- Nawzajem się wychowujemy, w każdej grupie trzeba przyjąć odrobinę demokracji. Za dużo nie, bo to grozi czasem rozpadem – stwierdził Robert Janson, lider grupy Varius Manx, która w niedzielę gościła w katowickim salonie Empik Silesia.

Jeden z najpopularniejszych polskich zespołów promował swoją najnowszą płytę „Eli”, która jest jednocześnie pierwszym albumem z udziałem czwartej wokalistki, Anny Józefiny Lubienieckiej. - Tutaj się spełniłam, chłopcy w dużej mierze podporządkowali się moim marzeniom i ambicjom. Znaleźliśmy wspólny środek – podkreśliła Anna. Muzycy opowiadali m.in. o tym jak odnajdują się na rodzimym rynku muzycznym, dlaczego nie tworzą „pod publiczkę”, mówili też o kulisach nowej współpracy. - Jestem przekonany, że połączenie „Józi” z nami nie było przypadkowe, że ta szalona, ale i krucha osoba dopasowała się do zespołu idealnie. Śmiem twierdzić, że jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa pomimo, że zespół powoli staje się staruszkiem -  dodał Janson.