Jak pisać o przyjaźni?

Nie ukrywam, że czekając na drugą książkę Macieja Marcisza miałem pewne obawy dotyczące tematyki wybranej przez autora. Z pisaniem o przyjaźni jest trochę jak z pisaniem o miłości – to trudna sztuka i nie każdy jest w stanie wyjść z niej zwycięsko. W końcu przy mówieniu o uczuciach, zwłaszcza tych ważnych i głębokich, łatwo przecież niechcący popaść w banał czy niezamierzoną pretensjonalność. Mój początkowy niepokój okazał się jednak całkowicie bezzasadny.

Książka o przyjaźni

Autor zgrabnie unika pułapek, które mógłby zastawić sam na siebie i tworzy inteligentną, ciepłą, a nawet miejscami wzruszającą opowieść o relacjach i dorastaniu. Taką, w której czytelnik może się przejrzeć i spojrzeć z dystansu na własne licealne lata oraz wchodzenie w dorosłość.

W „Książce o przyjaźni” poznajemy Kasię, Michała i Dorotę – trójkę przyjaciół, których znajomość zaczęła się jeszcze w liceum. Ich relacja trwa już od kilkunastu lat, nawet jeżeli napotyka na kolejne utrudnienia, które można zbiorowo określić jako „bycie dorosłym”. Życiowe drogi coraz rzadziej się zbiegają, nieprzyjemne sekreciki i opinie wypływają na światło dzienne, a różnice charakterów coraz bardziej dają o sobie znać. Historia stara jak świat, ale działa właśnie ze względu na swoją uniwersalność. Obserwujemy bohaterów podejmujących ważne decyzje i mierzących się z pierwszymi „dorosłymi” problemami. Całość jest poprowadzona nielinearnie – raz widzimy, jak zrywają się z lekcji w liceum, żeby w następnym rozdziale zobaczyć ich spotkanie lata później.

Przyjaźń, dojrzewanie i wszystko inne

Autor świetnie czuje się w roli obserwatora, stawia przed czytelnikiem małe, dopieszczone scenki, które budują klimat, a jednocześnie dużo nam mówią o charakaterach samych bohaterów bez niepotrzebnej ekspozycji. W „Taśmach rodzinnych” mieliśmy rodzinną wyprawę do galerii handlowej, w „Książce o przyjaźni” dostajemy próby wejścia Doroty do światka literackiego czy podwójną randkę Kasi w zapyziałym klubie. Do tego autor potrafi budować zróżnicowanych, wielowymiarowych bohaterów, w których po prostu łatwo uwierzyć.

Dzięki temu „Książka o przyjaźni”, wbrew tytułowi, porusza zaskakująco dużo wątków: problemy w młodym małżeństwie, pragnienie zostania artystką, kwestie coming outu i pierwszych gejowskich doświadczeń. Przebija się tu duża empatia czy wręcz czułość – zarówno dla samych bohaterów, jak i idei wchodzenia w dorosłość.

Taśmy rodzinne

Wspomnienie z „wczesnych dwutysięcznych”

Marcisz już w debiutanckich „Taśmach rodzinnych” pokazał, że świetnie radzi sobie z zabieraniem czytelnika w przeszłość. W pierwszej książce wkraczaliśmy w rodzime lata 90. Teraz trafiamy do Polski z wczesnych lat dwutysięcznych, podobnie jak w „Latach powyżej zera” Anny Cieplak. Bohaterowie to milenialsi po trzydziestce, a ich dorastanie przecież nie odbywało się w próżni. Szkolne czasy naznaczone są śmiercią Papieża, na festiwalach gra Kazik, kariera prowadzi do pracy w korporacji, a na przyjęciu serwowane jest „tofu zmieniające życie”. Autor potrafi stawiać duchologiczne dekoracje za sprawą małych fragmentów rzeczywistości i wychodzi mu to bardzo wiarygodnie.

„Książka o przyjaźni” łączy w sobie lekkość lektury z poruszaniem skomplikowanych, miejscami wymagających tematów. Mówi o uczuciach i dorastaniu bez stu warstw ironii czy sztucznego dystansu, ale za to z ujmującą szczerością i ciepłem. Jeśli macie ochotę na nostalgiczną podróż w czasie – warto.

Więcej recenzji znajdziesz na Empik Pasje w dziale Czytam.

Zdjęcie okładkowe: tło: shutterstock.com