Podoba wam się najnowszy sezon „Detektywa”? Jodie Foster i Kali Reis jako detektywki, które za sobą nie przepadają, ale są zmuszone współpracować, zaśnieżona Alaska w czasie nocy polarnej, małe miasteczko, w którym niby wszyscy się znają, a jednak każdy ma jakąś mroczną tajemnicę? Mnie urzekł od pierwszego odcinka i jak zwykle się denerwuję, że muszę sączyć po jednym, bo niechybnie dałabym się porwać i zarwała noc, żeby to obejrzeć na raz. Ale skoro to niemożliwe, może umilić sobie oczekiwanie oglądaniem innych wciągających i klimatycznych seriali detektywistycznych?

  • „True Detective”

Zawsze można wrócić do poprzednich sezonów „True Detective” - pierwszy, z Matthew McConaughey’em i Woody Harrelsonem długo nie miał sobie równych. Rozbił bank scenariuszem, zagadką, klimatem, reżyserią, ale przede wszystkim - grą aktorską obydwu panów. Ich serialowa relacja jest być może najważniejszą dla tej opowieści. Drugi sezon (nie łączą się ze sobą, są oddzielnymi historiami) mocno odstawał od pierwszego, ale trzeci znów wskoczył na odpowiedni poziom. Czwarty - sami wiecie, bo oglądacie, prawda?

  • „The Fall” (Upadek)

Znakomita Gillian Anderson jako super elegancka i spokojna inspektor Stella Gibson i przystojny Jamie Dornan jako okrutny dusiciel kobiet w Belfaście. Ale tylko nocą, bo za dnia jest przykładnym mężem, ojcem i terapeutą. Spoiler? Niekoniecznie, bo w tym serialu o detektywach nie chodzi o to, kto jest sprawcą - wiemy to od początku - ale o to, dlaczego nim jest.

Morderca nienawidzi kobiet, a jego przeciwniczką jest Stella, która z kobiecości uczyniła siłę. Między tymi dwojgiem rodzi się dziwna więź - są sobą zafascynowani, gdzieś tam do siebie podobni, niepokojący. Akcja oczywiście dzieje się głównie nocą, w deszczu, w miejscach odludnych. Sporo tu ciszy, zawieszenia, minimalizm zarówno w dialogach, jak i w akcji. Morderca i pani inspektor grają ze sobą w kotka i myszkę i do końca nie wiemy, kto kogo ostatecznie ukąsi. Znakomity klimat, bohaterowie i aktorzy.

 

  • „The Wire” (Prawo ulicy)

Serial kultowy, jeden z najlepszych, jakie w ogóle kiedykolwiek powstały (nie przesadzam!). Baltimore, bieda, narkotyki, gangi, policjanci, dla których ważna jest jedynie statystyka, jeszcze gorsi politycy, dla których ważne są tylko kolejne wybory i stanowiska. Mnogość postaci, wątków i historii, trzeba się skupić i wciągnąć, żeby się nie pogubić. Szczególnie na początku, bo twórcy tego serialu o detektywach od razu wrzucają nas w środek akcji, kiedy nie wiemy jeszcze kto jest kim i o co w tym chodzi. Realizm, świetne dialogi, a to wszystko dlatego, że za napisanie serialu odpowiedzialny jest David Simon, który wcześniej pracował jako reporter policyjny w Baltimore Sun. Chociaż „The Wire” ma już ponad 20 lat, nie zdążył się zestarzeć. Wnikliwy i porażający obraz upadającego przemysłowego miasta, kapitalizmu i jego wszelkich instytucji. Koniecznie!

  • „The Killing” i jego duński odpowiednik, czyli „Forbrydelsen”

Ja wolę oryginał, ale wersja amerykańska też jest ok. Ruda detektyw, Sarah Linden (Mireille Enos) - samodzielna matka, bezgranicznie oddana pracy i jej kumpel, Stephen Holden (Joel Kinnaman), wyluzowany glina w za dużych spodniach i bluzie, który bardziej przypomina handlarza trawką niż policjanta. Zamordowana 19-latka, jej rodzina i polityk, który stara się o urząd burmistrza - wszystko się jakoś łączy, komplikuje i zapętla. Akcja tego serialu o pracy detektywów dzieje się w Seattle, jest oczywiście zimno, ponuro i ciągle pada deszcz. Sprawy gmatwają się tym bardziej, im głębiej wchodzimy w historię. Dobrze napisane postaci, świetny klimat.

  • „Most nad Sundem”

Uwielbiam seriale, w których nie mówi się po angielsku, a języki skandynawskie brzmią tak śmiesznie i dziwnie, że zajmują szczególne miejsce w moim serduszku. Lubię też patrzeć na twarze aktorów, których nigdy wcześniej nie widziałam. „Most nad Sundem” ma znakomitą główną bohaterkę - Sagę Noren, detektywkę z zespołem Aspergera, która nie czyta między wierszami, nie bawi się w eufemizmy ani w żadne gry międzyludzkie. Mówi prosto, jasno, bez owijania w bawełnę, bo inaczej nie potrafi. Sztywno trzyma się procedur.

Seks traktuje jako czystą fizjologię, nie rozumie uczuć. A jednocześnie jest niezwykle inteligentna i ma talent do rozwiązywania najbardziej zagmatwanych historii - również dlatego, że jeśli się na czymś skupi, nic nie jest w stanie jej rozproszyć. Jej duński partner (w pracy) oczywiście jest jej przeciwieństwem - sybaryta, kobieciarz, ojciec piątki dzieci, ale to Saga kradnie show. Serial o detektywach oparto na animozjach między Szwedami i Duńczykami, a w tle wyraźnie czuć próbę odmitologizowania północnych krajów Europy - wychodzi na jaw ksenofobia, klasizm, nierówności społeczne, brutalność policji. Dlaczego Szwedzi współpracują z Duńczykami? Bo ofiarę znaleziono na mościev (nad Sundem właśnie), który łączy te dwa kraje.

 

  • „Mare z Easttown”

Nietrudno się domyślić, że mam słabość do detektywek, ale tylko tych świetnie napisanych i zagranych. Mare grana przez Kate Winslet spełnia wszystkie warunki. A w dodatku uwielbiam, kiedy w kryminalnym serialu o detektywach chodzi o coś więcej, niż tylko rozwiązanie zagadki. Easttown jest zapadłą amerykańską dziurą, jakich w tym kraju wiele. Policjantka, która próbuje znaleźć mordercę 17-letniej Erin, pełna jest ludzkich słabości i wad, nie bardzo radzi sobie z poza pracową rzeczywistością - matką, córką, byłym mężem. Stara się, ale przecież wiemy, co jest dobrymi chęciami wybrukowane. Daleko jej do twardej policjantki, jaką zapewne chciałaby być, nie udaje się być idealną przyjaciółką. A miejscowa społeczność? Pełna jest podskórnych, wewnętrznych konfliktów. Nie ma tu postaci czarnych i białych, ale wszystkie odcienie szarości - proszę bardzo! Doskonała wiwisekcja skomplikowanej kobiecej psychiki. I Kate w roli Mare - doskonała. 

  • „Broadchurch”

I znów małe miasteczko, Broadchurch, piękna okolica, malownicze klify. Niestety, z jednego z nich spada chłopiec, Danny Latimer. Kto jest odpowiedzialny za jego śmierć? Aby rozwiązać tę zagadkę, do miasteczka przybywa detektyw z zewnątrz, Alec Hardy (Dawid Tennant). W śledztwie pomaga mu miejscowa sierżant, Ellie Miller (Olivia Colman, zanim jeszcze stała się sławna). Ona nie wierzy, że za zbrodnią może stać ktoś z miejscowych, stara się więc być delikatna w przesłuchaniach, a on - nie wierzy nikomu. Oczywiście przy okazji śledztwa wychodzą na jaw rozmaite głęboko skrywane tajemnice mieszkańców miasteczka, nic i nikt nie jest tym, kim się wydaje.

  • „Rojst”

Za chwilę na Netflix wjedzie trzeci sezon serialu, który udowodnił, że Polacy też potrafią opowiadać dobre, klimatyczne i dopracowane historie, w tym seriale o detektywach. Choć może nie tyle Polacy, co reżyser Jan Holoubek, wielbiciel czasów nieodległych, PRL-u, szczegółu i najlepszej scenografii. W jego filmach nawet dialogi są świetne, a z tymi jest zawsze kłopot w polskim kinie. Obsada oczywiście tip top, bo Jan umie stworzyć dobrą ekipę. W „Rojst” mamy Dawida Ogrodnika, Andrzeja Seweryna, Magdalenę Różczkę, Łukasza Simlata. Nastrój - horrorowaty, są bagna i straszny las, PRL, który płynnie przechodzi w przemianę ustrojową lat 90. Duża przyjemność! 

  • „Sherlock Holmes”

Sherlock Holmes w wydaniu Benedicta Cumberbatcha? Martin Freeman jako doktor Watson? Te dwa nazwiska jako zachęta zupełnie mi wystarczą. A jeśli dochodzi do tego produkcja BBC i fakt, że to uwspółcześniona wersja historii najsłynniejszego detektwa, to siadam i oglądam.

Nowy Holmes nic nie traci ze swojego „staroświeckiego” uroku, mimo że używa smartfona,  plastrów nikotynowych zamiast fajki i jeździ taksówkami, a nie dorożkami. Scenarzyści znakomicie poradzili sobie z wplataniem znanych historii w nowe czasy, jak również z „monologami dedukcyjnymi” Holmesa. Współczesny Londyn to pełnoprawny bohater serialu, podobnie jak dr Watson, który nie jest tylko tłem dla wielkiego detektywa. Cztery minisezony, po 3 odcinki w każdym (w czwartym cztery).

 

xXx: Reaktywacja
xXx: Reaktywacja
5/5
23,99 zł
Megacena
22,79 zł
Życia nie można zmarnować
Życia nie można zmarnować
5/5
10,99 zł
Megacena
10,44 zł
Dzieciak rządzi
Dzieciak rządzi
4.9/5
17,99 zł
Megacena
17,09 zł
Ślub doskonały
Ślub doskonały
4.5/5
26,99 zł
Megacena
Dźwięki muzyki
Dźwięki muzyki
4.8/5
26,99 zł
Megacena
Wakacje z duchami
Wakacje z duchami
4.7/5
20,99 zł
Megacena
19,94 zł
Shrek Forever
Shrek Forever
4.7/5
17,99 zł
Megacena
17,09 zł
tylko w empiku
Wesele
Wesele
4.7/5
24,99 zł
Megacena
23,74 zł
Marzec '68
Marzec '68
4.5/5
27,99 zł
26,59 zł
LEGO Przygoda 2
LEGO Przygoda 2
4.7/5
26,99 zł
25,64 zł
tylko w empiku
Sublokator
Sublokator
4.6/5
17,99 zł
Megacena
17,09 zł
Jurassic World: Dominion
Jurassic World: Dominion
4.6/5
42,99 zł
Megacena
40,84 zł
Matylda
Matylda
4.3/5
23,99 zł
Megacena
22,79 zł
Siła wyższa
Siła wyższa
4.5/5
6,99 zł
Megacena
6,64 zł
Orlęta. Grodno ‘39
Orlęta. Grodno ‘39
4.0/5
26,99 zł
Megacena
25,64 zł

  • „Fortitude”

A to już ewidentnie propozycja dla tych, którzy nie mogą się doczekać kolejnego odcinka „True Detective 4” i w przerwach między poniedziałkami tęsknią za nocą polarną, śniegiem, zimnem, klimatem małego miasteczka za kołem podbiegunowym i tajemniczymi wydarzeniami. „Fortitude” to super bezpieczna mieścinka - w końcu wszyscy się tu znają. Chociaż każdy nosi ze sobą sztucer, bo na jednego mieszkańca przypadają 3 białe niedźwiedzie. Ale miło i bezpiecznie już było. Sympatyczni mieszkańcy odsłaniają prawdziwe oblicza - ktoś zdradza żonę, a ktoś inny zbyt dużo pije, nawet za kołem polarnym do głosu dochodzi polityka, dzieci odkrywają szczątki pradawnego mamuta i nie wiadomo, czy nie wybuchnie z tego powodu epidemia. Ktoś ma paranormalne właściwości, a przyroda nie jest tym, czym była kiedyś. Dużo wątków, wielu bohaterów, rozmaite plany, a wszystko to się zgrabnie łączy i przeplata. Bardzo smakowite trzy sezony.

Więcej artykułów o filmach znajdziesz w pasji Oglądam.

Zdjęcie okładkowe: mat. promocyjne.