Spis treści:
- Geralt? Dawno nie słyszałem tego imienia
- Unreal Valley
- Nie silnik zdobi Wiedźminkę
- Z tą twarzą pani nie wejdzie
- A będzie na PS3?
- Gra Wiedźmin 4? No pewnie, że gra!
Co wiemy o najnowszej części tej znakomitej sagi?
Geralt? Dawno nie słyszałem tego imienia
Zacznijmy od bolesnej informacji – protagonistką “czwórki” będzie Ciri, Geralt pojawi się w grze jedynie jako postać poboczna. To z pewnością nie ucieszy fanów Białego Wilka, ale oryginalna trylogia tworzy zamkniętą całość i twórcy słusznie uznali, że pora aby obydwa miecze trafiły w ręce kogoś innego. W Ciri mogliśmy wcielić się epizodycznie już wcześniej i chociaż gracze podeszli do tego rozwiązania z umiarkowanym entuzjazmem, CDPR podjął odważną decyzję uczynienia z podopiecznej Geralta rdzenia rozgrywki.
Decyzja wyraźnie podzieliła graczy, ale wydaje się mocno przemyślana. Cieszy, że studio zdecydowało się na ryzykowne posunięcie, nawet kosztem sympatii najbardziej zagorzałych fanów. Żeńskie wydanie V z Cyberpunka udowodniło, że Redzi wiedzą jak napisać ciekawą, silną bohaterkę, zatem o Ciri możemy być spokojni.
Unreal Valley
Kolejną dużą zmianą jest porzucenie autorskiego REDengine na rzecz popularnego silnika od Epic Games. Prywatnie uważam, że jeśli coś ma nas naprawdę niepokoić, to właśnie decyzja o rezygnacji znanej z CP2077 technologii, nie zaś kwestie storytellingowe. Unreal Engine bez wątpienia jest potężny, ale obecnie większość napędzanych nim tytułów odznacza się słabszą optymalizacją i równie kiepską stabilnością. Logika tego posunięcia wydaje się jasna – CDPR woli korzystać z popularnego, świetnie udokumentowanego narzędzia, nie zaś zamkniętego rozwiązania, dostępnego wyłącznie dla pracowników studia. Studio się rozrasta, więc nowi pracownicy musieliby najpierw REDengine poznać i zrozumieć w zadowalający sposób, co mogłoby negatywnie wpłynąć na czas i jakość produkcji. Z UE5 korzysta ogrom twórców, także amatorów dopiero wchodzących do branży, co znacznie ułatwi rekrutację i zarządzanie tak złożonym projektem.
Nie silnik zdobi Wiedźminkę
No, ale jak zatem “The Witcher 4” będzie się prezentować? Udostępniony jakiś czas temu trailer pozwoli nam chociaż częściowo odpowiedzieć na to pytanie. Chociaż mowa tutaj o tzw. cinematicu, czyli swoistym wprowadzeniu narracyjnym, nie zaś prawdziwej rozgrywce, cały materiał został przygotowany właśnie za pomocą silnika od Epic Games. Oznacza to, że TEORETYCZNIE, właśnie taką grafiką zachwyci nas najnowsza część serii, ale trzeźwo kalkulując, możemy ten efekt podzielić przez dwa. Zapowiedź wygląda zjawiskowo, ale mamy do czynienia jedynie z odtwarzanym materiałem, bez jakiegokolwiek udziału gracza. Gra musi działać sensownie na zwyczajnym sprzęcie, nie zaś potężnych stacjach roboczych, i chociaż “średni” pecet do czasu premiery z pewnością nabierze formy, to na takie piękne obietnice należy spojrzeć sceptycznie.
Prawdziwy gameplay pojawi się nieprędko, ale biorąc pod uwagę jak znakomicie prezentuje się CyberPunk 2077, czy nawet antyczny “Wiedźmin 3”, myślę, że gracze będą zadowoleni.
Z tą twarzą pani nie wejdzie
Jest jeszcze coś, co w oczach wielu osób skazuje czwartą część Wiedźmina na porażkę, czyli… uroda Ciri. Po premierze trailera wyraźnie niezadowolona grupa fanów serii oburzyła się, bo w ich ocenie Ciri była zwyczajnie brzydka.
Twarz Ciri wzbudziła kontrowersje, bo według niektórych głosów wyglądała albo zbyt staro, albo niezbyt kobieco. Cóż, od czasów “trójki” bohaterka zwyczajnie się postarzała – nie wycisza to jednak oburzenia, od którego trzęsą się facebookowe grupki i sekcje komentarzy pod wiedźmińskimi postami. Niektórzy jako zły prognostyk traktowali sam fakt, że gramy kobietą, ale tutaj byłem w stanie dostrzec zawoalowany żal związany z pożegnaniem Geralta i myślę, że na takie opinie warto spojrzeć wyrozumialej.
Niezależnie od tego, jak wybrnie z tego impasu CDPR, jedno jest pewne – “Wiedźmin 4” zagotuje fora i grupy tematyczne, gdy produkcja ostatecznie trafi na półki sklepowe.
A będzie na PS3?
Data premiery nie jest znana, ale prywatnie obstawiałbym okolice 2027/28 roku. Cyberpunk po raz pierwszy został zaprezentowany w 2012 roku (serio! zobaczcie ten trailer na YouTubie), zaś od pierwszego gameplay’u z E3 2018 do wydania gry minęły ponad dwa lata. Jednak premiera przygód V i Srebnorękiego w większości składała się z komicznych lub uniemożliwiających rozgrywkę bugów, co odbiło się bardzo, bardzo negatywnie na spółce i minęły lata, zanim gra zaczęła przypominać pierwotne obietnice – możemy więc bezpiecznie założyć, że tym razem studio nie będzie się aż tak spieszyć.
Na czym zagramy w najnowszą grę Redów? Jesteśmy obecnie w drugiej połowie cyklu życia obecnych konsol, w momencie premiery “czwórki” będziemy u jego schyłku. Zarówno PS4 jaki i Xbox One były zdecydowanie za słabe, aby poradzić sobie z CyberPunkiem, czy zatem PS5 i Xbox Series X/S okażą się za cienkie w procku na przygody Ciri?
Trudno powiedzieć, ale dzięki wykorzystaniu Unreal Engine, jest szansa że “Wiedźmin 4” załapie się na konsole dostępne aktualnie na rynku. Nie wiem tylko, jak CD Projekt Red rozwiąże problem niewielkiej mocy Xboxa Series S, który za kilka lat będzie mniej więcej tak wydajny, jak obecnie jest Nintendo Switch.
Nawiązując do kąśliwego pytania ze śródtytułu – absolutnie nie ma szans na premierę na PlayStation 4 czy Xboxa One, o PS3 nie wspominając.
Gra Wiedźmin 4? No pewnie, że gra!
Ujmę to tak – do premiery może się zmienić tak wiele, że wszelkie przypuszczenia na tym etapie należy rozważać w kategoriach fantazji. Wszystko wskazuje jednak na to, że twórcy wiedzą co robią – rezygnacja z autorskiej, zamkniętej technologii na rzecz Unreal Engine 5, wyraźna i charyzmatyczna bohaterka i rozwinięcie sprawdzonej, niezwykle udanej formuły – to naprawdę może się udać!
Jedyne, co może martwić to stan techniczny produkcji na premierę, ale wierzę (trochę naiwnie), że obejdzie się bez day one patcha zajmującego więcej niż sama gra.
Do usłyszenia!
Po więcej doniesień ze świata wirtualnej rozrywki zapraszamy do działu Gram.
Zdjęcie okładkowe i zdjęcia w tekście: materiały promocyjne CD PROJEKT
Komentarze (0)