Tratwa Meduzy, zbiorowa prezentacja twórczości kilkunastu artystek i kilku artystów izraelskich, będzie prezentowana do 10 grudnia w warszawskiej Królikarni. Prace izraelskich tworców, ukazujące za pomocą różnorodnych środków i technologii poszukiwanie tożsamości, prezentowane są w Polsce po raz pierwszy.
O wystawie
Tytuł wystawy Tratwa Meduzy w sposób alegoryczny nawiązuje do słynnego obrazu Teodora Gericault, który przedstawił dramat rozbitków cudem ocalonych z okrętu o tej właśnie nazwie. Ale najważniejsza jest sama mityczna postać Meduzy. W greckiej mitologii Meduza była najmłodszą i najgroźniejszą z trzech potwornych sióstr Gorgon. Zamiast włosów miała węże, a jej spojrzenie natychmiast uśmiercało zamieniając człowieka w kamień. Zabił ją Perseusz zasłaniając się przed jej wzrokiem wypolerowaną tarczą, która odbiła śmiertelne spojrzenie. Zginęła więc od własnej broni i zwykle właśnie w momencie śmierci była przedstawiana - z otwartymi ustami, jakby zdziwiona, oddając ostatnie tchnienie. Wystawa przedstawia po raz pierwszy w sztuce izraelskich kobiet przypadek „potwora” i próbuje zidentyfikować go w kobiecym „Ja”.
- Wydaje się, że mieszkańcy całego świata regularnie stykają się z obrazami dotyczącymi sfery publicznej w Izraelu. Jest jednak równie ważne by pamiętać, że w prywatnej, intymnej i mentalnej sferze ludzie Izraela walczą z „demonami i potworami”, które nie są tematem gazetowym - mówi izraelska kuratorka wystawy Naomi Aviv. - Co zadziwiające, badania obecności kobiet w izraelskiej sztuce zaczęły się dopiero w 1990. W wielu aspektach nie ma wątpliwości, że problem kobiet i potworów jest tak uniwersalny, jak i lokalny i że zainteresowanie, jakie taka wystawa może wzbudzić, mogłoby być szerokie i znaczące. Samo pojawienie się problemu izraelskiej kobiecości na zagranicznym forum jest odświeżające, a także... sexy.
Wiele izraelskich artystek zajmowało się koncepcją „potwora” i odkryło archetypiczne stworzenie obdarzone wysoką inteligencją i eksplodującą seksualnością. Kim są te bystre potwory wyłaniające się z zagmatwanej dżungli kobiet i kobiecości we współczesnym świecie? Zaskakujące, że świetną odpowiedź daje jedyny na wystawie artysta/mężczyzna Yitzhak Livneh, od lat zajmując się wizerunkiem Meduzy jako kobiety demona, dostrzegając, że jej otwarte usta mogą mieć także aspekt seksualny.
Delikatna, nie nachalna, ale wyraźna seksualność jest widoczną cechą w twórczości dwóch artystek. Sigalit Landau w prawie wszystkich swoich pracach wykorzystuje własne ciało, które zdaje się być polem bitwy o tożsamość. Miejscem akcji jej wielu filmów video jest Morze Martwe, którego naturalny fenomen splata się z wieloznaczną mitologią i historią. Jej filmy łączą w sobie ostrość i głębię intelektualną z wyrafinowaną estetyką. Podobnie jest w przypadku prac video Hili Lulu Lin, których prostota rywalizuje z ostrością spojrzenia, dając niebywale emocjonujące wrażenia. Taką samą wymowę mają szlachetne fotografie Pesi Girsh i Miri Segal, która w zaskakujących przedstawieniach manifestuje swoją kobiecość. Natomiast Anisa Ashkar pokrywa swoją twarz arabskimi tekstami, przywdziewa rękawice bokserskie zdając się wyzywać widza na walkę. Prowokacja? Manifestacja? Poza?
Izraelska wystawa w Królikarni, pokazując całkiem nieznane aspekty tamtejszej kobiecej sztuki, dodatkowo emanuje świeżością i zdumiewa dojrzałością i wysokim poziomem. Niewątpliwie staje się ważnym wydarzeniem sezonu artystycznego.
Tratwa Meduzy. Sztuka izraelska i potwór tożsamości
kurator: Naomi Aviv
kurator ze strony polskiej: Paweł Sosnowski
Królikarnia Oddział Muzeum Narodowego w Warszawie, ul. Puławska 113a
16.11 - 10.12.2006
godziny otwarcia: wt., śr, czw. niedz. 10.00 - 16.00; pt., sob. 10.00 - 20.00
Wystawę zorganizowała firma Złote Orły we współpracy Królikarnią oraz przy pomocy izraelskiego MSZ i Ambasady Izraela w Polsce.
EMPiK jest patronem medialnym wystawy.

Aktualności
Sexy potwór tożsamości w warszawskiej Królikarni
Tratwa Meduzy, zbiorowa prezentacja twórczości kilkunastu artystek i kilku artystów izraelskich, będzie prezentowana do 10 grudnia w warszawskiej Królikarni. Prace izraelskich tworców, ukazujące za pomocą różnorodnych środków i technologii poszukiwanie tożsamości, prezentowane są w Polsce po raz pie
Komentarze (0)