Jedna z pierwszych powieści klasyka fantastyki Philipa K. Dicka, niepublikowana dotąd w Polsce książka "Głosy z ulicy", ukaże się w sierpniu w przekładzie Jarosława Rybskiego.

Światowa premiera "Głosów z ulicy" odbyła się pod koniec ubiegłego roku, 24. lata po śmierci autora "Człowieka z Wysokiego Zamku". Nieznana fabuła Dicka jest tym bardziej intrygująca, że nie należy do gatunku science fiction, ale mieści się w nurcie amerykańskiej powieści realistycznej.

Akcja "Głosów z ulicy" rozpoczyna się w 1950 roku w Kaliforni, gdzie Dick spędził większość swojego życia. Główny bohater, Stuart Hadley, pracuje jako młody sprzedawca w sklepie RTVV. Hardley jest też młodym gniewnym - artystą, marzycielem i... nieudacznikiem. Żyje życiem, które wielu uznałoby za przyjemne: miły dom, ładna żona, przyzwoita praca z perspektywami awansu, mimo to dręczy go poczucie niespełnienia; w jego życiu czegoś brakuje. Wewnętrzną pustkę próbuje wypełniać seksem i narkotykami, fanatyczną wiarą, ale żadna z tych rzeczy nie daje mu satysfakcji, co doprowadza go do szaleństwa. Tak zaczyna się opowieść o upadku Hadleya, jego melancholii, szaleństwie i późniejszym odkupieniu.

"Głosów z ulicy" to czterdziesta czwarta opublikowana powieść zmarłego w 1982 roku Philipa K. Dicka. Jego "Człowiek z Wysokiego Zamku" otrzymał w 1963 roku Nagrodę Hugo przyznawaną co roku najlepszej powieści science fiction. Powieść "Płyńcie łzy moje, rzekł policjant" otrzymała z kolei Nagrodę Johna W. Cambella. Dziewięć utworów Dicka doczekało się ekranizacji. Najsłynniejszą z nich jest adaptacja powieści "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?" wydawanej często pod filmowym tytułem "Blade Runner".

Rebis/M.W.