny i dowcipny sposób. Weźmy takiego raka. Z tej książki dowiedziałam się, że rak i nowotwór to nie to samo, że guz może podwoić swoją objętość w ciągu doby i dlaczego u licha kominiarze w Londynie cierpieli na raka moszny 🤔 A Ci, którzy zastanawiają się nad tym, co w Nas takiego może jeszcze się kryć dowiedzą się, że mogą to być pozostałości brata bliźniaka... siostry w sumie też... Autorka wprowadza Nas powoli w świat patologii, który poznajemy od podstaw razem ze ścieżką zawodową takiego lekarza i jest w tym bezkompromisowa. Tutaj przeczytacie między innymi o tym, jaka jest różnica między zarodkiem a dzieckiem, i zobaczycie na zdjęciu uśmiechną pępowinę. Będą też przerażające czerniaki gałki ocznej i wiele innych. Nie wiem czy wiecie, ale mając w sobie tasiemca, który jest chory można zostawić zaatakowanym jego chorobą. Mówię Wam, jest ciekawie! Mogłabym tak podawać tych przykładów więcej, z tym że lepiej o tym przeczytać samemu, albo posłuchać audiobooka na @storytel 😜 Choć te zdjęcia, których pełno w książce wzbogacają doznania i odbiór przyprawiając czasem o zimne dreszcze. POLECAM 🙂 nie tylko studentom medycyny, ale także każdemu, kto chce wiedzieć cos więcej o swoim wnętrzu.
IG @angelkubrick Patologia to jedna z dziedzin medycyny zajmująca się badaniem przyczyn, mechanizmów powstawania i rozwoju, a także skutków chorób. Patolog albo gapi się w mikroskop albo plasterkuje nasze ciało. Wszystko po to, żeby jak najdokładniej wybadać i zrozumieć każdą zmianę w naszym ciele. Paulina Łopatniuk, autorka bloga "Patolodzy na klatce" w swojej książce "Patolodzy. Panie doktorze, czy to rak?", w sposób absolutnie doskonały przedstawia historię i kulisy tego trudnego zawodu. Codzienność patologa jest barwna, nie tylko dlatego, że ma do czynienia z zabarwionymi próbkami tkanek, które tworzą wręcz fantazyjne wzory. Do patologa trafiają wszystkie wycinki, jakie pobiera lekarz. Każdy guzek musi być przebadany. Zobaczcie, jakie to jest fascynujące i okrutne zarazem. To patolog jako pierwszy ma pewność, czy dana osoba będzie miała przed sobą długie i szczęśliwe życie, czy nie... W książce znajdziemy mnóstwo historii, począwszy od przeinaczania istotnych w tej dziedzinie nazwisk damskich na męskie (tak właśnie traktowano kobiety nauki), skończywszy na tajemniczych przypadkach raka moszny, występujących u londyńskich kominiarczyków. Absolutnie odjechany rozdział o nużeńcach (BORZE ZIELONY, MOJE ŻYCIE JUŻ NIE BĘDZIE TAKIE SAMO!). Książkę powinny przeczytać zwłaszcza kobiety, bo jest tam całkiem sporo o zmianach kobiecych narządów, a także o endometriozie, wszystko opisane w sposób przystępny i zrozumiały (choć wiadomo, ilość terminów medycznych jest tu większa niż w innych pozycjach popularnonaukowych). Da się przywyknąć. W zasadzie każdy rozdział tej książki jest o czymś ważnym, o czymś, co może nas dotknąć, o czym lepiej wiedzieć więcej niż nie wiedzieć nic. Jako ciekawostkę powiem Wam, że jest na świecie kobieta, której usunięto za jednym razem --> 300 zębów. TRZYSTA, mówię przecież :) O tej historii dowiecie się z "Patolodzy. Panie doktorze, czy to rak?" Czytać, póki można :)
Paulina Łopatniuk - Patolodzy. Panie doktorze, czy to rak? Książka napisana jest trudnym językiem i trzeba do niej przysiąść. Mimo to, bardzo mnie zaciekawiła i z największą przyjemnością przeczytałam ją od deski do deski. Prawie w jedną noc. Uwielbiam lektury z tej tematyki i ciągle poszukuję kolejnych. Bardzo zagadnienie patologii sądowej mnie intryguje i chętnie poznaje nowe fakty. Dla fanów pozycja obowiązkowa. Czy gdzieś w twoim ciele mogą kryć się pozostałości twojego brata bliźniaka? Dlaczego londyńscy kominiarze zaskakująco często cierpieli na raka moszny? I czy to możliwe, żeby guz podwoił się w ciągu zaledwie doby? Szokujące, obrzydliwe, zabawne, fascynujące… Nowotwory i inne choroby kryją wiele tajemnic. Autorka popularnego bloga Patolodzy na klatce przeprowadzi cię przez twój świat wewnętrzny, zaczynając od różowo-fioletowych maziajów na szkiełku pod mikroskopem, a kończąc na stole sekcyjnym w prosektorium. W tej książce opowiada o wszystkim, co zwykłych ludzi przyprawia o ból głowy. Dosłownie. "Nie znacie nas, my jednak niejednokrotnie znamy was lepiej niż wasi bliscy. W końcu liczy się wnętrze, a mało kto bada je dogłębniej niż patolodzy."
Niestety rowniez sie zawiodlam pomimo tylu dobrych recenzji.Jak dla mnie zbyt naukowa,niezrozumiala jakbym byla na studiach medycznych.zbyt zawile i trudne.Dobre dla osob ktore siedza w tej dziedzinie.A nie dla osoby niezwiazanej z branza.czytanie czegos czego sie nie rozumie i zasypianie to zadna przyjemnosc.niepotrzebnie wydane pieniadze a recenzje przesadzone moim zdaniem.
Książka zdecydowanie dla pasjonatów i ludzi siedzących w dziedzinie. Nużąca w odbiorze, chociaż można wyłapać parę fajnych ciekawostek. Mnóstwo teorii i takich "zapychaczy stron". Czułam się jak student czytający podręcznik.