Bohaterka/pierwszoosobowa narratorka, Song Yan, zbliża się do trzydziestki, mieszka w Pekinie z mężem Bowenem, który pracuje w korporacji i poświęca temu masę czasu oraz uwagi. Ona sama uczy dzieci gry na fortepianie: jest córką pianisty koncertowego, kiedyś grała, ale zrezygnowała z kontynuowania tej ścieżki krótko przed egzaminami kończącymi naukę na akademii. Jej życie jest dziwnie puste: uczy, siedzi w posprzątanym mieszkaniu i w zasadzie tyle. Zmiany zaczynają się od snu na pograniczu jawy: do bohaterki mówi grono pomarańczowych, świecących grzybów, rosnących w mieszkaniu, prosząc ją o zapamiętanie tego doświadczenia. Krótko potem do mieszkania pary przyjeżdża z Yunnanu matka męża, która jest samotna i wymaga opieki, a na progu raz w tygodniu pojawia się paczka świeżych grzybów, pozbawiona adresu i nadawcy.

Muzyka dla duchów
Muzyka dla duchów
4.1/5
25,99 zł

44,90 zł - cena sugerowana przez wydawcę

Muzyka dla duchów - ebook MOBI
Muzyka dla duchów - ebook MOBI
5/5
29,99 zł

35,90 zł - cena sugerowana przez wydawcę

Muzyka dla duchów - ebook EPUB
Muzyka dla duchów - ebook EPUB
0/5
29,99 zł

35,90 zł - cena sugerowana przez wydawcę

Bohaterce trudno układają się stosunki z funkcjonującą w tradycyjnych schematach teściową, która dopytuje o plany powiększenia rodziny i uważa, że jej syn nie jest w domu wystarczająco szanowany i zaopiekowany. Jedyne, co łączy obie kobiety, to przyrządzanie potraw z grzybów. Bohaterka uznaje, że dziecko to nie byłby zły pomysł, ale jej mąż jest zdecydowanie przeciwny i zasłania się pracą; jednak powoli na jaw wychodzą sekrety jego rodziny. Teściowa opowiada nagle o jego młodszej siostrze, która z powodu biedy trafiła do adopcji, znajoma mówi narratorce, że spotkała Julię, byłą żonę jej męża. Problemem jest to, że mąż nigdy nie wspominał o tym, że miał żonę. Pewnego dnia do paczki grzybów dołączony jest liścik: nadawca prosi o spotkanie z kimkolwiek, kto go przeczyta, w jednym z domów w starej dzielnicy Pekinu. Jego nazwisko przypomina narratorce o genialnym pianiście, który zniknął u szczytu kariery. Idzie pod podany adres – nadawcą listu i grzybów jest istotnie Bai Yu, który mieszka w pustym niemalże, nie licząc fortepianu, domu, i próbuje przypomnieć sobie, o co w ogóle chodziło w muzyce i jej wytwarzaniu za pomocą emocji i uderzania w klawisze.

Narratorka zaczyna codziennie dla niego grać, coraz bardziej oddalając się od zwykłego życia – co jest o tyle łatwe, że mąż wyjeżdża na dwa miesiące do Szanghaju, a jej relacja z teściową zupełnie zanika, mieszkają obok siebie jak dwie obce osoby.

„Muzyka dla duchów” intryguje od pierwszej strony, czyli od wizji/snu z pomarańczowym grzybem. Grzyby i kolor pomarańczowy przewijają się przez całą powieść – grzyby w postaci paczek, wspomnień teściowej o trzydziestu gatunkach grzybów z prowincji Yunnan, we wspomnieniach Bai Yu z dzieciństwa, wreszcie jako pakiety, które Song Yan hoduje w łazience. Pomarańczowa jest poświata grzybów (wizyjnych i prawdziwych, kiedy w końcu wyrastają w łazience), kurz pokrywający miasteczko, w którym mieszka była żona Bowena. Pomarańczowe są ściany pokoju, w którym narratorka gra na fortepianie Bai Yu. Nie jestem do końca pewna, jaka jest symbolika tych powracających motywów, ale miło się je śledzi.

 

Ghost Music

 

„Muzyka dla duchów” to przede wszystkim opowieść o późnym dojrzewaniu i dorastaniu do bycia sobą – co, być może, dla kobiet w Chinach jest trudniejsze niż dla nas. Song Yu wypełnia najpierw oczekiwania rodziców, grając na fortepianie i idąc w ślady ojca. Kiedy w akcie źle przyjętego buntu rezygnuje z kariery, ograniczając się do uczenia dzieci, wpada w drugi schemat: dobrej, pokornej małżonki, czekającej w domu z obiadem na wracającego z pracy męża, troszczącej się o jego matkę i zasypiającej samotnie, jeżeli firmowe wyjście do baru przeciąga się ponad miarę.

Tytułowa „muzyka dla duchów” symbolizuje poszukiwanie własnej ścieżki/melodii. Song Yu mówi, że grając nigdy nie słyszała siebie, odtwarzała tylko melodie i emocje, które obiegowo były im przypisywane. Kiedy gra w widmowej obecności Bai Yu, zaczyna powoli docierać do swoich własnych, niezapośredniczonych uczuć.

Oryginalne w tym wątku jest to, że dojrzałość może prowadzić z powrotem do punktu, w którym nastąpił bunt. Song Yu postanawia kupić własny fortepian i grać dalej. Potrafi też wybaczyć mężowi i jego matce ukrywanie przed nią przeszłości, ale to nie znaczy, że będzie ponownie pakowała się w relację z nimi. Bowen zresztą postanawia wyjechać, co sugeruje silnie, że powtórzy swój schemat, zakładając trzecią rodzinę, bez refleksji i przepracowania problemów.

Intryguje mnie także styl tej powieści: próbowałam sobie wyobrazić, jak taką historię opisałaby europejska/amerykańska autorka. Byłoby tam na pewno dużo emocji, przekleństw i depresyjno-destrukcyjnych epizodów w barach. Bohaterka Yu też pije, ale wszystko odbywa się w samotności, jest chłodne i analityczne, nawet płonący fortepian posiada raczej walor estetyczny, nie emocjonalny. A może to są po prostu rejestry emocji, które my słabo czytamy?

Więcej artykułów o książkach znajdziecie w pasji Czytam.

Przekład: Karolina Iwaszkiewicz