Reżyser głośnego Nadzoru Wiesław Saniewski, który powrócił w wielkim stylu Bezmiarem  sprawiedliwości, przygotowuje wysokobudżetową międzynarodową koprodukcję zatytułowaną Sąd ostateczny. Film ma być w całości zrealizowany w języku angielskim z udziałem międzynarodowych gwiazd oraz polskich aktorów. Trwają rozmowy z producentami z Włoch i Niemiec, którzy mieliby współfinansować projekt.

Sąd ostateczny będzie próbą rozwikłania zagadki jednego z najgłośniejszych obrazów w historii malarstwa znajdującego się od lat w Gdańsku. Saniewski, podobnie jak w Bezmiarze sprawiedliwości, będzie chciał przyjrzeć się ludzkiej naturze, a dokładnie stanowi ducha tych, którzy osądzając innych, często pozostają w błędnym przekonaniu, że mają monopol na prawdę. Sąd ostateczny ma być również opowieścią o ludzkich namiętnościach, o miłości i nienawiści, o pasji i zawiedzionych ambicjach. Bohaterowie filmu są opętani Sądem Ostatecznym, dziełem, które wciąż im umyka i żyje własnym życiem. Przemoc i strach, nienawiść i miłość, zmysłowość i talent prawdziwego artysty zbiegają się w słynnym tryptyku w jedno, tworząc nieprzemijalną wartość dzieła i jeszcze coś więcej, coś, co najbardziej w nim pociąga - nieuchwytną tajemnicę.

W drugiej połowie XV wieku niderlandzki malarz Hans Memling namalował w Brugii słynny tryptyk Sąd Ostateczny. Fundatorami dzieła byli włoski arystokrata Angelo Tani i jego żona Katarzyna. Obraz nigdy nie dotarł do fundatorów. W wyniku działań wojennych między Anglią i miastami Hanzy, galeon wiozący tryptyk do Florencji został w roku 1473 porwany przez karawelę pod dowództwem Paula Benecke do Gdańska. Statek i reszta cennego ładunku były własnością florenckiej rodziny Medicich i ich przedstawiciela w Brugii, Tommaso Portinariego. W następstwie porwania toczyły się długoletnie niekończące się procesy, w które zaangażowała się niemal całą ówczesna Europa, m. in. władca burgundzki Karol Śmiały, arcyksiążę Maksymilian z Austrii, Cosimo, Piero i Lorenzo Medici oraz papież Sykstus IV. Akcja filmu obejmuje okres między rokiem 1464 i 1492. Zdarzenia rozgrywają się głównie w trzech miastach Europy: we Florencji, Brugii i Gdańsku, w mniejszym stopniu w Londynie.

Saniewski, wraz z holenderskim scenarzystą, z którym dokumentację do tego projektu rozpoczął równo 20 lat temu, pracują aktualnie nad scenariuszem filmu.

Polscy widzowie czekają teraz na premierę gotowego już filmu Saniewskiego, który został znakomicie przyjęty przez krytyków na ostatnim Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Bezmiar sprawiedliwości, bo o nim mowa, trafi do kin 9 marca.

Fot. kadry z filmu Bezmiar sprawiedliwości.
Kino Świat/M.W.