Zapraszamy wszystkich do udziału w konkursie.
„Tiramisu” to komediodramat o współczesnych kobietach sukcesu. Są młode, piękne, pracują w agencji reklamowej, zarabiają spore pieniądze. Świetnie odnajdują się w wielkomiejskim świecie, wiedzą w co się ubrać i gdzie bywać. Są podziwiane i nienawidzone. Spektakl pokazuje, co kryje się pod makijażem profesjonalistki.
Szczegóły dotyczące spektaklu:
Teatr na Woli im. Tadeusza Łomnickiego
ul. Marcina Kasprzaka 22
22 października, godz. 19:00
Czeka na Was 5 podwójnych zaproszeń. Jak je zdobyć?
Wystarczy, że napiszecie krótko (w komentarzach poniżej) odpowiedź na konkursowe pytanie:
Z którym z filmów (i dlaczego) kojarzy Ci się spektakl „Tiramisu”? Czy odnajdujesz wspólne elementy wspomnianej sztuki i jakiegoś dzieła filmowego?
Z niecierpliwością czekamy na Wasze odpowiedzi. Pięć najlepszych tekstów nagrodzonych zostanie podwójnymi zaproszeniami na spektakl.
Konkurs trwa do 15 października 2011 r. Wyniki zostaną zaprezentowane na stronie www.empik.com/empikultura.
Powodzenia!

Aktualności
Wygraj bilety na spektakl „Tiramisu”!
Wystarczy, że napiszecie krótko odpowiedź na konkursowe pytanie: z którym z filmów (i dlaczego) kojarzy Ci się spektakl „Tiramisu”? Czy odnajdujesz wspólne elementy wspomnianej sztuki i jakiegoś dzieła filmowego?
Komentarze (22)
Komentarze
Początkowo nasunął mi się na myśl serial, film „Sex w wielkim mieście”. Carrie, Miranda, Charlotte i Samantha to odpowiedniki niektórych z bohaterek „Tiramisu”. Wszystkie te kobiety są wyzwolone i przebojowe. Piękne i zadbane. Bez problemu można je nazwać kobietami sukcesu, które z łatwością pną się po szczeblach kariery. W pracy uchodzą za specjalistki zaś w życiu prywatnym nie potrafią sobie poradzić. Gubią się wśród codziennych problemów. Życie w cywilizacji jest dla nich ogromnym wyzwaniem z którym nie dają sobie rady. Jednak później pomyślałam, że bohaterki spektaklu a szczególnie ich dylematy bardziej zbliżone są do problemów kobiet w serialu „The L World”. Zarówno komediodramat jak i telenowela ukazuje grupę wyemancypowanych kobiet, które w życiu prywatnym, gdy przestają odgrywać swoje idealne role są zagubione. Wychodzą wtedy na wierz ich kompleksy. Gdy zostają same ze sobą nie są już tak wartościowe i pewne siebie jak w pracy. Odzywają się ich pragnienia jak potrzeba miłości.
podejrzewam że ""Tiramisu"" to coś w stylu Diabeł ubiera sie u prady. perfekcja w każdym calu, nic nie jest przypadkowe. wielki świat mody, o którym marzą setki dziewczyn. a tej, której sie udaje...rezygnuje z niego. i co najfajniejsze rezygnacja nie oznacza przegranej!!! trzeba czasem odpuścić, odejść, zobaczyć coś więcej pod przykrywka idelizamu, makijażu. dziewczyny pracujące w agencji reklamowej z pewnościa takze mają uczucia, są ciepłe i pozwalają sobie na bledy, ale żeby wyzwolić z nich takie człowieczeństwo potrzeba jakiegoś nieprzeciętnego wydarzenia. chociaż moze być ono nawet banalne w ocenie innych. staje sie jednak zwrotne dla bohaterek takich historii. i tu nie trezba wielkiej sztuki, ponieważ każdy i każada z nas ma takie kamienie milowe w swoim życiu, trzeba je tylko odkryć, a teatr i film często wyzwalają w nas potrzebną ku temu energię i emoje. jeśli ""Tiramisu"" to cos w tym stylu to chetnie bym się wybrała na spektakl
Widzę cztery kobiety. Na pozór, idealne matki, żony, kochanki... czy aby na pewno? Bree sprząta problemy do szuflady, byle tylko kurzu na zewnątrz nie było widać. Lynette wydaje się być spełnioną "matką-Polką", ale czy na pewno nie żałuje, że karierę odłożyła na później? Susan ma idealną córkę, ale mniej idealne życie uczuciowe. A Gabi? Piękna modelka, wspaniały dom... i pustka, którą zapełnia romansem i zakupami. Patrząc jednak na te, doskonałe na pierwszy rzut oka, kobiety, zazdrościmy im. Daleko nam do nich. Czy aby to "tiramisu" nie jest wypełnione solą zamiast cukrem? Czuję, że odpowiedź na tym, czy można mieć ciastko i go zjeść, znajdę też w spektaklu...
Szukałem w głowie coś innego ale to moje pierwsze skojarzenie. Historia oparta jest na książce o tym samym tytule. Główna bohaterka - Małgorzata - tak samo jak bohaterki spektaklu jest piękną kobietą sukcesu, która pracuje w agencji reklamowej. 'Spektakl pokazuje, co kryje się pod makijażem profesjonalistki' - tak samo w tym serialu pokazane jest jak Gosia, która dotychczas żyła w świecie reklamy pełnym kłamstwa i obłudy, odnajduje spokój i prawdziwy sens życia w jednej z urodziwych wiosek wśród piękna mazurskiej przyrody. PS oprócz serialu gorąco polecam książkę!
Piękne z zewnątrz zepsute w środku... Opinia środowiska i iluzja płynąca przez palce to jedyne co liczy sie dla bohaterów obydwu dzieł... Aż w końcu ktoś pęka i pragnie wydostać sie z tego schematu. Sceny z życia rodzinnego takie jak kłótnie przy wspólnych kolacjach, zdrady i sekrety są codziennością w domu który każdy uważa za wzór. podobnie i tiramisu pokazuje obraz kobiet które tylko "grają" swoje role a tak naprawdę sa w nich uwięzione tylko dlatego, że... tak wypada.
Mimo upływu lat, zmian w postawie politycznej, zawodowej, a nawet rodzinnej kobiet...coś nie ulega zmianom. Nasz instynkt, ktory pomaga nam bronić się przed światem za pomocą grupy wybranych mechanizmów. Wybór grupy zależy od środowiska w którym przebywamy, bodzców które na nas działają. Nie jestem psychologiem..nie jestem też filmoznawcą... ale jako kobieta doskonale rozumiem bohaterki "Kobiet" i "tiramisu". Zycie kobiet sukcesu nie zawsze usłane jest różami.
dlaczego? Głównie to przez ten plakat, na którym aktorka wygląda nieskazitelnie, idealnie jak Nicole Kidman w Żonach. Wszystko na pozór dobrze zorganizowane, uporządkowane, a jednak pełne zawiłości. Sztuczne i udawane. W Żonach główna bohaterka odkrywa, że kobiety zostają zamienione w roboty, aby dobrze służyć swoim mężom. A jak jest z bohaterkami w tym spektaklu? Zgodnie z zapowiedzią skrywają coś pod warstwą makijażu i na pewno nie są to błahostki.
""Tiramisu"" kojarzy mi sie z ""Sexem w wielkim mieście"", opowieścią o kobietach sukcesu, ale z drugiej strony często samotne i nie do końca spełnione.. Są piękne, mają świetną pracę i pieniądze... Ale czy to wszystko? Czy to wystarczy? Czy przypadkowy sex może być synonimem szczęścia? A gdzie miejsce na prawdziwą miłość? I czy sukces = szczęście? Klaudia Wojciechowska
Pierwszy film jaki przyszedł mi na myśl, do którego da się porównać Spektakl "Tiramisu" to "Seks w wielkim mieście". Zarówno jedno jak i drugie dzieło przedstawia współczesne kobiety sukcesu, które są odważne, piękne, nie boją się wyzwań i zarabiają duże pieniądze. To kobiety niezależne, które poradziły by sobie w życiu same w każdej sytuacji.
Maile z informacją o możliwości odbioru zaproszeń zostały wysłane na Wasze skrzynki pocztowe, bardzo nam przykro, że wiadomości nie dotarły, nie otrzymaliśmy jednak żadnej zwrotki, z tym że wiadomość nie dotarła. Prześlijcie na adres [email protected] swoje adresy, wyślemy Wam w ramach pocieszenia niespodzianki.
Damska riposta na „Testosteron” to własnie spektakl Tiramisu więc najbardziej wydaje mi się zbliżony do filmu Lejdis. Młode, bogate z perypetiami sercowymi kobiety i ich świat. "Lejdis" to najpopularniejsza komedia nakręcona po 1989 roku a Tiramisu to opowieść o korporacyjnym życiu bardzo zblizonych bohaterek.
Informujemy, że konkurs wygrywają uczestnicy o nickach Adu, Ukasz, laurencja, Discordia, Kubowy. Serdeczne gratulacje! Z laureatami konkursu skontaktujemy się e-maiilowo w najbliższych dniach w celu ustalenia odbioru nagród. Wszystkich zapraszamy do udziału w naszych kolejnych konkursach.
To spektakl grany u mnie w mieście Koninie pare lat temu,skojarzyl mi się ,bo grała w nim moja siostra:)Opowial o kobietach,ktore przez nawal pracy i obowiązków zapominają o milosci,która jest bardzo blisko,wystarczy troche zwolnic tempa i dac poniesc się emocjom:)pozdrawiam
Mimo, iż nie widziałam tej sztuki opis skojarzył mi się z polskiim filmem pt. ""Lejdis"" Wydaje mi się, że sztuka i film poruszają podobne tematy dotyczące kobiet pewnych siebie i za wszelką cenę próbujących być z centrum uwagi, nie będąc od nikogo zależne :)
Czy ktoś z wygranych był na spektaklu? Niestety do mnie nie doszedł żaden e-mail ani żadna wiadomość. Próbowałem się dodzwonić do Teatru Na Woli - bez skutku. Bilety były prezentem dla rodziców. Jestem zmieszany całą tą sytuacją.
ja też nie otrzymałam żadnego maila. dzwoniłam do teatru. przez kilka godzin nie mogłam się połączyć z kasą. wysłałam nawet do nich maila. brak odpowiedzi. dział obsługi klienta Empik-również żadnego sygnału.
Wybrałam właśnie ten tytuł, bo w tym filmie bohaterka nakłada na siebie taką "maskę", pod którą skrywa prawdziwe emocje, swoją tożsamość. Tak przynajmniej to odbieram.
Piękne, wpływowe i silne - wydają się być szczęśliwe, ale sukcesy w pracy to nie wszystko... bo życie pełne jest rozczarowań i stresu.
Piękne, modne, dobrze ustawione w życiu, silne, prawdziwe "dziewczyny z miasta", jednak nie koniecznie w pełni szczęśliwe...
Czy została wysłana jakaś wiadomość odnośnie odbioru biletów? Bo póki co do mnie nic nie dotarło. Pozdrawiam!
Czy zostały gdzieś zamieszczone wyniki konkursu, a ja tego nie widzę ? :))
Do mnie też nic nie doszło