Lenny Kravitz to jeden z najwybitniejszych muzyków rockowych naszych czasów, idol, którego odważne, charakterystyczne brzmienie wykracza poza ramy gatunku i stylu. W jego muzyce nietrudno odnaleźć bogate wpływy soulu, rocka i funku z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Mimo to, każda z jego sześciu poprzednich płyt studyjnych niosła w sobie ducha czasu, w którym powstawała. Piosenki Lenny’ego Kravitza z biegiem lat nie tracą swej mocy, czego dowodem jest wydany w 2000 roku potrójnie platynowy album GREATEST HITS. Siódmą płyta studyjna – BAPTISM to album, wraz z którym po 15 latach od wydania debiutanckiego krążka LET LOVE RULE (1989) powrócił do punktu wyjścia.

 
"To dziwne, ale nagrałem właśnie jeszcze raz moją pierwszą płytę," mówi. "Mam wrażenie, że jest tak czysta, niczym nie skażona, że oznacza dopiero początek wszystkiego." BAPTISM to prawdziwe odrodzenie Kravitza. Jego kariera zatoczyła koło, BAPTISM to dynamiczna, bardzo rock'n’rollowa płyta ze świetnymi tekstami. Kravitz nagrał doskonały album, który składa hołd temu, co w życiu najważniejsze. Piętnaście lat, podczas których nieustannie udoskonalał swoje artystyczne umiejętności sprawia, że muzyka z BAPTISM wprost rozsadza głośniki.


Najnowszy album Kravitza „It Is Time For A Love Revolution” to muzyczny manifest, to potężne rockandrollowe wezwanie do broni doprawione uniwersalną mieszanką soulu, funka i jazzu oraz niezrównaną sprawnością tekstową, z której Kravitz słynie od początku kariery.
„Uwielbiam tę płytę i jej klimat,” mówi Lenny Kravitz o nowej produkcji. „Czułem się jak dzieciak bawiący się w swoim pokoju. Ta nieskrępowana wolność to najważniejsze uczucie, jakie można przekazać.”
Właśnie ta wolność daje płycie „It Is Time For A Love Revolution” ognistą siłę i niesamowitą energię pod względem brzmieniowym i duchowym, jaką znamy choćby z debiutanckiej płyty Kravitza „Let Love Rule”. Na krążku jest 14 nowych utworów, a multiinstrumentalny Kravitz podobnie jak w przypadku wszystkich płyt w swojej karierze, skomponował, wyprodukował, zaaranżował i zagrał wszystkie piosenki. Zgodnie z tytułem płyty artysta śpiewa o miłości i duchowej rewolucji, nawołując wszystkich do tego, by otworzyli swoje serca. Nie obawia się też wątków politycznych i za pomocą muzyki zwraca uwagę na problemy wojny USA z Irakiem i czasów wojny wietnamskiej. Od wymienionych wcześniej singli „Bring It On” i „I’ll Be Waiting,” aż po „Love, Love, Love”, „Dancin’ Til Dawn,” oraz “I Want To Go Home,” płyta „It Is Time For A Love Revolution” prezentuje wszystkie cechy, które zapewniły Kravitzowi niegasnącą sławę i szacunek przez ostatnie 18 lat.

 
To jedna z najlepszych płyt Kravitza, pełna ostrych, rockowych wstawek, mocnych bębnów, kołyszących, upojnych zagrywek, porywających gitarowych riffów i charakterystycznego wokalu Lenny’ego. Kravitz planuje koncertować z materiałem z albumu "It Is Time For A Love Revolution" przez dwa lata po jego wydaniu, co zapoczątkował sylwestrowym występem na Times Square!

Muzyka Kravitza posiada moc i ogromny ładunek emocjonalny, który znajduje odbicie w porywających riffach i dynamicznych partiach wokalu. Od początku swojej kariery Kravitz nieustannie redefiniuje swoje brzmienie, nigdy nie maluje tego samego obrazu po raz drugi, nigdy nie używa tych samych barw. „Nie jest to działanie świadome. Po prostu nie lubię się powtarzać,” przyznaje Kravitz. „Kiedy coś już raz zrobię, stawiam kropkę i ruszam dalej.”

Artysta, uważany za jednego z największych współczesnych muzyków rockowych, zdobył ogromne uznanie krytyków i odniósł wielki komercyjny sukces dzięki kolejnym przełomowym albumom oraz singlom wielokrotnie zdobywającym szczyt listy Billboard Top Singles. Ma również na koncie niebywałą kolekcję nagród od Grammy i American Music Awards, po MTV Video Music Awards. Album „It Is Time For A Love Revolution” był nagrywany i komponowany w ciągu zeszłego roku między innymi w Nowym Jorku, Miami, Paryżu, na Bahamach i w Brazylii.

 

Źródło: EMI Music Polska