Wydarzeniem tegorocznych WARSAW SUMMER JAZZ DAYS 2007 – będzie koncert znakomitej amerykańskiej wokalistki Natalie Cole. Córka legendy jazzu i popu - Nat King Cole`a przyjedzie do Polski promować swoją dwudziestą autorską płytę studyjną, zatytułowaną: Leavin. Występ Natalie Cole odbędzie się dzisiaj, na warszawskim Torwarze.
Córka legendy jazzu i popu – Nat King Cole’a swoje szlify zdobywała śpiewając od najmłodszych lat (debiut sceniczny w wieku 11 lat) z największymi muzyki R&B, między innymi Curtisem Mayfieldem. Właśnie ta praca pomogła jej zdobyc kontrakt płytowy z firmą Kapitol, dla której wydała takie albumy jak Inseparable, Natalie, Thankful, Unpredictable czy I Love You.
W roku 1991 zdobyła nagrodę Grammy za album Unforgettable: With Love na którym dzięki pomocy współczesnej techniki zaśpiewała ze swoim ojcem. Album sprzedał się w ilości ponad 5 milionów egzemplarzy. Na bazie sukcesu kontynuowała swój romans z muzyka jazzową, by w latach 90-tych wykona ukłon standardom amerykańskiej muzyki popularnej.
Nową płytą, Leavin, Nathalie Cole powraca do estetyki, której ramy wyznacza muzyka pop, rhythm’n blues oraz rock z odrobiną domieszki hip-hopu, co szczególnie wyraźnie słychać w promującym płytę singlu z piosenką Day Dreaming, będącym w latach 70. numerem jeden w rankingach słynnego Bilboard Magazine, a także pierwszym od szesnastu lat popowym singlem w karierze artystki. Tak więc przed Państwem dwudziesta autorska studyjna płyta oraz niezwykły koncert, jednej z największych gwiazd dzisiejszej wokalistyki, której renoma, sława i popularność dawno już przekroczyła granice jazzu.
WARSAW SUMMER JAZZ DAYS 2007
Koncert Natalie Cole
Hala Sportowa TORWAR, Warszawa
16.07.2007 godz.: 20:00
Cena biletu: 100, 150, 250 zł.
I.J/eventim

Aktualności
Natalie Cole w Warszawie
Wydarzeniem tegorocznych WARSAW SUMMER JAZZ DAYS 2007 – będzie koncert znakomitej amerykańskiej wokalistki Natalie Cole. Córka legendy jazzu i popu - Nat King Cole`a przyjedzie do Polski promować swoją dwudziestą autorską płytę studyjną, zatytułowaną: Leavin.
Komentarze (0)