Słysząc imię „Garfield” od razu widzimy przed oczami grubiutkiego rudego kota z zadziornym uśmiechem. Możemy także wymienić kilka jego cech. Wiemy, że Garfield nienawidzi poniedziałków, zajmuje się przede wszystkim spaniem i wylegiwaniem się przed telewizorem, uwielbia kawę oraz lasagne. Ale nade wszystko kocha dokuczanie swojemu panu Jonowi oraz psiakowi Odiemu. Przyjrzyjmy się dokładniej jak to wszystko się zaczęło.

Postać Garfielda to dzieło amerykańskiego rysownika Jima Davisa. Początkowo to jednak Jon Arbuckle, właściciel sarkastycznego kota był tytułowym bohaterem komiksu, w którym poznaliśmy znane po dziś dzień postaci. Pierwszy komiks z Garfieldem w formie pasków w gazecie ukazał się już w 1976 roku. Autor stwierdził jednak, że to rudy kot jest centralną postacią jego narracji i od 1978 komiksy ukazywały się właśnie pod tytułem „Garfield”. Pierwsze paski pojawiły się w około czterdziestu gazetach, natomiast obecnie jest to już grubo ponad dwa tysiące (!) periodyków.

 

garfieldtom12

 

Jak powstaje komiks o Garfieldzie?

Początkowo to Jim Davis zajmował się wszystkimi aspektami powstawania kolejnych pasków z historiami Garfielda. Od konceptu, poprzez szkicowanie, nakładanie tuszu, kolorowanie, aż do finalnego efektu. Dziś wygląda to trochę inaczej. Z powodu popularności Garfielda sam autor większość czasu spędza na podejmowaniu biznesowych decyzji i udzielania różnych licencji.

Obecnie Jim Davis nadal wymyśla kolejne historie i szkicuje ogólny szkic koncepcyjny. Później inny rysownik tworzy na niebiesko projekt kadrów, umieszcza dymki z tekstem, następnie kolejna osoba nakłada na powstały projekt tusz. W kolejnym etapie komputerowo nakładany jest kolor. Tak przygotowany pasek jest sygnowany przez Jima Davisa i trafia do gazet. Jednak nie tak od razu. Każdy komiks o Garfieldzie powstaje około roku przed finalną publikacją.

Przez lata zmienił się także nieco wygląd Garfielda i jego przyjaciół. Początkowo główny bohater wyglądał bardziej jak prawdziwy kot – dopiero z czasem zaczął nabierać coraz bardziej kreskówkowych kształtów. Niezmienne pozostały jednak jego nieśmiertelne cechy: widoczny brzuszek, rudy czy też pomarańczowy kolor oraz charakterystyczny uśmiech. Pozostaje pytanie, za co tak lubimy tego kota? Co stoi za fenomenem Garfielda?

 

garfieldtom11

 

Za co lubimy komiksy z Garfieldem?

Powiedzmy sobie to szczerze - Garfield to chodząca niedoskonałość, zupełnie tak samo jak my. Kto z nas nie lubi się czasami obżerać, czy przesiadywać godzinami przed telewizorem. Kto z nie narzeka na poniedziałkowe wstawanie z łóżka i konieczność wyjścia do pracy? Postać Garfielda jest uosobieniem wszystkich tych cech, które czasami widzimy w sobie. Zbiera je, przetwarza przez filtr humoru i serwuje nam w znakomicie sarkastycznym wydaniu. Mamy ubaw z wad kota, ale tak naprawdę śmiejemy się przede wszystkim z samych siebie.

Nie ulega wątpliwości, że komiksy o Garfieldzie to także rodzaj satyry dla posiadaczy zwierzaków domowych, zwłaszcza kotów. Historyjki o relacji Garfielda i Jona Arbuckle'a to często bardzo trafne odzwierciedlenie interakcji właścicieli z ich milusińskimi zwierzakami. Kocur zawsze zajmie ulubione miejsce pana przed telewizorem, a na dźwięk otwieranej lodówki wstanie z posłania nawet w środku nocy (o ile nie spał już wewnątrz chłodziarki). Brzmi znajomo, prawda?

 

garfieldtom3

 

Garfield odcina się od tego, czego wszyscy mamy dosyć.. Sam autor twierdzi, że nie ma sensu komentować w komiksie o Garfieldzie polityki, czy życia społecznego. Tym bowiem zajmuje się reszta gazety, w której kot jest obecny. Davis postanowił pisać o sprawach bardziej uniwersalnych. I w ten sposób od ponad czterdziestu lat Garfield bawi nas mówiąc o jedzeniu, spaniu i poddawaniu się w walce z lenistwem.

Można też dostrzec, że komiksy Garfielda są pewnego rodzaju ucieczką od codziennych zmagań z życiem. Zauważmy, że bohaterowie nie mają żadnych większych trosk czy problemów. Mają dach nad głową i zawsze pełną lodówkę. Nie zmagają się z pracą, czy z ratowaniem świata, jak inni komiksowi bohaterowie. Może szukanie tej beztroski to jest też powód, dla którego tak chętnie czytamy te krótkie historie o sarkastycznym Garfieldzie i jego przyjaciołach.

 

garfieldtom4

 

Garfield wiecznie żywy

Popularność Garfielda narodziła się poprzez komiksowe paski w codziennych gazetach. Jednak sympatia dla Rudzielca szybko rozprzestrzeniła się na inne media. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia w telewizji emitowany był niezwykle popularny serial animowany „Garfield i przyjaciele”. A w 2004 roku Garfield zadebiutował w cyfrowym filmie na srebrnym ekranie. Codziennie możemy też szukać przyjemności w grach z postaciami Jima Davisa na konsolach, czy smartfonach.

Wśród niezliczonych udzielonych przez autora licencji najbardziej dochodowe są prawdopodobnie te na zabawki z Garfieldem i pluszaki. Każdy z nas pewnie kiedyś widział najpopularniejszą z nich, czyli maskotkę z przylepcami przy łapkach. Zazwyczaj taki mały Garfield przyczepiony był przy szybie w aucie. Samo powstanie tej zabawki to wynik pomyłki, gdyż w założeniu zamiast przylepców miał mieć rzepy. W efekcie powstał mały artefakt popkultury.

 

garfieldtom2

 

Garfield pomimo ponad czterdziestu lat od powstania wcale nie zamierza schodzić ze sceny. Każdego dnia wizerunek grubiutkiego kota powielany jest w kulturze popularnej niezliczoną ilość razy. Jego stare przygody wciąż są przedrukowywane, czy tłumaczone na nowo na całym świecie. Nadal powstają nowe komiksy o Garfieldzie, nowe adaptacje i nowe historie. Zawsze aktualne, na miarę zmieniających się czasów. Garfield bowiem się zmienia, tak jak my. W końcu jak już ustaliliśmy jest naszym odbiciem.

Więcej artykułów znajdziesz na Empik Pasje w dziale Czytam.

Zdjęcie okładkowe: „Garfield. Tłusty koci trójpak. Tom 4” / wydawnictwo Egmont Polska Sp. z o.o.