Kontynuacji horrorów było w kinie bez liku, skupmy się tylko na najnowszych, tych powstałych nie wcześniej niż w 2000 roku. Innymi słowy, sprawdzamy serie pełnoletnie. Co więc nowego, strasznego, wieloczęściowego na nasz czeka?

 

Oszukać przeznaczenie

Seria ta bazuje na motywie oszukiwania śmierci i przekazywania swego rodzaju pechowej, śmiertelnej klątwy na koleją osobę. Swój żywot zaczęła w roku 2000, kiedy scenarzyści słynnego „Z archiwum X” zapragnęli spróbować swych sił w typowo krwawym, horrorowym kinie i przerobili jeden z serialowych pomysłów na podstawę do pełnometrażowej produkcji. Pierwsza odsłona stawiała na atmosferę, ale z czasem okazało się, że widzów interesują tylko coraz bardziej wymyślne sposoby uśmiercania bohaterów. Z tego też powodu wszystkie 5 odcinków „Oszukać przeznaczenie” (ostatni ukazał się w 2011 roku) z klimatycznego horroru zbliżyły się do granicy kina gore, gdzie kreatywnie zaprezentowane krew i wnętrzności grają pierwsze skrzypce. Opłaciło się - filmy zarobiły w kinach 665 milionów dolarów.

 

Piła

Ta seria jest największą na tej liście, liczy sobie aż 8 kinowych filmów. Wszystko zaczęło się w 2003 od krótkometrażówki autorstwa Jamesa Wana i Davida Whannella, późniejszych ojców całej serii. W 2004 roku widzowie otrzymali niepozorny, pełnometrażowy film o porwaniu, w którym uwięzieni ludzie byli zmuszani do oswobodzenia się ze straszliwych pułapek. Pierwsza odsłona bazowała na zaskakującym zwrocie akcji w finale, którego efekt próbowano skopiować jeszcze kilka razy, ale całość szybko upodobniła się do „Oszukać przeznaczenie”. Przestało chodzić o atmosferę, a skupiono się na wymyślnych sposobach zabijania bohaterów. I to znowu podziałało, a „Piła” dzisiaj jest jedną z najlepiej zarabiających serii horrorów - niemal 980 milionów dolarów.

 

Paranormal Activity

Oto owoc przebłysku geniuszu i ogromnej siły niezależnego kina. Oren Peli, filmowiec-amator, który zawsze bał się duchów, zapragnął stworzyć najbardziej realistyczny film o nawiedzonym domu, jaki kiedykolwiek powstał. Wydając zaledwie 15 tysięcy dolarów, angażując znajomych i nieznane twarze podczas procesu castingu, nakręcił film „Paranormal Acitivity” w zaledwie tydzień. Po niewielkich przeróbkach gotowe dzieło trafiło do kin i okazało się najbardziej dochodowym obrazem w historii kinematografii (193 miliony dolarów w box office to zwrot na poziomie 434000 %!). Marka trafiła pod skrzydła producentów i przerodziła się w coraz gorzej ocenianą przez krytyków, ale równie chętnie wybierana przez widzów serię 6 horrorów.

 

Naznaczony

Gdy twórcy serii „Piła” - Wan i Whannell - przerzucili się na nową historię, znowu mogli sobie pogratulować - cztery części horroru „Naznaczony” także okazały się ogromnym sukcesem. Łączny budżet czterech produkcji do niecałe 27 milionów dolarów, a łączny zysk to ponad 530 milionów. Oto kolejny dowód na świetną (biznesowo) kondycję tego gatunku, jak i fakt, że niezłe filmy dla się zrobić niskim kosztem. „Naznaczony” to przykład filmu o nawiedzonym domu, który tak naprawdę jest filmem o nawiedzonym dziecku. Cztery części filmu to dwa wątki połączone obecnością tej samej drużyny demonologów pomagających ludziom w potrzebie. Ciekawostka – „Naznaczony” ma w sobie niewielki pierwiastek filmu komediowego.

 

Obecność

James Wan, którego nazwisko pojawiło się tu już dwukrotnie, dał początek trzeciej serii horrorów, która tak naprawdę okazała się nieustannie rozwijającym filmowym uniwersum mającym na koncie już ponad 1,2 miliarda dolarów. „Obecność” to film, który zadebiutował w 2013 roku i bazował na prawdziwych doświadczeniach pary badaczy zjawisk paranormalnych, Lorraine i Eda Warrenów. Ten filmowy świat ma na razie 4 filmy - dwie części „Obecności” i dwie części „Annabelle” - prequeli skupiających się na demonicznej lalce. Jesienią na ekrany wkroczy „Zakonnica”, która tylko przypieczętuje tę młodziutką serię horrorów jako najbardziej dochodową w historii kina. No, ale zapewne - do czasu.

 

Resident Evil

W tym momencie potraktuję kategorię horroru nieco luźniej. Seria filmów Paula W. S. Andersona inspirowana jest słynnymi grami z rodziny „Resident Evil”, ale - poza pierwszym filmowym odcinkiem - z horrorem mają już niewiele wspólnego. To filmy akcji z elementami horroru i masą potworów do rozstrzelania. Wypada jednak napisać o tej serii w tym miejscu z dwóch powodów - dziedzictwo gier komputerowych, które należą do klasycznych straszaków, zobowiązuje, poza tym wszystkie filmy z serii „Resident Evil” (a jest ich w sumie 6) też mogą pochwalić się doskonałym wynikiem w światowym box office - ponad 1,2 miliarda dolarów stawia te filmy na szczycie najbardziej dochodowych ekranizacji gier i (jeśli będziemy wyrozumiali) tuż obok „Obecności” w świecie najbardziej dochodowych horrorów. Seria została już oficjalnie zakończona, ale filmowcy już planują reboot, który wyprodukuje - a jakże - James Wan.

 

Horrory azjatyckie

Renesans współczesnego horroru zaczął się od mody na straszne filmy rodem z Azji, które Amerykanie z lubością przerabiali na swoje wersje. Znanych serii horrorów z dalekiego wschodu jest sporo, z „Ringiem” na czele (trzy części stworzone w USA i sześć w Japonii), ale absolutny rekord w kategorii najdłuższej serii bije „Klątwa”. Marka stworzona przez Takashiego Shimizu liczy sobie aż 13 pełnometrażowych pozycji filmowych (wliczając w to amerykańskie remake'i, z których najnowszy pojawi się w przyszłym roku), dwa filmy krótkometrażowe i jedną grę komputerową. Wydaje się jednak, że moda na długowłose duchy dziewcząt odzianych w białe szaty już minęła (co udowodnił słabo przyjęty „Rings” z 2017 roku). Najbliższa przyszłość należy do produkcji amerykańskich - oby biznes nie przysłonił pasji!