Trudno uwierzyć, ale w przyszłym roku minie pół wieku od chwili, gdy w czasach rozwoju polskiej telewizji zrodził się pomysł stworzenia serii filmów animowanych o przygodach dwóch chłopców – Bolka i Lolka.

Autorem koncepcji i motorem napędowym realizacji był Władysław Nehrebecki, który powołał do życia tytułowych bohaterów, czerpiąc inspirację z własnych synów. Bolek i Lolek nie dość, że okazali się świetnym towarem eksportowym (ich przygody mogły poznać dzieci na wszystkich kontynentach), to na kilkadziesiąt lat stali się bohaterami uniwersalnymi – powstało dziesięć wieloodcinkowych serii z ich udziałem (łącznie ponad 150 odcinków), dwa filmy pełnometrażowe, kilka filmów edukacyjnych, a także dwa komiksy i cztery serie wydawnicze, do których teksty napisali Władysław Nehrebecki i Leszek Mech, a ilustracje stworzył Alfred Ledwig.

Kiedy jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać kanały telewizyjne dla dzieci, oferujące małym widzom zróżnicowaną, nowoczesną i bardzo dynamiczną ofertą kreskówek, a tradycyjna „Dobranocka” stanęła do walki o widownię, Bolek i Lolek odeszli nieco w cień. Na szczęście tak to już jest, że kolejne pokolenia dojrzewają, na świat przychodzą dzieci i nagle okazuje się, że dobre wspomnienia nie ulatują. Rodzice chcą, by latorośle mogły poznać bohaterów z ich dzieciństwa, postacie, w które nie raz wcielali się w beztroskich zabawach. Dlatego też stworzony przez Nehrebeckiego duet coraz częściej jest znów obecny – w telewizji, na płytach DVD, podczas filmowych poranków w kinach studyjnych, a także w grach komputerowych.

Wszystkich fanów Bolka i Lolka ucieszy z pewnością wiadomość, że bohaterowie powrócą po latach z całkiem nowymi przygodami, tym razem na stronicach książek. Wydawnictwo Znak Emotikon szykuje dla małych czytelników (i ich rodziców) nie lada gratkę – już w połowie maja ukażą się pierwsze tytuły z zaplanowanej z dużym rozmachem serii, która zapowiada się naprawdę interesująco. Znajdziemy w niej nie tylko opowiadania o przygodach bohaterów, bogato ilustrowane, wydane w twardej oprawie, ale także zbiory różnorodnych zabaw edukacyjnych z naklejkami. Dzięki temu coś dla siebie znajdą zarówno przedszkolaki, jak i dzieci, które opanowały już umiejętność czytania.

Wielką niespodzianką dla wszystkich będą na pewno nazwiska autorów, którzy podjęli się napisania całkiem nowych opowieści o przygodach Bolka i Lolka. Joanna Olech, twórczyni „Dynastii Miziołków” i książek o sympatycznych smokach („Pompon w Rodzinie Fisiów”, „Pulpet i Prudencja. Smocze pogotowie przygodowe”), a także, „ojciec” Bromby, reżyser teatralny i filmowy, autor sztuk – Maciej Wojtyszko, stawili czoła wyzwaniu, jakim niewątpliwie było zmierzenie się z prawie pięćdziesięcioletnią historią bohaterów i sentymentami czytelników.

– Trochę truchleję, wkładając dialogi w usta Bolka i Lolka, bo oni przecież byli małomówni… A ja im każę paplać na okrągło. Każdy z nich ma swoje ulubione powiedzonka – obaj są pod tym względem bardzo pomysłowi – opowiada Joanna Olech. – Nie chcę też jednego z nich obsadzać w roli bohatera, a drugiego – fajtłapy. Więc raz Bolek bywa odważny, raz Lolek okazuje się zuchwały. – Autorka nie ukrywa, że podczas pracy pojawiają się też pewne trudności: – Mam kłopot z wiekiem bohaterów. Ile tak naprawdę mają lat? Zakładam, że nie mniej niż siedem, ale to bardzo specjalne siedem – w końcu każę im pokonywać przepaście, skakać na bungee, rzucać się w miednicy z wodospadu, nie mówiąc o tym, że pozwalam im samowolnie oddalać się od domu. I to nierzadko do Afryki – tłumaczy. – Kłopotu przysparzają mi też rodzice Bolka i Lolka – muszę wymyślać ciągle nowe powody, dla których są nieobecni. No bo przecież żaden rodzic przy zdrowych zmysłach nie puści synów samopas na niebezpieczne eskapady. – Joanna Olech przyznaje jednak, że z dnia na dzień zna swoich bohaterów coraz lepiej: – Myślę, że z każdym napisanym przygodowym epizodem wiem o nich coraz więcej. Na przykład: jakich ubrań nie włożyliby na siebie nigdy przenigdy i jakie słodycze lubią najbardziej. Co jest dla nich „obciachem”, jakiej muzyki słuchają. Z niewiadomego powodu są trochę podobni do moich dzieci… Jeszcze chwila, a ich usynowię – żartuje.

Dzięki takiemu podejściu, współcześni Bolek i Lolek, tak jak kiedyś ich pierwowzory, na pewno przypadną do gustu najmłodszym.
– Chcemy, by ci dwaj chłopcy stali się ulubieńcami także współczesnych dzieci, by kojarzyli się im z dobrą zabawą i fantastycznymi przygodami. Dlatego zaprosiliśmy do współpracy najlepszych polskich autorów i jesteśmy dumni z książek, które wspólnie stworzyliśmy – mówi Katarzyna Janusik, Dyrektor Wydawniczy Znak Emotikon.

Autorką książeczek z ćwiczeniami jest Elżbieta Lekan, która stworzyła do tej pory wiele serii edukacyjnych dla najmłodszych, między innymi nagrodzoną tytułem Bestsellery Empiku „Akademię 2-latka”. Tym razem propozycje, pogrupowane tematycznie (np. łamigłówki, rysowanki, labirynty, nauka języka angielskiego), przeznaczone są dla dzieci w wieku przedszkolnym i mają rozwijać całą gamę umiejętności.

– Zadania dostosowane do wieku i możliwości przedszkolaka doskonalą i kształcą wszystkie istotne, wymagane do późniejszej nauki, umiejętności – sprawność manualną, spostrzeganie wzrokowe, percepcję słuchową, kompetencję językową, pamięć, dokonywanie operacji myślowych oraz poszerzają jego wiedzę o otaczającym go świecie – tłumaczy autorka.

W towarzystwie Bolka i Lolka dzieci będą więc rozwiązywać zadania, uczyć się angielskich słówek, przygotowywać do czekających je w przyszłości wyzwań szkolnych.

Wygląda więc na to, że wiosna upłynie dzieciom (no i oczywiście nam, rodzicom) nie tylko pod znakiem przyjemnej lektury nowych przygód Bolka i Lolka. Sporo się będą musiały też małe głowy, no i ręce, rzecz jasna, nagimnastykować, by z bohaterami wykonać wszystkie ćwiczenia.

Ewa Świerżewska, redaktor naczelna portalu Qlturka.pl