Rock, barok, a może solidna dawka świeżego popu? Wrześniowe zapowiedzi muzyczne są w tym roku wyjątkowo różnorodne. Każdy może znaleźć rytmy bliskie sercu, no może poza miłośnikami naprawdę ciężkich brzmień. Sprawdźcie wrześniowe premiery i wybierzcie, który artysta bądź zespół zdominuje muzycznie ten miesiąc.
Jakub Józef Orliński & Aleksander Dębicz „#LetsBaRock”
Kariera Jakuba Orlińskiego zatacza coraz szersze kręgi, a sam wokalista z chęcią wychodzi poza tradycyjnie pojmowaną muzykę klasyczną. Płyta „#LetsBaRock” stworzona z Aleksandrem Dębiczem jest dowodem na kolejny krok poza operowe arie, chociaż tych też nie zabraknie. Muzycy zabrali się bowiem za zupełnie nowe aranżacje klasyków Haendla, Monteverdiego, Purcella czy Vivaldiego. Album to mieszanka klasyki, jazzu, a niekiedy nawet rapu. Zwieńczeniem tracklisty jest cover utworu „Moja i Twoja Nadzieja”.
Coldplay „Moon Music”
Wyjątkowy, dziesiąty album studyjny Coldplay to ukoronowanie pozycji, jaką Brytyjczycy ugruntowali sobie przez blisko trzy dekady na scenie. Styl Chrisa Martina i spółki jest niezwykle rozpoznawalny i już pierwsze nuty najnowszych singli Coldplay błyskawicznie pozwalają rozpoznać twórców piosenek. Single „Feels Like I'm Falling in Love” czy „We Pray” nagrany z Little Simz, nigeryjskim wokalistą Burna Boyem, palestyńsko-chilijską muzyczką Elyanną oraz Argentynką Tini, podbijają już listy przebojów. Wraz z premierą „Moon Music” na fanów Coldplay czeka wyjątkowa, limitowana edycja krążka EcoCD, wykonanego w 90% z recyklingowanego poliwęglanu, pozyskanego z odpadów przeznaczonych na wysypisko.
Katy Perry „143”
Katy Perry przyzwyczaiła już swoich słuchaczy do cierpliwości. Trzyletnie czy też czteroletnie przerwy między wydawanymi albumami to już tradycja w przypadku pochodzącej z Santa Barbara piosenkarki. W tym roku wydawało się, że fani znów będą musieli obejść się smakiem, lecz jednak doczekaliśmy się i już 20 września będziemy mogli posłuchać „143”, czyli tytułu nawiązującego do internetowego skrótu „I Love You”. Chociaż przez lata Perry dała się poznać jako odważna i wyzwolona wokalistka, tym razem wydaje się przechodzić samą siebie. Wystarczy chwila z promującym album singlem „I'M HIS, HE'S MINE”, który nagrała z Doechii. Zmysłowy, seksowny kawałek szybko wpada w ucho, a starsi fani mogą rozpoznać w pewnym momencie sampel hitu sprzed lat Crystal Waters „Gypsy Woman (She's Homeless)”.
Eminem „The Death Of Slim Shady”
Promowanie nowego albumu nekrologiem? Płyta koncepcyjna, której tematyka odnosi się do śmierci swojego alter ego? Na taki krok mógł pozwolić sobie tylko Eminem. Przez lata kariery raper z Detroit przyjmował niejedno imię, ale oprócz oficjalnego pseudonimu Marshall Mathers był znany przede wszystkim jako Slim Shady. „The Death Of Slim Shady” to w dużej mierze zamknięcie pewnego rozdziału przez artystę, który zaliczał wzloty i upadki. Jego twórczość była zarówno wychwalana pod niebiosa, jak i brutalnie krytykowana. Nie można jednak odmówić Eminemowi talentu i umiejętności. Na nowej płycie udowadnia, że jest jednym z najlepszych i wraca do muzycznych korzeni. W wielu momentach słuchania „The Death Of Slim Shady” można poczuć się jak ponad 20 lat temu, gdy wydał „The Eminem Show”.
Grzegorz Hyży „Epilog”
Pierwsze prace nad tegorocznym albumem Grzegorza Hyżego rozpoczęły się jeszcze w 2020 roku. Przez kolejne lata muzyk intensywnie tworzył, lecz wciąż nie mógł ukończyć swojego dzieła. Teraz proces twórczy wreszcie dobiegł końca i wokalista przygotował dla słuchaczy „Epilog”. Nie jest to jednak pożegnanie z fanami, a raczej zamknięcie długiego okresu pracy nad materiałem. Niektórzy mogą nie pamiętać, że wydany przed czterema laty singiel „Król Nocy”, stał się częścią „Epilogu”. W efekcie, sięgając po nową płytę, można zarówno poznać najnowsze utwory Hyżego, jak i odświeżyć sobie piosenki, które dobrze znamy. Żeby jednak zamknąć wszelkie dyskusje, muzyk podkreśla, że „Epilog” wcale nie jest jego ostatnim słowem.
Nosowska, Król „Kasia i Błażej”
Ze sceny znają się nie od dziś, ale dopiero teraz wspólnie zaśpiewali w studiu. Efektem tej współpracy jest album „Kasia i Błażej”. Co prawda oboje wydali już album koncertowy „Męskie Granie przestawia: Nosowska – Król”, jednak były to zapisy występów i coverów zaprezentowanych w czasie kultowej trasy. „Kasia i Błażej” to zupełnie nowy materiał, przemyślane aranżacje i wyjątkowy klimat, jaki potrafi stworzyć ten duet. W 11 utworach na krążku „Kasia i Błażej” poczujemy ciepłą relację między muzykami, przyjaźń i wspólną wizję artystyczną. Jak sami twierdzą, chcieli stworzyć muzykę „dla każdego, kto pragnie otulić się dźwiękami niczym kocykiem”.
sanah „Kaprysy (Wersja Pianinkowa)”
Jako artystka sanah miewa swoje kaprysy. A to nagra popowy przebój, a to zabierze się za poezję śpiewaną. Tym razem wpadła na pomysł nowej aranżacji swoich utworów w wersji na pianino, czego owocem są właśnie „Kaprysy”. Na żywo, zachęcona pozytywnym odbiorem piosenki „Miłość jest ślepa” właśnie w takiej wersji, sanah nagrała 14 kawałków, które dostępne są zarówno na winylu, jak i w wersji na CD. Minimalizm muzyczny nowej płyty sanah zabiera nas do delikatnego, ulotnego świata, a każdy dodatek do pianina staje się niespodzianką, nadającą całości jeszcze większego uroku.
Jesień zapowiada się niezwykle barwnie i nie chodzi nam wyłącznie o zmieniające się kolory liści. Muzyczny wrzesień jest ciekawy oraz niejednolity, a jeśli chcecie być na bieżąco z najważniejszymi premierami, koniecznie śledźcie sekcję Słucham.
Zdjęcie okładkowe: tło: Shutterstock
Komentarze (0)