„Kształt wody” – historia niezwykłej miłości

Romantyczna baśń Guillermo del Toro, opowiada nową wersję historii o Pięknej i Bestii oraz przypomina o tym, że każdy jest wyjątkowy, a prawdziwa miłość nie zna granic. Niema sprzątaczka Elisa i potwór z wody, zakochują się w sobie, jakby żyli w świecie, w którym nie obowiązują żadne konwenanse. Na szczęście u Del Toro wszystko jest możliwe. Dlatego, choć baśń nie kończy się happy endem, to jednak jest krzepiącą historią o miłości, tylko z pozoru absurdalnej i niemożliwej do spełnienia. Ta piękna wizualnie baśń o wykluczonych, odmienności i przekraczaniu podziałów, uczy widzów tolerancji i empatii, bo „inni” w filmie są niemal wszyscy...
„Kształt wody” nagrodzono tegorocznymi Oscarami w kategorii: najlepszy film, najlepsza reżyseria, muzyka, scenografia (w sumie był nominowany aż w 13. kategoriach!). Warto zobaczyć!

 

Pentameron” – obrazy, których nie da się zapomnieć

Reprezentuje ten typ baśni, do której z pewnością nie są przyzwyczajeni widzowie Disney’a. Stanowi luźną adaptację kilku włoskich baśni, w których głównym tematem staje się żądza władzy, zepsucie, perwersja, nienawiść oraz obsesja młodości. Cały obraz jest mocno surrealistyczny i pełen symboliki, co sprawia, że wiele pytań widza pozostaje bez odpowiedzi. Filmem rządzi zmysłowość i warstwa wizualna na wysokim poziomie. Dopracowane w każdym calu barwy i faktury, powodują, że to co pojawia się na ekranie, na długo pozostanie w pamięci widza.

 

Labirynt Fauna” – na granicy wyobraźni i rzeczywistości

„Labirynt fauna” czerpie z konwencji dawnych baśni, w tym celu sięgając do tradycji mrocznych braci Grimm. Stanowi poruszającą historię dziewczynki, rzuconej w wir hiszpańskiej wojny domowej, która chcąc uwolnić się od otaczającego ją zła, ucieka w świat fantazji. Guillermo del Toro doskonale łączy ze sobą oba światy: realny i fantastyczny, a za pomocą baśniowych postaci i rekwizytów prezentuje okrucieństwo wojny. Dodatkowo efekty specjalne i dopracowana w każdym calu scenografia, pogłębiają uczucie lęku i przerażenia, które dominują nad całą fabułą.

 

(zła) „Czarownica” – główną bohaterką baśni

Pomimo, iż „Czarownica” to produkcja Disney’a, baśń raczej nie powinna być pokazywana dzieciom. Przede wszystkim dlatego, że wytwórnia główną bohaterką filmu uczyniła „złą czarownicę”. Takie odwrócenie porządku moralnego, ma związek z nową propozycją interpretacji baśni, który być może lepiej zrozumieją dorośli. Otóż prosty podział na białe i czarne nie istnieje, nikt nie jest całkowicie zły (lub przynajmniej nie bez przyczyny), nie ma też ludzi nieskazitelnie dobrych. „Czarownica” wytyka znane przywary ludzi: żądzę władzy, chciwość oraz zdradę, uderzając tylko w dorosłych. Dlatego być może to oni właśnie mieli być głównymi odbiorcami filmu. Poza tym robi to w bardzo efektowny (wizualnie) sposób.

 

Alicja w Krainie Czarów” i kontrowersje wokół jej wizji

Dla jednych „Alicja w Krainie Czarów” to piękna baśni dla dzieci, dla drugich obraz, z obejrzeniem którego dzieci powinny jednak poczekać do ukończenia 16 roku życia. Pomijając już same plotki o tym, że autor baśni Lewis Carroll,  stworzył  ją pod wpływem narkotyków, wiele kontrowersji wzbudza także tytułowa kraina czarów. Senne wizje Alicji, dziwne kształty i postacie rodem z muzeum osobliwości, powodują, że w tej surrealistycznej krainie ciężko się odnaleźć. Dodając do tego ekranizację w wykonaniu Tima Burtona, powstaje wariacja na temat oryginalnej historii. Piękna pod kątem wizualnym, ale też trochę bardziej mroczna, w której wyraźnie odczuć można napięcie między Alicją a Kapelusznikiem, a Czerwona Królowa co rusz krzyczy - „Skrócić o głowę!”. Dla wielu „Alicja…” stanowi paranoiczną wizję, pełną ukrytych lęków. To z kolei nawet dla dorosłych może być za dużo.

 

Morał: Baśnie pełne mroku, tajemnicy i magii pociągają. A może tak naprawdę nigdy nie wyrośliśmy z bajek, które oprócz tego, że są pięknie opowiedzianymi historiami, stanowią także skarbnicę uniwersalnych mądrości?