Dawniej w Polsce emerytura była nazywana rentą starczą, co wzięło się z tego, że osoby, które ją odbierały różniły się od dzisiejszych 60-65 latków. Przede wszystkim wyglądały na znacznie starsze (głównie za sprawą braku leczenia dentystycznego i słabszej opieki medycznej), były bardziej schorowane i miały mniej lat życia przed sobą. To sprawiało, że świadczenie emerytalne kojarzono z późną starością i wypłacano ledwo kilka lat.
Dziś człowiek przechodzący na emeryturę ma statystycznie ćwierć wieku życia przed sobą (kobiety więcej, mężczyźni mniej, bo zaczynają emeryturę później o 5 lat). Dzięki postępowi medycznemu, ale też większej świadomości w temacie stylu życia opóźniającego procesy starzeniowe, coraz bardziej prawdopodobne staje się to, że współczesny sześćdziesięciolatek spędzi na emeryturze 30 lat. To oczywiste, że emerytura trwająca 1/3 życia wymaga innego spojrzenia niż wtedy, gdy człowiek żył na niej dekadę. Nowego podejścia wymaga nie tylko kwestia finansowa, ale też organizacja życia, styl spędzania czasu, a także podtrzymywanie dotychczasowych i budowanie nowych relacji. Jeśli macie wątpliwość, że dzisiejsze lata emerytalne są warte zaplanowania, pomyślcie, ile rzeczy wydarzyło się w waszym życiu przez ostatnich 30 lat.
44,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
99,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
44,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
39,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
42,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
44,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
39,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
44,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
44,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
44,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
44,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
39,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
34,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
32,00 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
149,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
Gwarancja najniższej ceny
Gwarancja najniższej ceny
Gwarancja najniższej ceny
Gwarancja najniższej ceny
Co robić na emeryturze?
Poza dodatkowymi latami do wykorzystania, nowe życie emerytalne kształtują ogromne zmiany obyczajowe, których doświadczamy intensywnie w ostatnich dwóch dekadach. Zwłaszcza, jeśli chodzi o rolę kobiety i tradycyjne związki. Do tej pory scenariusz życia emerytów w Polsce był bardzo jednolity. Ponieważ w związkach mąż najczęściej był kilka lat starszy od żony, para przechodziła na emeryturę mniej więcej w tym samym czasie. Kobieta przestawała pracować zarobkowo i przechodziła na bezpłatną pracę na rzeczy rodziny i państwa, czyli zajmowała się wnukami i/lub najstarszymi członkami rodziny łatając w ten sposób dziury systemowe, jak brak odpowiedniej liczby żłobków, przedszkoli, domów opieki dziennej i całodobowej. Mężczyźni albo częściowo wspierali kobiety w obowiązkach domowych i opiekuńczych, albo starali się przedłużyć czas pracy zawodowej albo wycofywali się z kolejnych dziedzin życia (model aktywizacji emerytów w Polsce był do tej pory rzadko spotykany). Sami emeryci często myśleli o sobie w kategoriach pomocy dla rodziny dopóki wystarczy im sił. Nowe projekty, znajomości, podróże, zajęcia, remonty? Tu królowało podejście „już się nie opłaca”.
Co jednak, gdy perspektywa emerytury rozciąga się na przynajmniej ćwierćwiecze? Spojrzenie nieco się zmienia. Dzisiejszy emeryt to człowiek o stosunkowo dobrym zdrowiu, jasnym umyśle, licznych możliwościach i apetycie na życie. Kobiety coraz bardziej świadomie wybierają między byciem babcia funkcyjną (codzienna opieka nad wnukami) a babcią pomagająca okazjonalnie, a mającą swoje życie. Mężczyźni włączają się w prace domowe i opiekuńcze, ale też szukają dla siebie nowych zajęć i hobby. Emeryci chętniej podróżują, bardziej dbają o zdrowie i samodzielność przez aktywny styl życia, lubią się edukować i częściej deklarują chęć pracy (na dostosowanym rynku). Niestety częściej się też… rozwodzą, ale i wchodzą w nowe związki. Nowe możliwości i nowe potrzeby skutkują nowym podejściem do trzeciej części życia.
89,00 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
59,00 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
74,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
42,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
47,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
65,00 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
52,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
75,00 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
54,99 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,99 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
59,99 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
52,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
45,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,99 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
59,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
59,99 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,99 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
75,00 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
Gwarancja najniższej ceny
Gwarancja najniższej ceny
Gwarancja najniższej ceny
Gwarancja najniższej ceny
Gwarancja najniższej ceny
Gwarancja najniższej ceny
Gwarancja najniższej ceny
Gdzie zamieszkać na emeryturze?
Gdy życie emerytalne trwało krócej a w dodatku najczęściej polegało na pomaganiu dzieciom poprzez wychowanie wnuków, kwestie zamieszkania były dość przewidywalne. Najczęściej emeryturę spędzano we własnym mieszkaniu, które potem dziedziczyły dzieci lub zostawano „przy rodzinie”. Było to o tyle proste organizacyjnie, że rodziny były większe i w większości mieszały niedaleko siebie. Do tego dochodziła Polska tradycja domów wielopokoleniowych. Ostatnie lata wiele zmieniły. Domy wielopokoleniowe są rzadkością, emeryci często mają inne plany na ten czas niż opiekę nad wnukami, rodziny przeprowadzają się nie tylko w obrębie kraju ale i świata. To wymusza bardziej kreatywne podejście do myślenia o własnym mieszkaniu na emeryturze.
Nawet jeśli w dojrzałości jesteśmy zdrowi i samodzielni, może okazać się, że trudno nam utrzymać dom. W późniejszych latach mogą też pojawić się dysfunkcje chorobowe i tym samym potrzeba wsparcia zewnętrznego. Z tego powodu kraje, w których od dawna społeczeństwa się starzeją, mają opracowane rozwiązania mieszkaniowe, jakie u nas dopiero są omawiane. W naszej kulturze niestety pokutuje obraz domu opieki czy domu starości, który jest miejscem przeczekiwana na śmierć, dlatego nieufnie odnosimy się do możliwości przeprowadzki w późnej dojrzałości.
Miejsca życia starszych ludzi mogą być naprawdę przyjazne i atrakcyjne. Budynki, w których podopieczni mają swoje pokoje i łazienki, ale też korzystają z części wspólnej, gdzie mogą się integrować oraz znaleźć całodobowa pomoc np. pielęgniarki. Mogą to być też osiedla mieszkaniowe lub małych domków, przystosowane do potrzeb starszych osób z pełną infrastrukturą opiekuńczą (można zamówić zrobienie zakupów, wizytę fryzjera, organizację wizyty u lekarza itd.). Ciekawym rozwiązaniem jest wspólne zamieszkanie 2-3 osób w nieruchomości jednej z nich, a podnajmowane dwóch pozostałych z podziałem zysków na trzy osoby. Czyli nie tylko zmniejszenie kosztów życia, ale też dodatkowy dochód, który pozwoli np. na wynajęcie kogoś do pomocy w domu - pamiętajmy jednak, że takie rozwiązanie potrzebuje ustalenia jasnych warunków i spisania umowy. W najbliższych latach będzie się u nas pojawiało coraz więcej rozwiązań, którym warto przyglądać się wcześniej i rozmawiać o naszych decyzjach z najbliższymi.
Dojrzały rynek pracy, czyli jak zarabiać na emeryturze
Rynek pracy musi zmienić się w kierunku dojrzałego pracownika i to w ciągu najbliższej dekady. Dlaczego? Odpowiedź jest banalna: bo zacznie brakować młodych pracowników. W tej chwili w Polsce mamy ponad 9 mln ludzi 60+ czyli więcej niż dzieci i młodzieży. A ludzi 50-59 lat jest ponad 5 mln. W dodatku liczby te bardzo szybko rosną. Polska jako społeczeństwo starzeje się naprawdę szybko. Czy to znaczy, że mając 70, 80 lat będziemy nadal pracowali w swoich zawodach po 40 godzin tygodniowo, bo zabraknie pracowników? To byłby czarny scenariusz jak z filmu postapokaliptycznego. Raczej sięgniemy po rozwiązania z krajów, które od lat zmagają się ze społecznym starzeniem się. Na przykład w Danii spotkamy osiemdziesięcioletnich bileterów czy ogrodników przycinających krzewy. Bardzo często są to ludzie, którzy przeszli na emeryturę w ustawowym czasie. Ale po kilku latach wrócili na rynek uzasadniając to potrzebą przebywania między ludźmi, posiadania celu w życiu, poprawy budżetu. Często wracali do pracy po śmierci partnera, by „zająć czymś głowę”.
Jakie to rozwiązania stosują bardziej doświadczone w temacie społecznego starzenia się kraje? Przede wszystkim wyspecjalizowane biura pracy dla emerytów – w Japonii jest ich ponad 1300! Korzysta z nich prawie połowa 65-latków. Zatrudnienie znajdują też ludzie 70+, 80+. Do tego przystosowany do możliwości dojrzalsów system pracy: np. 3 godziny dziennie, albo 3 razy w tygodniu po 5 godzin itd. Oraz odpowiednie zajęcie: lżejsze, bezpieczne, przystosowane do stanu zdrowia np. sprzedaż biletów w muzeum, przeprowadzanie przez ulicę. Potrzebne są również regulacje prawne, ubezpieczenia i zachęty dla zatrudniających oraz zmiana w myśleniu o dojrzałym pracowniku.
Przeczytaj także:
Co możemy zrobić, by w razie potrzeby wejść gładko na dojrzały rynek pracy? Przyjrzeć się swoim potrzebom i możliwościom. Czy na emeryturze chcę zachować aktualną pracę 1:1? Czy otwieram się na inne rozwiązania? Czy potrzebuje się czegoś nauczyć? Kogo poinformować o tym, że będę szukać określonego zatrudnienia? W krajach starzejących się ludzie często zmieniają zajęcie na emeryturze na mniej wymagające, spokojniejsze, poniżej swoich kompetencji. Najczęściej nie chcą już odpowiedzialności, wymagających zadań, męczących interakcji itd. Szukają prostego i spokojnego źródła zarobków i miejsca do kontaktów z innymi. Mówią, że chcą robić coś bardziej „relaksującego”. Ale jest też spora grupa, która kontynuuje pracę w zawodzie, w którym pracowała całe życie.
Dojrzały rynek pracy powinien powstać nie po to, żebyśmy pracowali na emeryturze, ale żebyśmy mieli taką możliwość, jeśli będziemy chcieli lub zmusi nas do tego życie. To nie może być ten sam rynek pracy co dla ludzi młodych i w średnim wieku.
74,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
47,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
52,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
45,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,99 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
49,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
52,90 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
33,99 zł
- najniższa cena
33,99 zł
- cena regularna
49,99 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
54,99 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
48,00 zł
- cena sugerowana przez wydawcę
Gwarancja najniższej ceny
Gwarancja najniższej ceny
Gwarancja najniższej ceny
Gwarancja najniższej ceny
Gwarancja najniższej ceny
Dojrzały związek: ślub czy randki?
W ostatnich dwóch dekadach możemy obserwować coraz więcej związków zakładanych w emerytalnej części życia. Niestety nie da się zobrazować tego statystykami, ponieważ zmiany kulturowe umożliwiły rozpowszechnienie nieformalnych związków, która to opcja jest preferowana przez dojrzalsów. Większość dzisiejszych emerytów ma za sobą już przynajmniej jedno małżeństwo i nie widzi potrzeby urzędowego formalizowania nowej miłości. Możemy wiec założyć, że jest to trend, który będzie się rozwijał w kolejnych latach. Będziemy mieli coraz więcej nieformalnych związków ludzi w wieku 60, 70+.
Dlaczego coraz więcej? Z trzech powodów. O pierwszym mówiliśmy na początku artykułu – znacznie wzrosła długość życia ale też długość życia we względnym zdrowiu, co sprzyja zmianie nastawienia do tworzenia nowych relacji na emeryturze. I właśnie zmiana przekonań to drugi powód. Dziś o osobie sześćdziesięcioletniej nie myślimy już jak o kimś, kogo życie się kończy. Wiemy, że statystycznie ma przed sobą ok. ćwierć wieku życia, a mogą go czekać nawet cztery kolejne dekady. Trzeci powód wzrostu dojrzałych związków to bardzo duży wzrost… liczby rozwodów (o rozwodach w dojrzałości, ale i dojrzałych związkach możecie poczytać w artykule „DOJRZAŁY ZWIĄZEK – JAK ODZYSKAĆ CHEMIĘ PO LATACH”). Im więcej rozwodów, tym więcej wolnych osób, które mogą stać się potencjalnymi partnerkami/partnerami.
O ile wśród dzisiejszych emerytów ślub jest jeszcze dość częstym zjawiskiem, ponieważ pokolenia te zostały wychowane w przeświadczeniu, że związki trzeba formalizować, to wszystko wskazuje na to, że gdy na emeryturę przejdą aktualni czterdziesto-, pięćdziesieciolatkowie, związki emerytalne będą coraz częściej nieformalne, oparte raczej na spotkaniach, wyjazdach, wyjściach przypominających randkowanie. Rzadziej związane ze wspólnym zamieszkaniem i tradycyjnym modelem życia. I nie należy upatrywać w tym upadku wartości, a jedynie przyzwolenie na to, by każdy wybierał model życia taki, który mu najbardziej odpowiada. A wbrew pozorom, wiele osób dojrzałych, często po długim małżeństwie i odchowaniu dzieci, na emeryturze czuje potrzebę większej przestrzeni osobistej.
Co bym chciała, żeby zostało w Was po dzisiejszym artykule? Przede wszystkim nieco szerszy obraz życia emerytalnego. Aktualna narracja pokazuje ten czas wyłącznie jako samotność, chorobę i brak pieniędzy. Oczywiście, że wielu ludzi doświadcza trudności i nieszczęść na tym etapie życia tak, jak na każdym innym. Ale emerytura nie musi taka być. Dziś mamy więcej lat życia, zdrowia i przede wszystkim mniej ograniczeń kulturowych. Możemy żyć tak, by tych kilka dekad emerytalnych było jeśli nie najlepszą, to przynajmniej bardzo dobrą częścią naszego życia.
Więcej artykułów znajdziecie w cyklu Projekt dojrzałość.
Zdjęcia: Shutterstock.
Komentarze (0)