W żyłach Robina płynęła wielokulturowa mieszanka krwi angielskiej, walijskiej, irlandzkiej, szkockiej, francuskiej i niemieckiej. Miał starszego brata Roberta, a jego rodzicami byli Laura McLaurin – modelka i Robert Fitzgerald Williams – kierownik w firmie Henry’ego Forda.

 
Mały Robin był wycofanym dzieciakiem. Nie cieszył się popularnością wśród rówieśników ze wzglądu na znaczną otyłość. Jego głównym zajęciem było samotne przesiadywanie w pustym, dużym domu i naśladowanie różnych głosów – jak wiemy, później bawił tą umiejętnością widzów na całym świecie. 

 


 

W szkole średniej dzięki uprawianiu zapasów i lekkoatletyki udało mu się zrzucić nadprogramowe kilogramy. Powoli wracała do niego pewność siebie. Nastoletni Robin zorientował się, że dzięki poczuciu humoru i rozśmieszaniu ludzi można zaskarbić sobie sympatię.


W 1967 ojciec Williamsa przeszedł na wcześniejszą emeryturę. Rodzina, postanowiła się przenieść z Chicago i cała czwórka zamieszkała w Kalifornii. To właśnie tam Robin ukończył liceum i kontynuował edukację na kierunku politologicznym w męskim college’u w Clermont. Tu warto dodać, że środowisko uniwersyteckie uznało go, za „człowieka z najmniejszą szansą na sukces”… Jak każdy student Robin musiał zdecydować o zajęciach dodatkowych, postawił na piłkę nożną i lekcje improwizacji aktorskiej. Uczęszczanie na te ostatnie okazało się momentem zwrotnym w życiu chłopaka. Aktorstwo opętało młodego Williamsa na tyle, że postanowił rzucić obecną szkołę i spróbować dostać się do słynnej Julliard School w Nowym Jorku.

 


Konkurencja była ogromna, ale Williams podczas eliminacji poradził sobie śpiewająco i dostał się do prestiżowej dwudziestki. Razem z Christopherem Reeve (znany z kultowej roli w Supermena) byli uczniami wyróżniającymi się na tle innych. Z resztą panowie bardzo się zaprzyjaźnili, a historia ich znajomości, to temat na osobny artykuł… Wspomnimy tylko, że Robin był jedną pierwszych osób, które Christopher wpuścił do Sali szpitalnej po okropnym wypadku jakiego doświadczył, w wyniku którego został sparaliżowany (1995r.). Williams, żeby rozweselić chorego kumpla wcielił się w rolę rosyjskiego lekarza, który przyszedł przeprowadzić zabieg kolonoskopii. 


Williams zafascynowany stand-upem porzucił Julliard i powrócił do Kalifornii wraz z Valerie Velardi, tancerką, jego pierwszą żoną i matką pierwszego syna - Zachary’ego. Jego komediowe popisy w klubach zyskiwały sobie coraz więcej fanów, a roznoszące się wieści o talencie Robina otworzyły przed nim możliwości angażu do telewizyjnych show. 


Pierwszą znaczącą rolą telewizyjną okazał się epizod w sitcomie „Happy Days”, w którym to Williams wcielił się w kosmitę. Podobno podczas przesłuchania aktor zachowywał się jak prawdziwy przybysz z odległych planet i na prośbę producenta o zajęcie miejsca ten próbował usiąść mu na głowie. 

 


Mork z planety Ork miał z założenia pojawić się w serialu na chwilę, jednak widzowie tak pokochali szalonego kosmitę, że stacja podjęła szybką decyzję o stworzeniu spin-offu „Mork & Mindy”, w którym główną rolę odgrywał właśnie Williams. 


Seria okazała się strzałem w dziesiątkę i cieszyła widzów przez cztery lata emisji – do 1982 roku. W tym czasie Williams bardzo zyskał na popularności… 


To poskutkowało tym, że aktor został zauważony przez Hollywood. Jednak kinowe początki Williamsa nie należały do zbyt udanych. Aktor zagrał w dwóch mocno krytykowanych filmach: „Popeye” Roberta Altmana i „Can I Do It ‚Till I Need Glasses?” Roberta Levy’ego. 

 


1982 rok nie był dla Williamsa łatwy. Jego żona urodziła ich pierwsze dziecko. Komik miał bardzo napięty kalendarz w związku z licznymi występami stand-upowymi, a serial, w którym grał był właśnie wygaszany przez stację. Aktorowi udało się otrzymać angaż u boku debiutującej Glenn Close w – „Świata według Garpa”. Rola przyniosła mu uznanie widzów i krytyki i potwierdziła nie tylko jego smykałkę do komedii, ale także talent do kreacji dramatycznych.


To zawrotne tempo życia stawiło, że w życiu Robina coraz częściej zaczęły być obecne alkohol i narkotyki… 5 marca 1982, aktor imprezowała w domu Johna Belushiego (Blues Brothers). Nazajutrz okazał się, że jego przyjaciel nie żyje z powodu przedawkowania. To wydarzenie bardzo mocno wpłynęło na Williamsa i skłoniło do ograniczenia hulaszczego trybu życia. 


1987 rok okazał się przełomowy w filmowej karierze Williamsa. Po serii mniej lub bardziej udanych komedii, wreszcie udało mu się przedrzeć do kinowej ekstraklasy. Wszystko dzięki kultowemu obrazowi – „Good Morning, Vietnam” Barry’ego Levinsona. Pierwszy Złoty Glob, pierwsza nominacja do Oscara! A czy wiedzieliście, że większość audycji radiowych prowadzonych przez głównego bohatera są improwizowane przez Robina? 

 



W 1988 po wielu kryzysach zakończyło się pierwsze małżeństwo Robina. W tym czasie już trwał jego nowy związek z opiekunką Zachary’ego – Marshą Garces, jego drugą żoną i matką kolejnej dwójki dzieci – Zelday (1989) i Cody’ego (1991). Dzieciaki dostały imiona po postaciach z ulubionych gier aktora. 


1989 światło dzienne ujrzał film, który dla wielu na zawsze umiejscowił Williamsa na aktorskim panteonie. Mowa oczywiście o „Stowarzyszeniu umarłych poetów”. Rok później w kinach pojawiły się równie ważne „Przebudzenia”. A w 1991 roku do widzowie mogli obejrzeć aktora w „Hooku” i w „Fisher Kingu”


Na początku lat 90. Williams był u szczytu kariery, dobrze też działo się w jego życiu prywatnym. Aktor odstawił używki, jego małżeństwo kwitło, a na świecie pojawiło się jego trzecie dziecko. 

 


Trzeba przyznać, że dla wielu z nas Williams był ikoną lat 90. Filmy z jego udziałem wypożyczane na VHS są nieodzownym wspomnieniem tamtych czasów. Kolejne istotne produkcje z jego udziałem to niezapomniane Pani Doubtfire (1993), Jumanji (1995) czy Flubber (1997). 


1997 to także wspaniała rola Robina w „Buntowniku z wyboru”, za którą zasłużenie otrzymał Oscara. 


Mimo że po roku 2000 aktor nadal pozostawał aktywny zawodowo, nie można nie zauważyć, że było o nim ciszej i ciszej, a większość filmów w których grywał pozostawiała wiele do życzenia. 


Nowe stulecie to jakże powrót do starych nałogów aktora, problemy zdrowotne, depresja i rozwód z drugą żoną. 

 

11 sierpnia 2014 świat obiegła informacja o śmierci samobójczej Robina Williamsa…