"Solista" w polskich kinach już od 23 października 2009.
Przedstawiona w filmie historia oparta jest na faktach i opowiada o pozbawionym złudzeń dziennikarzu i jego odysei przez zakazane rewiry Los Angeles. To właśnie tam, na ulicach L.A. Steve Lopez (Downey) odkrywa i buduje przyjaźń z bezdomnym człowiekiem z ulicy. Motorem tej relacji staje się siła muzyki.
Dziennikarz Steve Lopez (Robert Downey Jr.) zabrnął w swojej karierze w ślepy zaułek. Świat wydawniczy, w którym funkcjonuje, znajduje się w chaosie, jego małżeństwo z koleżanką po fachu rozpadło się i Steve nie może już sobie przypomnieć co tak naprawdę zafascynowało go w tej profesji. Pełen gorzkich przemyśleń spaceruje pewnego dnia w Los Angeles, gdzie widzi zaniedbaną, ale intrygującą postać Nathaniela Ayersa (Jamie Foxx).
Początkowo Lopez podchodzi do Ayersa jak do potencjalnego interesującego tematu dziennikarskiego w mieście miliona przypadków ludzkich. W miarę jednak jak zaczyna odkrywać historię tego wybitnie uzdolnionego muzyka, los Ayersa zaczyna go intrygować i osobiście angażować. Lopez dochodzi do wniosku, że może pomóc Ayersowi zmienić jego życie. Podejmuje zatem misję wyciągnięcia go z dotychczasowej egzystencji i ponownego wprowadzenia na muzyczne 'salony'. Z czasem okazuje się, że udzielana przez Lopeza pomoc genialnemu muzykowi nie pozostaje bez wpływu na niego samego. To właśnie Ayers ze swoją niewiarygodną pasją, upartością i umiłowaniem twórczej wolności sprawia, że Lopez przechodzi głęboką przemianę.
.
"SOLISTA" – droga z ulicy na ekran
W marcu 2005 roku, felietonista Los Angeles Times Steve Lopez opublikował na łamach swojej gazety przejmującą serię artykułów o Nathanielu Anthonym Ayersie, nieprzeciętnie utalentowanym, a jednocześnie całkowicie zagubionym życiowo ulicznym muzyku. Lopez natknął się na Ayersa zupełnie przypadkowo, kiedy ten w zakazanych rewirach Skid Row wykonywał z zadziwiającą wirtuozerią utwór na zaledwie dwustrunowych skrzypcach. Wkrótce opisywane przez Lopeza historie stały się prawdziwym fenomenem.
W miarę jak Lopez coraz bardziej zagłębiał się w przeszłość Ayersa – odkrywając jego świetnie rokujące muzyczne początki w Juilliard School of Music, coraz bardziej zależało mu na przywróceniu temu ulicznemu geniuszowi jego godności, a jednocześnie należnego mu miejsca w świecie muzyki. Regularnie publikowane artykuły miały już swoje wierne rzesze wielbicieli, których wyobraźnię pobudzała ta niezwykle emocjonalna historia, rozgrywająca się przecież gdzieś obok nich. Ayers ze swoim przekonaniem, że Beethoven powinien być przywódcą Los Angeles, swoim oddaniem sztuce i wierze w wolność osobistą niezależnie od okoliczności stał się bohaterem zbiorowej wyobraźni.
W historii Ayersa splatało się dużo więcej wątków niż jedynie zmaganie się człowieka z losem. Były w niej ukryte marzenia, które towarzyszą człowiekowi nawet na marginesie amerykańskiego życia; było przekraczanie przepaści pomiędzy klasami uprzywilejowanymi i ludźmi z ulicy, a przede wszystkim była opowieść o próbie zmienienia losu przyjaciela i nieoczekiwanej przemianie samego siebie.
Wkrótce okazało się, że historia opisywana przez Lopeza wykroczyła poza ramy jego felietonów. W ten sposób powstała przejmująca książka opowiadająca o więzi Lopeza z Ayersem wydana na początku 2008 roku pod oryginalnym tytułem The Soloist: A Lost Dream, an Unlikely Friendship, and the Redemptive Power of Music. Zanim jeszcze książka została opublikowana Russ Krasnoff i Gary Foster, partnerzy w firmie producenckiej Krasnoff/Foster Entertainment urzeczeni siłą artykułów Lopeza postanowili przenieść tę historię na ekran. Tak właśnie rozpoczęła się niezwykła odyseja historii Ayersa na ekran. Jej efekty mogą Państwo podziwiać w prezentowanym filmie „Solista”.
"A zatem wszyscy czyńmy to, co należy, starając się z całej mocy osiągać to, co nieosiągalne . . ."
– Ludwig van Beethoven
Filmowi "Solista" patronuje empik.
Universal Pictures /F.N.
Komentarze (0)