"Pan Popper i jego pingwiny" Richarda i Florence Atwater to kolejna książka z niezwykłej serii „Mistrzowie ilustracji”, zilustrowana przez znakomitego grafika Zbigniewa Lengrena.

 

Gdy do domu państwa Popperów nieoczekiwanie trafia pocieszny pingwin, życie całej rodziny zostaje przewrócone do góry nogami...

 

Richard Atwater (1892-1948) - amerykański autor książek dla dzieci i satyryk. Stan zdrowia nie pozwolił mu dokończyć "Pana Poppera i jego pingwinów". Dzieło doprowadziła do końca żona pisarza, Florence Atwater.

 

Zbigniew Lengren (1919-2003) - grafik, rysownik, karykaturzysta, satyryk, plakacista i scenograf. Autor ilustracji do niezliczonych książek, współpracownik wielu czasopism. Przez ponad pół wieku publikował w "Przekroju" niezapomnianą serię rysunkową o profesorze Filutku. Kawaler Orderu Uśmiechu.

 

Przeczytaj fragment książki:

Kapitan Cook odkrywa lodówkę


— Kto ma się nazywać Kapitan Cook? — spytała pani Popper, wchodząc tak cicho, że nikt nie zwrócił na to uwagi.
— No, przecież pingwin — odpowiedział pan Popper. — Mówiłem właśnie — ciągnął dalej spokojnie, gdy tymczasem zdumiona pani Popper usiadła gwałtownie na podłodze, żeby oprzytomnieć po tej niezwykłej nowinie — że będzie się nazywał Kapitan Cook na pamiątkę słynnego angielskiego podróżnika, który żył w tym czasie, kiedy walczono o niepodległość Ameryki. Podróżował po całym świecie, wszędzie, gdzie jeszcze nikogo przed nim nie było. Nie dotarł wprawdzie do samego bieguna południowego, ale zrobił masę ważnych odkryć naukowych w okolicach antarktycznych.
Był bardzo dzielnym człowiekiem i najlepszym opiekunem wyprawy. Myślę więc, że Kapitan Cook to będzie imię w sam raz dla naszego pingwina.
— Coś podobnego! — powiedziała pani Popper.
— Gork — odezwał się pingwin, znowu nabierając energii.

 

Jednym uderzeniem skrzydeł przeniósł się z wanny na umywalnię i zatrzymał się tam przez chwilkę, obserwując podłogę. Następnie zeskoczył, pomaszerował w kierunku pani Popper i zaczął dziobać ją w nogę.
— Trzymaj go, tato! — wrzasnęła pani Popper i wycofała się czym prędzej do hallu, ścigana przez Kapitana Cooka; za nimi biegli pan Popper i dzieci. Pani Popper zatrzymała się w jadalni.
To samo uczynił Kapitan Cook, ponieważ bardzo mu się ten pokój podobał.
Być może, że pingwin w jadalni jest niezwykłym zjawiskiem, ale jadalnia stanowi również niezwykłe zjawisko dla pingwina. Nawet pani Popper musiała się uśmiechnąć na widok Kapitana Cooka, który z błyskiem ciekawości w okrągłych, błyszczących oczach, w czarnym żakiecie spływającym majestatycznie na różowe łapki, kroczył przez pokój, dziobiąc po kolei wyściełane krzesła, żeby się przekonać, z czego są zrobione.
Wtem odwrócił się nagle i zdecydowanym krokiem pomaszerował do kuchni.
— Pewnie jest głodny — powiedziała Jenny.
W kuchni Kapitan Cook zainteresował się natychmiast lodówką.


Wydawnictwo Dwie Siostry /F.N.