Czy Helena Trojańska żyła naprawdę? A jeśli tak, to jak wyglądała i kim była – uległą żoną, potężną władczynią, czy może kapłanką, albo boginią…? zastanawia się Anna Piotrowska w styczniowym numerze „Wiedzy i  życia”.

„Kobieta, której uroda stała się przyczyną wojny trojańskiej, istniała naprawdę. Niewykluczone, że była wszechpotężną kapłanką. Ponad 1200 lat temu władała Spartą” Według legend była pięknością już w dzieciństwie. Jej uroda oszałamiała współczesnych, a w zastępie jej wielbicieli znajdziemy min.: Tezeusza, późniejszego męża – Menelaosa oraz oczywiście pięknego Parysa. I to właśnie płomienny afekt tego ostatniego miał, według legendy, doprowadzić do wojny trojańskiej. Tyle mity.
Natomiast fakty mówią, że „jej pierwowzorem jedna z prawdziwych władczyń Sparty”, żyjąca ok. 1250 roku p.n.e. „była to dysponująca ogromnym autorytetem władczyni (…) kobieta błogosławiona przez bogów, obdarzana szacunkiem, tak silna, że zdawała się boginią. Śmiertelniczka, która przez wieki stała się słynniejsza, niż była za życia.” Jest możliwe, że rzeczywiście była niezwykle urodziwa. „Być może miała na przykład niebieskie oczy i rude włosy, co dla ciemnowłosych, smagłych Greków epoki mykeńskiej mogło być synonimem egzotycznego piękna”.
Inna hipoteza mówi natomiast, że pierwowzórem Pięknej Heleny, mogła być jedna z czczonych przez tuziemców boginek, którą królowa Leda tylko wychowywała, a prawdziwą, zgwałconą przez Zeusa matką, była bogini Nemezis.
Którykolwiek z tropów byłby tym właściwym, Helenę Trojańską i tak wszyscy zapamiętają taką, jaka opisał ją Homer.
I.J

Pełna wersja artykułu w nr 1.06 miesięcznika „Wiedza i życie”.