Życie wspólnie z psem stwarza wiele okazji do wychodzenia z domu, ruchu, poznawania nowych ludzi. Oznacza to, że posiadacze tych czworonogów są często bardziej aktywni zarówno fizycznie, jak i społecznie, a aktywności te mają dobroczynny wpływ na ich zdrowie. Potwierdzili to szwedzcy badacze, którzy w ciągu 12 lat przebadali ponad 3 miliony Szwedów pod kątem ryzyka chorób sercowo-naczyniowych – u właścicieli psów ryzyko to było znacznie niższe. Przy zwierzaku możemy też nauczyć się cieszenia się chwilą, obserwowania jego niepohamowanej radości podczas wspólnych zabaw czy spacerów i poprawy samopoczucia. Taka kombinacja pozytywów, może sprawić, że z czasem nabierzemy ochoty na więcej.
Więcej radości, więcej obowiązków
Ilu psiarzy tyle powodów decyzji o przyjęciu do swojego domu drugiego psa. Może być to głód i ciekawość nowego pupila, chęć zapewnienia towarzystwa naszemu psu czy też uratowanie kolejnej biedy ze schroniska. Niezależnie od naszych motywacji starajmy się rozważyć wszystkie za i przeciw i przeanalizujmy swoją sytuację życiową i możliwości.
O czym należy pamiętać jeśli rozmyślamy o tym czy, kiedy i jak przysposobić drugiego psa:
-
Wspólne życie pod jednym dachem powinno być dostosowane do wszystkich domowników. Zadaniem opiekuna jest zapewnienie odpowiedniej opieki, dawki ruchu, jedzenia oraz zasad panujących w domu, tak aby obydwu psom żyło się komfortowo i żeby żaden nie czuł się pominięty.
-
Dwa psy to podwójne koszty, takie jak karma, przysmaki, akcesoria czy weterynarz.
-
Nasze psy niekoniecznie muszą się pokochać. Może być tak, że przypadną sobie do gustu, będą się razem bawić i uroczo wspólnie zasypiać. Jednak może być i tak, że będą się po prostu tolerować, bez przesadnej zażyłości. Zwłaszcza początki mogą okazać się trudne, zwłaszcza dla psa rezydenta.
-
Więcej ruchu. Może się okazać, że wyprowadzanie dwóch psów jednocześnie będzie trudne. Zależy to od wielu czynników, takich jak temperament i potrzeby każdego z pupili. Jeden może mieć większą potrzebę spokojnego węszenia, drugi będzie chciał więcej biegać i skakać. Chodzenie z dwoma smyczami i kontrolowanie zachowań podopiecznych na spacerze może stanowić pewien kłopot i trzeba będzie się tego nauczyć. Weźmy pod uwagę, że być może osobne spacery okażą się wygodniejsze dla wszystkich, a wtedy potrzebny będzie na nie czas.
Jeśli mamy czas, finanse i przestrzeń dla drugiego psa zastanówmy się jeszcze co na to nasz obecny pies. Jeśli do tej pory był on ukochanym jedynakiem, który miał na wyłączność wszystkie ważne dla siebie zasoby, pojawienie się w (jego!) domu drugiego psa będzie dla niego poważną zmianą. Odpowiedzmy sobie na pytania czy nasz pies lubi towarzystwo innych psów? Czy zabawa z nimi sprawia mu frajdę? Jeśli tak to towarzysz może go ucieszyć. Przeanalizujmy też jakiego psa chcemy przygarnąć tak aby dobrze wpasował się charakterem do naszego psio-ludzkiego stada. Jeśli nasz obecny pies to stateczny senior, może źle znosić towarzystwo rozbrykanego szczeniaka, z kolei jeśli mamy w domu wulkan energii, a przygarniemy leniwego kanapowca, rozjazd w potrzebach może doskwierać i nam i psom. Nie warto pochopnie podejmować takiej decyzji.
Poznajmy się!
Zanim sprowadzimy do naszego domu towarzystwo dla psa dobrze byłoby, gdyby oba psy spotkały się na neutralnym terenie. Idealnie przynajmniej po krótkim spacerze i załatwieniu swoich potrzeb, tak aby były możliwie jak najbardziej zrelaksowane. Wspólny spacer w spokojnym miejscu stworzy warunki do wzajemnego poznania się zwierząt, a opiekunowi umożliwi obserwację ich zachowań. Może się zdarzyć, że zaistnieje potrzeba więcej niż jednego spotkania zapoznawczego. Im lepiej psy poznają się na neutralnym gruncie, tym łatwiej przebiegnie adaptacja w domu. Nie poleca się przyprowadzania nowego członka stada od razu do domu – istnieje ryzyko, że pies rezydent poczuje się zagrożony i spotkanie nie będzie przyjemne, a nie warto na starcie zepsuć wspólnych relacji i zostawić złego wrażenia.
Przed przybyciem do mieszkania nowego psa przygotujmy mu jego osobne miejsce. Nie możemy zakładać, że nasze czworonogi w zamkniętej przestrzeni od razu padną sobie w ramiona i będą wspólnie spać. A jeśli nawet, to każdy z nich może potrzebować chwili dla siebie, gdzie będzie mógł odpocząć od drugiego. Z tego względu każdy z nich powinien mieć osobne posłanie. Jeżeli używamy klatki kennelowej także drugi pies powinien mieć swoją. Jeśli do tej pory jej nie stosowaliśmy - warto to rozważyć. Odpowiednio wprowadzona klatka spełnia rolę osobnego pokoju i azylu dla psa, w którym może on się wyciszyć i zrelaksować. Klatkowanie psów może okazać się przydatne, gdy trzeba będzie je odseparować, aby ochłonęły czy odpoczęły od siebie, lub przy zostawianiu ich samych pod naszą nieobecność, przynajmniej w początkowym okresie.
Potrzebna będzie także osobna miska na karmę oraz wyznaczenie miejsca, w którym psy będą spożywały swoje posiłki nie wchodząc sobie w drogę. Jest to bardzo ważne, gdyż konflikty przy jedzeniu są dość częste, nawet u zaprzyjaźnionych psów. Dla wszystkich będzie lepiej, jeśli każdy pies będzie mógł w spokoju zjeść, bez kolegi pakującego mu się do miski. Pilnujmy tego, aby psy nie przeszkadzały sobie w trakcie jedzenia, gdyż nawet jeśli jeden z nich jest oazą spokoju i nie dojdzie do awantury, to nadal może to być dla niego niekomfortowe. Mało kto lubi gdy zagląda mu się nachalnie do talerza.
Tam, gdzie rodzi się przyjaźń
Relacja obydwu psów będzie powoli się rozwijać, warto więc przynajmniej na początku poświęcić jej więcej czasu. Może to oznaczać np. wzięcie kliku dni wolnego, aby mieć kontrolę nad sytuacją, dopóki nie upewnimy się, że psy czują się ze sobą nieco swobodniej. Dobrze jest także przynajmniej na początku zapewnić sobie pomoc drugiej osoby, chociażby w spacerach. Naszym zadaniem jest jasne wyznaczenia zasad takich samych dla każdego. Trzeba dać zwierzętom czas na oswojenie się ze sobą, z nową sytuacją z faktem, że opiekunem teraz trzeba się dzielić. Kontrolujmy rozwój wypadków. Jeśli widzimy, że któryś pies nie czuje się komfortowo czy przychodzi do nas po wsparcie, zareagujmy, np. przerwijmy zabawę, jeśli zauważymy że jeden pies ma dość, a drugi nie odpuszcza.
Ważne jest także, aby każdy z pupili miał swój czas sam na sam z opiekunem. Spacer z jednym psem wzmacnia wspólną więź i daje możliwość obserwacji jego zachowania (które w nowej sytuacji może się zmienić) i skupienia pełnej uwagi tylko na nim, np. podczas ćwiczeń. Warto więc tak zaplanować spacery, aby jeden z nich odbył się tylko z jednym psem na raz. Jeśli na co dzień jest to trudne, to chociaż w weekend wygospodarujmy na to trochę czasu.
Nasze psy także będą się nawzajem obserwować i poznawać, oraz sprawdzać na ile można sobie pozwolić. Często konflikty występują o te najważniejsze zasoby czyli jedzenie i uwagę człowieka. Starajmy się być sprawiedliwi w okazywaniu uwagi i czułości psom, aby żaden z nich nie czuł się odrzucony. Należy też pamiętać, że psy się od siebie uczą. Jeśli nowy pies wysępi od nas jedzenie pod stołem, drugi szybko to wyłapie i też może zacząć próbować, nawet jeśli do tej pory tego nie robił. Bądźmy rozważni i otwarci na psie sygnały. Jeśli dobrze poznamy swojego psa, szybko zauważymy, że czegoś mu brakuje lub jest zestresowany. Dwa psy w domu mogą mieć na siebie także zbawienny wpływ. Jeśli relacja dobrze się ułoży i psy się zaprzyjaźnią będą dla siebie wsparciem, a wspólna zabawa zapełni im czas, co może nas nieco odciążyć od ciągłego zapewniania zajęcia psom. Bywa, że pies, który jest bardziej spokojny i stabilny będzie wspierał tego, który ma np. trudności z pozostawaniem samemu w domu lub podczas stresującej sytuacji takiej jak burza. Razem będzie im po prostu raźniej.
Jeśli planujemy w swoim życiu kolejnego czworonoga podejdźmy do tego odpowiedzialnie i ze zrozumieniem dla psich potrzeb. Warto pogłębić wiedzę o psich relacjach, zwyczajach i sygnałach. Przyjdzie nam tu z pomocą fachowa literatura. Można też zapewnić sobie kontakt z dobrym behawiorystą, który z pewnością doradzi jak najlepiej podejść do konkretnej sytuacji czy problemu.
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na Empik Pasje w dziale Mam Zwierzęta.
Zdjęcie okładkowe: źródło: shutterstock.com
Komentarze (0)