To jeden z najbardziej znanych świecie polskich muzyków. Wywiady z nim możemy przeczytać czy obejrzeć w materiałach „Sunday Times” czy „New Yorkera”, który nazwał go „Justinem Timberlakem opery”. Piękny, młody i wszechstronnie uzdolniony z niezwykłym urokiem opowiada nie tylko o operze, ale też o… break dance. Świetnie odnajduje się i w mediach tradycyjnych i w mediach społecznościowych, które doskonale pokazują jego jako nowoczesnego chłopaka oraz zakochanego w muzyce śpiewaka. Ta mieszanka sprawia, że jest w stanie zainteresować muzyką klasyczną także tych, którzy nigdy do opery czy filharmonii się nie wybierali.

 

Kim jest Jakub Józef Orliński?

W grudniu, urodzony w Warszawie Jakub Józef Orliński, będzie obchodził trzydzieste urodziny, a już osiągnął więcej, niż wielu kolegów po fachu. Konkursy, występy na najsłynniejszych festiwalach i scenach, role operowe, a do tego płyty – jego działań jest tak dużo, że można byłoby opowiadać godzinami. Przedstawiamy więc wybrane aktywności, który oddają jego wszechstronność.

Anima Sacra okładka płyty

 

Pochodzi z rodziny, w której silne są tradycje malarskie oraz architektoniczne. Zaczął więc także sam iść tą drogą i zdał do liceum z profilem plastycznym. Szybko dostrzegł, że tych zdolności nie odziedziczył. Jednocześnie, od podstawówki, przez 11 lat śpiewał muzykę renesansową. Fascynował się także ruchem i tańcem – tańczył break dance.

Jakub Józef Orliński fot Jiyang Chen

Jakub Józef Orliński, fot. Jiyang Chen

Kiedy przyszło do wyboru studiów postanowił studiować śpiew na Uniwersytecie Muzycznym Fryderka Chopina. Bez wcześniejszych szkół muzycznych, bez kształcenia słuchu. Zachwycał się wtedy zespołem „The King Singers” i marzył, by śpiewać z kimś podobnym, a najlepiej z nimi samymi. Dziś przyznaje, że zdając na studia śpiewał słabo, więc z obecnej perspektywy nie dziwi go, że na liście przyjętych na studia znalazł się pod kreską, i mógł studiować tylko na studiach płatnych. To zmobilizowało go do tego, żeby zacząć szukać dorywczych prac: był modelem, współpracował z markami odzieżowymi, a że tańczył break dance, to mógł w reklamach robić wszystkie możliwe akrobacje.

Ta niesamowita determinacja, pasja, energia, a także wsparcie prowadzącej go profesor – nowatorskiej śpiewaczki Anny Radziejowskiej – doprowadziło do tego, że szybko nadrobił wszystkie zaległości, i dostał się najpierw do prestiżowego programu Opera Academy przy Teatrze Wielkim w Warszawie, a potem do Juilliard School – mekki muzycznej w Nowym Jorku. „Przeskoczyłem wszystkie swoje marzenia” – mówił w wywiadzie dla radia RDC podsumowując swoje dotychczasowe osiągnięcia.

 

Kontratenor, czyli kto?

Co takiego niesamowitego znaleziono w jego głosie? Jakub śpiewa kontratenorem, to najwyższy męski głos, technika falsetowa. Dzięki swoje pracy Orliński wykonuje utwory takich mistrzów jak Antonio Vivaldi czy Georg Friedrich Händel, którzy komponowali właśnie dla kontratenorów. Orliński twierdzi, że takie brzmienie może uzyskać każdy mężczyzna, nawet ten, który jak on, naturalny głos ma dość niski. W rozmowie z „Vogue” tłumaczy: „Wystarczy trening. Chodzi o to, by struny głosowe wprowadzić w odpowiedni rodzaj drgania, poruszać jedynie ich fragmenty, krawędzie.”

Jego głosem, osobowością i charyzmą sceniczną, zachwycają się coraz szersze grona słuchaczy. Zwyciężył Metropolitan Opera National Council w 2016 – w wywiadzie dla RDC opowiadał, że wywołuje on takie emocje jak liga piłkarska: widzowie kibicują śpiewakom jak kibice piłkarzom, są okrzyki i wiwaty, które potrafią trwać tak długo, że szef jury musi uciszać słuchaczy.

Jednak docenienie przez wysublimowana publiczność Metropolitan Opera to jedno. Jakub podbił YouTube wykonaniem pieśni po... nocnej imprezie z przyjaciółmi. Podczas festiwalu w Aix-en-Provence dostał niespodziewane zaproszenie do występu w audycji radia France Musique, a kiedy przyszedł na miejsce, lekko niewyspany, w szortach i koszuli, okazało się, że jest tam też publiczność i kamery. Gdy wideo trafiło do sieci stało się hitem. Ale nie hitem w hermetycznym świecie muzyki klasycznej – do dziś ma ponad 6mln odsłon!

Po tym sukcesie prestiżowa wytwórnia Warner Classic podpisała z nim kontrakt na dwa albumy.

 

Jakub Józef Orliński - płyty

Jesienią 2018 roku, nakładem Erato/Warner Classics, ukazał się jego debiutancki album, „Anima Sacra”, na którym towarzyszy mu zespół Il pomo d’oro pod batutą Maksima Emelyanycheva. Płyta powstała w Szwajcarii zawiera kompozycje twórców neopolitańskiego baroku, którzy szerzej są zupełnie nieznani. Za debiut Orliński był nominowany do Fryderyków w kategorii Najlepszy Album Polski Za Granicą.

Ta sama orkiestra pod dyrekcją słynnego, rosyjskiego dyrygenta współpracowała z Orlińskim przy jego drugim albumie, czyli „Facce d’Amore”. Tym razem dominowały utwory Borettiego, Bononciniego oraz Händla. Płyta ponownie zaowocowała nominacją do Fryderyków 2020 i nagrodami - w styczniu otrzymał Paszport Polityki w kategorii muzyka poważna za 2019 rok. „Za niepospolitą umiejętność poruszania emocji w interpretacjach muzyki dawnej. Za piękny głos, charyzmę estradową, pracowitość, ambitne kształtowanie repertuaru i pokorę ­wobec muzyki” – tak uzasadniał nagrodę tygodnik „Polityka”.

Facce d'Amore okładka płyty
 

Orliński w 2020, muzyk z fantazją

Na tak świetnie rozpoczęty rok spadła pandemia. Ale nawet w tych ograniczeniach Jakub Józef Orliński znalazł sposób na siebie. Razem z pianistą Aleksandrem Dębiczem przygotowali cykl filmów na YouTube w ramach akcji „stay at home”. Film, na którym ubrany w dres Jakub śpiewa Vivaldiego obejrzało ćwierć miliona widzów. W innym klipie proponuje domową wersję „Prząśniczki”, która w jego interpretacji staje się niezwykle przejmującą pieśnią. Jest to tym bardziej imponujące, gdy zestawi się jego domowe wykonanie z nagranym jakiś czas wcześniej – scenicznym. Widać, że jego aktorskie i ruchowe możliwości mają ogromną rozpiętość.

Potencjał Jakuba Orlińskiego zauważają również inne gałęzie muzyki: w singlu „Nigdy Sam” śpiewak występuje u boku rapera Sariusa i BARANOVSKIEGO. Za produkcję odpowiadał Sir Mich. Operowy głos świetnie wkomponował się między partie rapowane, co otwiera przed Orlińskim kolejne możliwości. Czy z nich skorzysta? Czas pokaże.

Przed wciąż młodym śpiewakiem bardzo ciekawa przyszłość, dlatego kibicujemy Jakubowi, który za sprawą połączenia oryginalnych talentów stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiej muzyki klasycznej na świecie. Więcej tekstów o muzyce przeczytacie w Pasji Słucham.

 

Zdjęcie okładkowe - autor foto: Jiyang Chen