W Hollywood jego gwiazda rozbłysła przy okazji ekranizacji komiksu „X-Men”, gdzie wcielił się w jednego z głównych bohaterów – Wolverine’a. Jednak bardzo blisko był zupełnie inny scenariusz, ponieważ Jackman w ostatniej chwili wziął udział w castingu. Wcześniej twórcy rozważali obsadzenie w tej roli takie gwiazdy, jak Mel Gibson, Edward Norton, Jean-Claude Van Damme czy Russell Crowe. Ten ostatni zaproponował do roli swojego znajomego, którym okazał się Jackman.
Wolverine, czyli kto?
Nagły angaż Jackmana w filmie „X-Men” w 2000 roku wiąże się z kilkoma ciekawymi historiami. Po pierwsze komiksowa postać, w którą aktor miał się wcielić, była sporo niższa od niego samego. W związku z tym operatorzy musieli kręcić ujęcia pod nietypowym kątem, żeby optycznie „zmniejszyć” Jackmana. Przeszkodą była też forma fizyczna aktora. Wolverine to prawdziwy atleta, tymczasem przed rozpoczęciem zdjęć Hugh zmagał się z lekką nadwagą. Intensywny trening, podczas którego aktor wyciskał na ławeczce nawet 130 kg, przyniósł oczekiwany efekt.
Deadpool Classic Movie Covers: Logan - The Wolverine (DVD)
Jackman zaliczył też niemałą wpadkę. Okazało się, że aktor nie wiedział o istnieniu takiego zwierzęcia jak rosomak (ang. wolverine). Przez cały czas grając w pierwszej części „X-Menów”, myślał, że chodzi o wilka (ang. wolve). Pewną wymówką dla naszego bohatera może być fakt, że rosomaki w jego rodzinnej Australii nie występują.
Musicalowe korzenie
Kojarząc Hugh Jackmana głównie z roli Wolverine’a, wielu widzów mogło być w prawdziwym szoku, oglądając aktora śpiewającego w musicalach „Les Miserables: Nędznicy” czy „Król rozrywki”. Taniec i śpiew nie są jednak dla Jackmana pierwszyzną. Australijczyk, zanim został Loganem, wystąpił w dwóch głośnych produkcjach „Piękna i Bestia”, gdzie wcielił się w Gastona oraz w „Oklahomie!”. Jackman był też bliski angażu do innej słynnej śpiewanej produkcji, czyli „Chicago” w reżyserii Bob Marshalla, gdzie miał zagrać Billy’ego Flynna. Ostatecznie rolę dostał Richard Gere. Był też brany pod uwagę jako kandydat do roli „Upiora w operze”.
Spokojny człowiek
Romans, bójka, a może kolejny ekstrawagancki zakup? Tych informacji nie znajdziemy w mediach w kontekście Hugh Jackmana. Aktor stroni od skandali. Od 1996 roku jest żonaty z Deborrą-Lee Furness, z którą ma dwójkę dzieci. W wolnych chwilach razem podróżują po świecie. Niemałe pieniądze zarabiane w Hollywood, aktor mądrze inwestuje, a przy tym słynie z działań filantropijnych. Wspiera kilkadziesiąt fundacji dobroczynnych, a wśród nich te, pomagające walczyć z nowotworem. Jackman sam chorował na raka skóry, a dziś przestrzega przed wychodzeniem na słońce bez właściwej ochrony.
Nie tylko Logan
Hugh Jackman zagrał w dziewięciu filmach osadzonych w uniwersum „X-Men”, choć nie zobaczymy go np. w najnowszej premierze na DVD „X-Men: Mroczna Phoenix”. Mimo tak silnej identyfikacji z postacią Wolverine’a Australijczyk miał okazję zagrać także innych superbohaterów. Oferowano mu m.in. role Hulka, Iron Mana czy Daredevila. Sam Jackman deklaruje sympatię do Supermana. Ostatecznie jednak ma najdłuższy staż spośród wszystkich marvelowskich superbohaterów.
Ponoć „Logan” miał być ostatnim wcieleniem Jackmana jako Wolverine’a. Zatem jeśli chcecie wrócić do przygód bohaterów serii „X-Men”, warto sięgnąć po komiks „Visionaries. X-Men. Tom 1”, rysowany przez legendarnego Jima Lee, gdzie Logan poznaje Kapitana Amerykę i Czarną Wdowę.
Komentarze (0)