Neal Shusterman – autor książek dla młodzieży i dorosłych z pogranicza fantasy oraz science fiction. Jego najpopularniejsze serie – „Podzieleni” i „Żniwa śmierci” – doczekały się wznowienia.
Najnowsze książki Shusterman napisał ze swoim synem Jarrodem – „Susza” i „Roxy”. Amerykański pisarz w swoich powieściach porusza ważne, często kontrowersyjne tematy społeczne, skłaniając czytelników do głębszych refleksji. Obecnie trwają pracę nad stworzeniem ekranizacji „Kosiarza”, pierwszej części z cyklu „Żniwa śmierci”. 

Rozmowa z Nealem Shustermanem

Paulina Stanaszek: Na jakich książkach się wychowałeś i które z nich były dla Ciebie inspiracją?

  • Neal Shusterman: Od zawsze inspirowało mnie wiele książek. Zaczynając od „Charliego i fabrykę czekolady”, kiedy byłem bardzo mały, przez „Władcę Pierścieni”, aż po Stephena Kinga, w którym zaczytywałem się w szkole średniej.

 

Unwind. Podzieleni. Tom 1

 

W jednym z wywiadów wspominasz, że nie tworzysz postaci w oparciu o prawdziwe osoby. Jak zatem nadajesz im głębię i autentyczność?

  • Wydaje mi się, że pisanie jest nieco podobne do bycia aktorem. Pisarz też musi wejść w rolę postaci, które tworzy, żeby były bardziej realne. W prawdziwym życiu różne osoby nie idą tą ścieżką, którą byśmy chcieli i moje postacie robią często to samo. Wymyślam dla nich jakąś historię, a tymczasem okazuje się, że wybierają inną ścieżkę. Zawsze, kiedy tak się dzieje, wyrzucam przygotowaną wcześniej historię i pozwalam bohaterom iść tam, gdzie chcą. To sprawia, że są bardziej autentyczne.

To musi być bardzo długi i skomplikowany proces.

  • Rzeczywiście, takie podejście nie ułatwia pisania, ale na tym polega cała zabawa! Wiem, gdzie opowieść zmierza, ale nie mam pojęcia, w jaki sposób stanie się tą historią, którą mam w głowie.

W jaki sposób twoje relacje rodzinne, zwłaszcza z dziećmi, wpływają na tematy, które poruszasz w książkach?

  • Moje dzieci zawsze były częścią procesu twórczego. Od małego rozmawiałem z nimi o książkach, które pisałem. Zawsze też byli moimi pierwszymi czytelnikami.

    Jeżeli chodzi o „Podzielonych” – pisałem ją, kiedy mój syn Jarrod miał 16 lat i pamiętam, że to on mnie namówił do opisania sceny rozszczepienia (jedna z najmocniejszych scen w książce, ukazująca „podzielenie”, czyli rozszczepienie narządów jednego z bohaterów). Chciałem zostawić to za zamkniętymi drzwiami, ale on powiedział „Nie tato, musisz to umieścić w książce, musimy być częścią tego procesu”. I właśnie dlatego ta scena znalazła się w książce.

 

Neal Shusterman / fot. Kuba Celej

Neal Shusterman / fot. Kuba Celej

 

W duecie z Jarrodem napisaliście najnowsze książki „Roxy” i „Suszę”. Jak wyglądała wasza współpraca – wolisz pisać samodzielnie, czy we dwójkę?

  • Uwielbiam pisać książki sam, ale bardzo lubię też pracować z innymi osobami. Pisanie z Jarrodem to było fantastyczne doświadczenie, które wzmocniło nasze więzi. Tak dobrze nam się razem pracowało, że skończyliśmy przez deadlinem, co się zazwyczaj nie dzieje. Teraz mój syn pisze własne książki oraz działa wspólnie ze swoją żoną. Jednym z tytułów spod ich pióra jest „Retro”. Wiem też, że pracują nad kolejnymi.

    Jeśli chodzi o monologi, które pojawiają się w „Roxy” i „Suszy”, to chyba w większości była moja praca. Proces pisania wyglądał podobnie w obu tych książkach. Kiedy ja tworzyłem jakąś postać i dialogi, Jarrod patrzył na to i dorzucał coś od siebie, a gdy on pisał wypowiedź danej postaci, dodawałem swoje fragmenty. W „Roxy” zamienialiśmy się perspektywami, raz ja pisałem wypowiedzi Roxy, raz Jarrod.

 

Retro książka

 

To niesamowite, bo czytając obie te książki, nie sposób było zauważyć, że wypowiedzi jednej postaci raz pisałeś ty, a raz Jarrod. Byłam przekonana, że dzielicie się postaciami.

  • Prawda jest taka, że my też już nie pamiętamy, który z nas co napisał. Nie jestem w stanie tego wyłapać, dlatego wcześniej użyłem słowa „chyba”. Ciekawe, czy Jarrod by potrafił – muszę go o to zapytać!

Która z książek była dla ciebie największym wyzwaniem podczas pisania?

  • Zdecydowanie „Głębia Challengera”. Jest to moja najbardziej osobista książka, przepełniona emocjami. Opisana w niej historia bazuje na prawdziwych doświadczeniach z życia mojego syna Brandona. Jak zabierałem się za pisanie,  myślałem, że będzie to bardzo bolesny proces, a tymczasem był on dla mnie katharsis – bardzo oczyszczającym przeżyciem. Jednak nie było to łatwe.

    Brandon oprócz tego, że jest dla mnie inspiracją, jest też bohaterem. Poradził sobie z chorobą psychiczną i żyje pełnią życia – niedawno jeszcze mieszkał w Tajlandii, gdzie uczył angielskiego. Z pewnością nikt, kto by go teraz spotkał, nie miałby pojęcia, że borykał się z tak trudnymi przeżyciami. Niestety bardzo wiele osób nie wychodzi ze schizofrenii, on na szczęście jest przypadkiem ze szczęśliwym zakończeniem.

Głębia Challengera
Głębia Challengera
4.4/5
33,99 zł

44,99 zł - cena sugerowana przez wydawcę

Challenger Deep
Challenger Deep
0/5
Gwarancja najniższej ceny
38,99 zł

Twoje książki często poruszają ważne dylematy społeczne i etyczne. Masz w sobie poczucie misji? Czy uważasz, że literatura dla młodzieży odgrywa szczególną rolę w kształtowaniu młodych umysłów?

  • Myślę, że nie tyle może kształtować umysły, ile je otwierać. Bardzo podoba mi się słowo, którego użyłaś – dylematy. To są właśnie rzeczy, którymi się zajmuję. Stawiam pytania dotyczące różnych dylematów. Na niektóre z nich nie ma odpowiedzi, a z pewnością nie ma łatwych. My, dorośli, to wiemy, a jako dzieci jesteśmy uczeni, że coś jest dobre lub złe. Kiedy wchodzimy w wiek nastoletni, zaczynamy zdawać sobie sprawę, że to nie jest prawda – nie ma rzeczy, które są czarno-białe, tylko mnóstwo odcieni szarości. W książkach skupiam się na tym, żeby nie dawać odpowiedzi, zamiast tego mówię: to jest problem, dylemat. Zastanówmy się nad nim, zadajmy pytania i zobaczmy, do jakiego rozwiązania dojdziemy.

„Podzieleni" poruszają wiele kontrowersyjnych tematów, takich jak wartość ludzkiego życia i wolność wyboru. Czy twoim zdaniem każda skrajność jest potencjalnie niebezpieczna?

  • Zdecydowanie. Myślę, że kiedy zaczynamy przyjmować jakiekolwiek skrajne rozwiązania czy opinie, zamiast stać się częścią rozwiązania, stajemy się częścią problemu. W momencie, gdy pozwalamy politykom decydować za nas w ważnych kwestiach, to jest naprawdę złe rozwiązanie. W polityce mamy zawsze jedną stronę versus drugą – należy się opowiedzieć za jednym albo za drugim. A przecież jeśli spotykamy się z czymś trudnym i skomplikowanym, trzeba wznieść się ponadto, spróbować być obiektywnym.

    Tak jak wspomniałaś „Podzieleni” to książka, która porusza temat tego, kiedy zaczyna się życie i kiedy się nie zaczyna, ale nie znajdziemy w niej opowiedzenia się za którąś ze stron. To jedna z rzeczy, którą lubię w pisaniu – przedstawianie nowej perspektywy, dawanie czytelnikom czegoś, nad czym mogą się zastanowić. To jest też piękne w pisaniu science fiction. Można przyjąć całkowicie nowy punkt widzenia, zaprezentować go czytelnikom, a to, co oni z nią zrobią, jest ich wyborem.

Trudno jest schować swoje poglądy do kieszeni, opisując społeczny dylemat?

  • Tak, bardzo trudno. Mam jednak wrażenie, że podważanie własnych poglądów jest ważne. Pozwala mi wyjść z bańki, w której jestem sam ze swoimi poglądami. Nie chcę być w niej uwięziony, bo kiedy tak się dzieje, trudno z niej wyjść. Taki sposób pisania pomaga mi w prawdziwym życiu.

    Staram się podchodzić do swoich przekonań według pewnego sposobu myślenia – „mam rację, ale może jednak nie mam tej racji?”. Zalecam to podejście każdemu, bo w momencie, gdy zaczynamy być przekonani, że wiecznie mamy rację, tracimy z oczu inną perspektywę.

Chyba nam tego brakuje, jako społeczeństwu – mamy bardzo sile opinie na większość tematów i jesteśmy zamknięci w bańkach, które je wyłącznie umacniają, bez podawania w wątpliwość.

  • Tak właśnie jest. Jeśli po przeczytaniu moich książek, ktoś zacznie się zastanawiać nad różnymi rzeczami – będę spełniony.

 

Neal Shusterman / fot. Kuba Celej

Neal Shusterman / fot. Kuba Celej

 

W „Roxy” ukazujecie leki jako negatywne postacie, nawet te przeciwbólowe czy wykorzystywane w leczeniu zaburzeń koncentracji. Ich „zło” polega na uzależnianiu. Czy jest to celowe wyolbrzymienie, czy faktycznie uważacie, że należy się trzymać z daleka od jakichkolwiek substancji, które potencjalnie mogą wywołać uzależnienie?

  • To nie jest tak, że chcieliśmy pokazać wszystkie leki jako coś złego, bo są takie, które mają dobrą stronę. Na przykład tytułowa Roxy (lek opioidowy) – jest środkiem przeciwbólowym, czyli może być pomocna. Niestety z drugiej strony niszczy, sieje spustoszenie. W książce wskazujemy na różne wymiary tego problemu. Kolejna postać, która się pojawia to Addison (lek stosowany w leczeniu ADHD z solami amfetaminy) – przyjaciel wszystkich. W którymś momencie zaczyna sobie zdawać sprawę, że również ma moc niszczenia, ale <spojler> ostatecznie tego nie robi.

    Chcieliśmy też pokazać substancje, do których nie powinniśmy się zbliżać, bo nie niosą ze sobą nic dobrego. W którymś momencie pojawia się morfina, od której raczej każdy chce się trzymać z daleka. Jest postrzegana jako coś bardzo złego, a z drugiej strony to lek pomagający starszej umierającej kobiecie. Jedna rzecz, która pomaga w ostatnich godzinach życia. Zależało nam na wielowymiarowości, choć podkreślamy, że są takie rzeczy, np. heroina, które są po prostu złe i trzeba o tym pamiętać.

Roxy
Roxy ,
4.4/5
32,99 zł

44,99 zł - cena sugerowana przez wydawcę

Roxy - ebook mobi
Roxy - ebook mobi ,
0/5
29,99 zł

35,99 zł - cena sugerowana przez wydawcę

Roxy - ebook epub
Roxy - ebook epub ,
4.6/5
29,99 zł

35,99 zł - cena sugerowana przez wydawcę

W „Podzielonych” i „Kosiarzach” przedstawiasz dystopijne wizje świata. W pierwszej książce możliwość „rozszczepienia” dziecka od 13 do 18 roku życia, a w drugiej zaawansowaną cywilizację, w której ludzie nie umierają, dlatego trzeba sztucznie regulować populację. Jak myślisz, czy któryś z tych scenariuszy mógłby się zrealizować w przyszłości?

  • Nie jestem przekonany, że coś takiego się wydarzy. Z drugiej strony, myślę, że to mogłoby się wydarzyć. I to bardzo mnie martwi, a momentami smuci. W „Podzielonych” mamy do czynienia ze społeczeństwem, które zdecydowało się na rozwiązanie pozwalające rozczłonkować nastolatki. Społeczeństwo dało się przekonać do tego, że jest to dobre rozwiązanie dla wszystkich. Jestem w stanie wyobrazić sobie, że w rzeczywistości społeczeństwo byłoby w stanie zracjonalizować sobie takie podejście. Kiedy spojrzymy na historię i prześledzimy to, co się działo, mamy przykłady zachowań, które zracjonalizowano, choć były niewyobrażalne. Bardzo ważne jest, żebyśmy do takich rzeczy nie dopuszczali, dlatego musimy myśleć i rozmawiać.

„Kosiarze” i „Susza” prawdopodobnie doczekają się ekranizacji, a „Głębia Challengera” wersji animowanej – czy będziesz miał wpływ na proces produkcji?

  • Tak, te rzeczy się dzieją, choć nie oznacza to, że zostaną dokończone. Będę starał się być zaangażowany na tyle, na ile będę mógł. A to zależy przede wszystkim od producentów tych projektów. Na razie każda z ekip filmowych jest chętna, żebym w tym uczestniczył.

Susza
Susza
4.5/5
42,99 zł

49,99 zł - cena sugerowana przez wydawcę

Susza - ebook mobi
Susza - ebook mobi
0/5
28,99 zł

34,99 zł - cena sugerowana przez wydawcę

Obecnie pracujesz nad książką „All better now” – możesz nam zdradzić, o czym będzie?

  • Często słyszę od ludzi, że piszę książki przepowiadające przyszłość. Jeżeli spojrzymy na „Podzielonych”, „Żniwa śmierci” czy „Suszę”, poruszają one tematy, które kiedyś wydawały się właściwie niemożliwe, a teraz stają się bardziej realne. Mamy szybki rozwój sztucznej inteligencji czy problem suszy – ze wszystkim się stykamy.

    Ludzie mówili mi – piszesz książki, które niejako przewidują przyszłość, to może napisałbyś wreszcie coś wesołego zamiast ponurych wizji świata? Więc postanowiłem napisać książkę o pandemii… szczęścia. Zaczyna się tak, jak pandemia, z którą mieliśmy do czynienia, panuje wirus, ludzie poważnie chorują. Okazuje się, że osoby, które wyjdą z tej choroby, stają się szczęśliwe i odczuwają zadowolenie, które będzie trwało do końca ich życia. Po stworzeniu tej historii zacząłem się zastanawiać, co stanie się ze światem, w którym wszyscy są szczęśliwi. Na pewno nie jest on na to gotowy – od razu upadłby rynek dóbr, które kupujemy, żeby poprawić sobie samopoczucie. A co z polityką? To w końcu sfera życia, w której królują podziały i wywoływanie w ludziach skrajnych emocji. W tym świecie tego nie ma, więc politycy odczuwają niepokój. Historia zaczyna się podczas rozpoczęcia pracy nad szczepionką przeciwko szczęściu. Potem poznajemy nastoletnich bohaterów, którzy starają się, by radość została utrzymana, i oczywiście ich przeciwników. „All better now” to książka, którą będzie można przeczytać już niedługo i mogę już zdradzić, że będzie to dylogia.

 

Neal Shusterman / fot. Kuba Celej

Neal Shusterman / fot. Kuba Celej

 

Więcej ciekawych rozmów znajdziecie w dziale Wywiady.

Zdjęcia w tekście: Kuba Celej / mat. promocyjne GW Foksal