Cecelia Ahern, irlandzka pisarka, którą pokochały czytelniczki na całym świecie, wydaje w Polsce nową książkę. Nam opowiada o swoich inspiracjach, mierzeniu się z trudnymi tematami oraz o tym, co najpiękniejsze w zawodzie pisarki.
W Polsce właśnie ukazała się Twoja książka „Zakochać się”. Możesz powiedzieć coś więcej o fabule nowej opowieści?
Opowiadam w niej historię Christine Rose, która któregoś wieczoru spotyka na moście Adama Basila. Rozpaczliwie próbuje udaremnić jego próbę samobójczą. W tym celu zgadza się na szalony układy – ma dwa tygodnie, aby udowodnić mu, że życie może być piękne. Cały problem w tym, że bohaterka właśnie przeszła bolesny rozwód i sama nie bardzo wierzy w to, co próbuje przekazać Adamowi. Wyruszają więc we wspólną podróż, aby nauczyć się żyć od nowa.
Skąd bierzesz pomysły na swoje książki? Inspiracji szukasz w rzeczywistości czy wolisz zdać się na wyobraźnię?
Historie są wytworem mojej wyobraźni, ale jednocześnie wynikają ze sposobu, w jaki oddziałuje na mnie otoczenie. Rzeczywistość sama podpowiada mi tematy, wyobraźnia tylko pomaga mi je dopracować.
Lubisz zaskakiwać swoje czytelniczki niezwykłymi opowieściami. A jak było z „Zakochać się”? Co zainspirowało Cię do stworzenia tej historii?
Oglądałam kiedyś film, którego główny bohater zawodowo zajmował się informowaniem ludzi o tym, że właśnie stracili pracę. Zaczęłam zastanawiać się, jak to jest, kiedy twoim codziennym zajęciem jest radzenie sobie z nieszczęściem innych. Chciałam stworzyć postać, której zadaniem będzie przekonanie ludzi zamierzających popełnić samobójstwo, aby tego nie robili. Tak wpadłam na pomysł Christine. Bohaterki, która musi poradzić sobie z cudzym cierpieniem, mimo własnych problemów. Przed Adamem udaje pewną siebie, ale tak naprawdę jej optymizm został wykreowany tylko po to, by mu pomóc. Oboje bardzo potrzebują kogoś, kto podpowie im, jak na nowo zakochać się w życiu.
Udaje się im?
Nie zdradzę zakończenia! Ale ostrzegam: nie lubię typowych „pozytywnych zakończeń”. Mam nadzieję, że przeczytacie „Zakochać się” z przyjemnością.
Samobójstwo to trudny temat. Nie bałaś się z nim zmierzyć?
Oczywiście, że się bałam! Ale kiedy uświadomiłam sobie, że się boje, zrozumiałam, że muszę o tym napisać. Sama tego potrzebowałam. Dobre historie tworzyć tylko wtedy, kiedy sama głęboko je przeżywam. Tak było także z tą.
Czy bycie pisarką było Twoim marzeniem w dzieciństwie? Kiedy uświadomiłaś sobie, że to jest właśnie Twoja życiowa droga, nie tylko chwilowa przygoda?
Nigdy nie marzyłam o byciu pisarką w sensie kariery zawodowej. Pisanie było moim hobby od wczesnego dzieciństwa. Zawsze był to dla mnie najlepszy sposób na nadanie sensu kotłowaninie myśli w mojej głowie. Coś w rodzaju autoterapii. W moim umyśle panuje chaos, aż do momentu, kiedy przykładam pióro do papieru. Dopiero wtedy czuję, że myśli układają się w jasną strukturę, a ja sama zyskuję głęboki spokój. Jestem ogromną szczęściarą, że moje hobby stało się moim zawodem.
Co lubisz najbardziej w byciu pisarką?
Najbardziej lubię moment, w którym dowiaduję się, że moje historie spodobały się czytelnikom, że do nich trafiły, wzruszyły, rozśmieszyły. Bardzo cenię sobie możliwość wykonywania na co dzień pracy związanej z opowiadaniem historii, szczególne gdy odkrywam, że dają one ludziom radość. To piękne i wzruszające.
„Zakochać się” jest już dostępna w sprzedaży na empik.com TUTAJ.
Komentarze (0)