Są dwa rodzaje sportowców amatorów. Pierwszy to sportowiec amator ,,zapaleniec”. Drugi to sportowiec amator „leń”. Pierwszy jest zbyt gorliwy, drugi – wiele odpuszcza, ale mimo tego oczekuje wyników.

Z tych dwóch typów sportowców w większym niebezpieczeństwie jest amator „zapaleniec”. Często zapomina o tym, że jest amatorem. Co ma na myśli? Jest to osoba, która pracuje, często zajmuje się domem, dziećmi, a ponadto ma mnóstwo innych obowiązków, zmartwień, które zabierają jego energię. Te wszystkie aspekty będą powodowały permanentny brak czasu na odpoczynek i brak równowagi w treningu. Niestety następstwem takiego zachowania będzie najprawdopodobniej stan przetrenowania. Warto więc zwracać uwagę na swój puls, na tempo, ilość powtórzeń, czas - pomogą przy tym np. specjalne opaski sportowe, zegarki czy pulsometry. Wszystko należy robić z pasją, ale i głową.

 

Trening pełen bodźców

Amator musi pamiętać, że uprawia sport dla zdrowia, dla przyjemności, dla towarzystwa, dla przygody i zdobywania doświadczeń. Zrozumiałe jest, że każdy chce osiągać jak najwyższe cele i wspaniale, że mamy tak ambitnych amatorów, jednak należy pamiętać - nie może się to odbywać za wszelką cenę.

Najważniejsze aby trening był odpowiednio ułożony. Znam wielu amatorów, którzy trenują już kilka lat i nic się w ich treningu nie zmienia, progres nie jest praktycznie zauważalny. Dlaczego? Brak umiejętności układania treningu skutkuje tym, że niemal wszystkie treningi są takie same, przez co organizm w pewnym momencie po prostu się do tego przyzwyczaja i przestaje na nie reagować. W treningu kluczowe są bodźce. Jeden trening powinien być mocnym uderzeniem, dużym wysiłkiem; natomiast kolejny powinien być zdecydowanie spokojniejszy. Jeżeli zatem amatorzy chcą osiągać wyniki szybko, muszą zgłosić się do mądrej głowy, która taki plan dla nich przygotuje, lub sami zrozumieć sens programowania treningowego.

Odpoczynek wzmacnia formę

Co może zrobić sam sportowiec amator, aby poprawić jakość swoich treningów i przyspieszyć procesy treningowe? Na pewno może, a nawet powinien zadbać o higienę treningu. Należy pamiętać, że trening powinien być podzielony na części - rozgrzewka, progresje pod dane ćwiczenia, główna część treningu oraz na koniec tak zwany „cool down”- czyli schłodzenie.

Bardzo ważne jest rozciąganie po treningu jak również sesje mobility - niebawem pojawi się kolejny artykuł o sposobach na regenerację.

Amator może, a raczej powinien, skupić się także na budowaniu ogólnej sprawności (odnośnik do artykułu- trening funkcjonalny).

Wspomniałam wcześniej o regeneracji – weźmy ją pod lupę. Wiele osób trenuje, aż padnie i dopiero wtedy czuje spełnienie i zadowolenie z siebie. Zgadzam się, że nic nie jest w stanie dostarczyć takiej satysfakcji jak wykonanie treningu na 150%, ale tylko wtedy kiedy macie perspektywę na odpoczynek! Należy pamiętać, że forma rośnie właśnie w trakcie odpoczynku!

 

Podsumowując: dostosuj swój trening do stylu życia, do wieku, do poziomu stresu na jaki jesteś na co dzień narażony i co najważniejsze – do możliwości regeneracji. Jak zawsze – szukaj złotego środka. Trenuj ciężko, ale mądrze!