Od momentu, gdy w 1981 roku MTV wyemitowało pierwszy teledysk (był to utwór The Buggles o proroczym tytule „Video Killed The Radio Star") w branży muzycznej wiele się zmieniło. Od tego czasu reżyserzy stale przesuwali granicę formatu dalej i dalej, ewoluując do całkiem nowoczesnych doświadczeń, które dziś możemy oglądać w Internecie. Przez lata powstało wiele świetnych wideoklipów, które nierzadko można określać mianem dzieł sztuki. Najlepsze z nich pomogły osiągnąć twórcom sławę, zrewolucjonizowały przemysł muzyczny i wpływały na popkulturę.

Teledysk, czyli połączenie muzyki popularnej i sztuki wizualnej stało się nową formą ekspresji. Muzyka za pomocą telewizji i łatwiej przyswajalnego obrazu stała się globalna, a piosenkarze i zespoły osiągali dzięki niej status gwiazd. Tematyka podejmowana w tekstach, jak np. rasa, seksualność czy polityka, jak nigdy dotąd szerzyły się dzięki tym nośnikom. Częściowo to właśnie powstanie teledysku i uruchomienie MTV spowodowały, że idea muzyki jako narzędzia zmiany społecznej przeszła drogę od festiwalów, które były katalizatorami różnych przeobrażeń do telewizji, w której widzowie mogli je oglądać z perspektywy wygodnej kanapy.

„Vogue” Madonna (1990)

Jedna z najlepszych piosenek królowej popu kończy w tym tygodniu 30 lat. „Vogue”, czyli singiel z albumu „I’m Breathless”, natychmiast stał się hitem, zajmując pierwsze miejsca na listach przebojów na całym świecie i fenomenem kulturowym, w dużej mierze za sprawą wideo. Teledysk wyreżyserowany przez Davida Finchera stał się jednym z najbardziej kultowych wideoklipów wszech czasów. Czarno-białe wideo stylizowano na lata 40-te XX wieku i czasy złotej ery Hollywood. Madonna oraz występujący z nią tancerze zaczerpnęli inspirację z tańca „vogue”, który powstał z imitacji ekscentrycznych póz modelek z okładek znanego magazynu. Teledysk wywołał kontrowersje, bo Madonna miała w nim koronkową bluzkę, która eksponowała jej piersi, ale także dlatego, że był hołdem dla praktyki voguingu rozwiniętej w podziemnej kulturze gejowskiej. Teledysk otrzymał dziewięć nominacji do MTV Video Music Award, zdobywając trzy nagrody. Magazyn „Rolling Stone” umieścił „Vogue” na drugim miejscu wśród teledysków wszech czasów w 1999 roku, zaraz po „Thrillerze” Michaela Jacksona.

Kontrowersyjnych teledysków Madonna ma na swoim koncie co najmniej kilka. Niemałe oburzenie wywołał także jej klip do utworu „Like a Prayer”. Utwór pełen jest religijnych odniesień i seksualnych insynuacji, a towarzyszące mu wideo zawierało szokujące obrazy, takie jak spalenie krzyża czy scena ze stygmatami. Film nie tylko wywołał wiele komentarzy wśród widzów, z czasem został nawet potępiony przez Watykan.

„Thriller” Michael Jackson (1983)

Zestawienie innowacyjnych teledysków nie byłoby kompletne bez przełomowego wideoklipu Michaela Jacksona. Niemal 14-minutowy „Thriller” z fabułą i budżetem produkcyjnym krótkiego filmu, połączył reżyserskie dzieło Johna Landisa z mega hitem lat 80-tych. Współczesny widz nie może być zaskoczony tak długim teledyskiem. Ale w 1983 roku Michael Jackson był pierwszym, który przekształcił prosty klip w epicki spektakl i kreację opowiadającą o swoim życiu (pozagrobowym). 

„Thriller” uznany za najbardziej wpływowy popowy film wszech czasów, podniósł poprzeczkę wszystkim tym, którzy tworzyli po nim. Bez wątpienia pomógł przekształcić produkcję teledysków w platformę twórczego tworzenia filmów. A sam Michael Jackson miał w swojej karierze jeszcze kilka niezapomnianych teledysków, takich jak chociażby „Black Or White”.

 

„I Want To Break Free” Queen (1984)

Utwór był drugim singlem pochodzącym z niezwykle udanego albumu zespołu - „The Works”, który ukazał się w lutym 1984 roku. Ale pomimo tego, że Queen było ulubieńcem fanów, piosenka i towarzyszące jej wideo wyreżyserowane przez Davida Malletta wzbudziły kontrowersje w różnych częściach świata. Klip został zakazany w MTV, a co szczególnie zaskakujące teledysk, który wydawał się niewinny w Wielkiej Brytanii, został uznany za nieprzyzwoity w Ameryce Północnej.

Aby odzwierciedlić motyw piosenki i „uwolnić się” z emocjonalnie wyczerpującego związku, o czym mowa w tekście utworu, klip kontrastował rzeczywistość codziennego życia z nierealnym światem orgii i przyjemności. Freddie Merkury i reszta zostali ucharakteryzowani na kobiety. Styl, kostiumy i scenografia były bezpośrednią parodią popularnej opery mydlanej klasy robotniczej Coronation Street. Chociaż było to dość powszechne źródło humoru w Anglii w tamtych czasach (odbiorców przyzwyczajonych chociażby do Monty Pythona), widzowie za Oceanem byli zdecydowanie mniej rozbawieni. „I Want To Break Free" z pewnością nie okazał się hitem jak „Radio Ga Ga”, natomiast wideo było punktem zwrotnym w karierze zespołu.

 

Mówiąc o teledyskach, które przeszły do historii nie można pominąć innego kultowego klipu Queen. „Bohemian Rapsody" stał się pierwszym teledyskiem wydanym jeszcze przed exodusem lat 90-tych, który przekroczył miliard wyświetleń na YouTube (wcześniej najstarszym teledyskiem, który miał 1 miliard wyświetleń, był przebój Guns N 'Roses z 1992 roku „November Rain”).

„Take On Me” A-ha (1984)

Norweska grupa A-ha dopełnia listę singlem „Take On Me” z 1984 roku. Pomysł na ręcznie rysowane szkice połączone z akcją na żywo zrewolucjonizował dotychczasowy sposób tworzenia teledysków. Po raz pierwszy krótkie wideo łączyło zarówno akcję na żywo, jak i rotoskopię, technikę animacji, natychmiast porywając widzów z całego świata. Wykonanie 3000 szkiców do klatek filmu zajęło ilustratorowi (Mike Patterson) cztery miesiące. Rewolucyjne wideo przedstawiło ilustrowanego bohatera komiksu, który ożywa w prawdziwym świecie. Uderzająca wizualnie estetyka filmu sprawiła, że singiel znalazł się na szczycie list przebojów Billboardu i zdobył sześć nagród MTV Video Music Awards w 1986 roku, w tym za najlepszy film koncepcyjny, najbardziej eksperymentalny film i najlepsze efekty specjalne.

 

„Freedom! '90” George Michael (1990)

Muzyka popularna i moda nigdy nie spotkały się w lepszym momencie niż we „Freedom” George'a Michaela. Klip wyreżyserowany przez Davida Finchera, który był na początku swojej kariery filmowej, zgromadził pięć modelek u szczytu sławy - Naomi Campbell, Lindę Evangelistę, Christy Turlington, Cindy Crawford i Tatjanę Patitz i tym występem wywarł trwały wpływ na popkulturę. Chwytliwa piosenka w znaczący sposób odniosła się do zmagań Michaela z tożsamością, artystycznym rozwojem i sławą. A ponieważ on sam odmówił pojawienia się przed kamerą powstał kultowy już teledysk, który połączył świat mody i rozrywki. „Freedom! '90” pozostaje kamieniem milowym w świecie mody. Oprócz supermodelek, wypromował przemysł modowy i był wykorzystywany przez wielu twórców tego świata w tym m. in. projektanta Gianni Versace. Teledysk symbolizował rozwój artystyczny George'a Michaela oraz odcięcie się od jego wcześniejszej kariery. Piosenkarz użył „Freedom! '90”, aby bronić siebie i swoich potrzeb jako artysty oraz stworzył hymn na temat poszukiwania własnej tożsamości.

 

„Smells Like Teen Spirit” Nirvana (1991)

„Smells Like Teen Spirit” to kolejny teledysk, który ma na swoim koncie kilka historycznych osiągnięć. Nieco ponad 4-minutowy klip zapoczątkował erę grunge, uczynił Kurta Cobaina legendą, a z Dave'a Grohla (teraz w Foo Fighters) - kolejną ikonę muzyki rockowej. Jest też jednym z najczęściej oglądanych teledysków lat 90., ponieważ osiągnął miliard wyświetleń, dołączając do zaszczytnego klubu z Guns N 'Roses („November Rain”) i Queen („Bohemian Rhapsody”).

MTV nigdy nie wyemitowało filmu nieznanego zespołu - aż do wtedy. Nakręcony z niskim budżetem w zadymionej sali gimnastycznej w szkole średniej, klip składał się ze scen z buntowniczymi cheerleaderkami i długowłosymi nastolatkami w luźnych T-shirtach rozbijających gitary. Uosabia ogólną postawę wielu rockowych zespołów z wczesnych lat 90-tych. Niepokojące wideo stało się epokowym symbolem i wezwaniem do buntu przeciw mainstreamowi. Jak na ironię stało się jednak częścią historycznego ruchu rockowego, umieściło grunge na muzycznej mapie i katapultowało Nirvanę do głównego nurtu. Grupa wyraźnie wpłynęła na więcej niż tylko jedno pokolenie, ponieważ ich piosenki są dziś, ćwierć wieku po rozpadzie zespołu i tragicznym samobójstwie Kurta Cobaina w 1994 roku, równie kultowe.

 

„Nothing Compares 2U” Sinead O’Connor (1990)

W „Nothing compares 2U" Sinead z charakterystycznie ogoloną głową nie tylko wykonuje hit napisany przez Prince'a, ona absolutnie czuje to, o czym śpiewa. Po 30 latach od premiery wideo jest prawie tak samo rozpoznawalne, jak sama piosenka.

W każdym aspekcie filmu widać powściągliwość. Od ledwie zauważalnego makijażu Sinead, po czarne tło i stonowany krajobraz. Absolutnie odmienny od trendów brylujących w ówczesnych teledyskach lat 90-tych, które starały się pokazać energicznie śpiewających i tańczących wykonawców. O powściągliwości nie można natomiast mówić w odniesieniu do emocji, jakie przekazuje odbiorcom piosenkarka. Chwila gdy po jej twarzy spływają łzy nie ma sobie równych w historii teledysków, jeśli chodzi o surowe emocje. To właśnie te elementy, poruszenie i interpretacja O'Connor, to aspekty odpowiedzialne za sukces „Nothing Compares 2 U”. Wyznanie bólu i przykład siły interpretacji sprawiły, że piosenka zapisała się w historii jako jeden z bardziej emocjonalnych i uczciwych popowych występów XX wieku.

 

„Weapon of Choice" Fatboy Slim (2001)

To kolejny teledysk, za który odpowiedzialny jest utalentowany reżyser filmowy. Spike Jonze (m.in. „Her”, „Adaptacja” czy „Gdzie mieszkają dzikie stwory”) stworzył dla brytyjskiego muzyka nowoczesny i zabawny klip z udziałem Christophera Walkena. Film przedstawia solowy występ legendarnego aktora, który przez pierwsze kilkadziesiąt sekund filmu głęboko myśli siedząc na krześle, po wstaje i zaczyna radośnie tańczyć paradując po pustym hotelu. Singiel okazał się sukcesem, a teledysk odbił się szerokim echem w branży. Bo właściwie kto by pomyślał, że epicki taniec w garniturze na schodach ruchomych może zyskać kilkadziesiąt milionów wyświetleń? Film Jonze był czymś absolutnie niekonwencjonalnym i nieoczekiwanym w najlepszy możliwy sposób. Twórca zdobył nagrodę Grammy za najlepszy teledysk, a samo wideo otworzyło dyskusję i stworzyło nowe standardy wykorzystania w teledyskach gwiazd Hollywood.

Spike Jonze ma na swoim koncie kilka innych wyśmienitych klipów m.in. „Sabotage” Bastie Boys czy słynny już spot reklamowy perfum Kenzo z 2016 roku.

 

„Bad Romance” Lady Gaga (2009)

„Bad Romance” to charakterystyczne tony i refren trudny do zapomnienia, ale jeszcze bardziej uderzający w tej piosence jest surrealistyczny styl wizualny teledysku. W 2009 roku to wideo musiało zszokować. Było bardzo kreatywne artystycznie, ale przede wszystkim bezprecedensowo dziwne. Lady Gaga tym utworem całkowicie zmieniła oblicze popu wprowadzając do muzyki awangardową teatralność, której do tej pory brakowało. Pomijając całkowicie warstwę fabularną wideo było odpowiedzialne za wiele kultowych momentów Gagi, takich jak np. charakterystyczny ruch taneczny - „pazur potwora”, buty na wysokim obcasie (projektu Alexandra McQueena) czy kostiumy, które stały się znakiem rozpoznawczym jej stylistyki. Dlatego w 2018 roku prestiżowy magazyn Billboard wybrał „Bad Romance” Lady Gagi najlepszym teledyskiem XXI wieku. Zasłużenie?

 

„Humble” Kendrick Lamar (2017)

„Humble” to zdecydowanie jeden z tych teledysków, które można nazwać współczesnym dziełem sztuki. To, co z pewnością wyróżnia ten klip na tle innych to niesamowicie sugestywne obrazy, które zapierają dech w piersiach. Całe wideo zbudowano na nawiązaniu do religijnych wizji i wszechobecnej symboliki. Od ujęcia Lamara w papieskim stroju po dynamiczną rekonstrukcję „Ostatniej wieczerzy” Da Vinci. Uderzające sceny m.in. postaci z płonącymi głowami tworzą niezapomniane widowisko, pełne oszałamiających sztuczek i misternej scenografii. Sceny są mocne i pełne aluzji, niektóre bardziej oczywiste, inne obalające stereotypy odnoszące się do czarnej społeczności Ameryki.  

Film wyreżyserowali Dave Meyers oraz The Little Homies i można śmiało powiedzieć, że czegoś takiego jeszcze w hip-hopowym klipie nie było. Nie dziwi więc nagroda Grammy za najlepsze wideo w 2018 roku.

 

Co roku na świecie powstaje tysiące teledysków, ale nie każdy potrafi zwrócić na siebie uwagę odbiorcy. Te, którym się to udaje zazwyczaj zmieniają zasady funkcjonowania branży muzycznej, szokują czy też oburzają opinię publiczną lub przełamują społeczne tabu. Inne zachwycają estetyką lub zaskakują kreatywnością. A Wy, potraficie wybrać jeden, który wywarł na Was największe wrażenie?