Wiedźmin – komiks, gra i książki
Gdy w 1986 roku w czasopiśmie „Fantastyka” ukazało się pierwsze opowiadanie Andrzeja Sapkowskiego o przygodach Geralta z Rivii (zatytułowane po prostu „Wiedźmin”) nikt nie mógł przypuszczać, że z tego niewielkiego kawałka prozy powstanie jedna z najważniejszych marek w historii polskiej kultury. Wiedźmin już dawno wyrósł poza samą literaturę i na dobre zadomowił się w światowym, popkulturalnym mainstreamie.
Patrząc na książkowego „Wiedźmina” z perspektywy czasu, trudno się temu dziwić. Wracając do nich po latach – czy to opowiadań, czy pięciotomowej sagi – tym mocniej możemy dostrzec ogromny talent pisarski Andrzeja Sapkowskiego. Autor bierze elementy typowe dla klasycznego fantasy, odrywa od kojarzonej z gatunkiem baśniowości i wykorzystuje do własnych celów. Sapkowski chwyta gatunkowe tropy i bawi się – a my wraz z nim.
W ten sposób dostaliśmy opowieść niezwykle barwną, a jednocześnie zupełnie na poważnie mądrą. Taką, w której mrok i strach podszyte (nieraz czarnym) humorem, a wyraziści bohaterowie rzadko są prawie na pewno dobrzy albo źli. Świat „Wiedźmina” był nie tylko strzałem w dziesiątkę jeżeli chodzi o rewitalizację gatunku fantasy w polskiej fantastyce – okazał się także świetnym materiałem do dalszych adaptacji.
Oczywiście wszyscy fani „Wiedźmina” dobrze znają wybitne gry wideo stworzone przez CD Projekt RED czy amerykański serial z Henrym Cavillem w roli głównej. Jednak oprócz tego mieliśmy przecież znacznie więcej projektów dziejących się w ramach wiedźmińskiego uniwersum. Od pobocznych serii growych opartych na karcianym Gwincie („Wojna krwi: Wiedźmińskie opowieści”), przez musical „Wiedźmin” zrealizowany w Teatrze Muzycznym im. Danuty Baduszkowej w Gdyni, aż po komiksy o Wiedźminie.
I te ostatnie wydają się szczególnie interesujące – w końcu komiks jako medium jest ze wszystkich innych adaptacji najbliższej literatury. Co znajdziemy w komiksach o Wiedźminie? I czy warto do nich w ogóle zaglądać – niezależnie od tego, czy jesteśmy fanami prozy Sapkowskiego, czy laikami, którzy dopiero odkrywają ten fantastyczny świat?
Zainteresował cię temat? Sprawdź nasze inne artykuły:
- Jak czytać „Wiedźmina”? Wracamy do kultowej sagi!
- Prezenty dla fanów „Wiedźmina”
- Co czytać po „Wiedźminie” Andrzeja Sapkowskiego?
Komiks „Wiedźmin” Bogusława Polcha i Macieja Parowskiego – kultowy klasyk
Różne adaptacje „Wiedźmina” możemy intuicyjnie kojarzyć przede wszystkim z ostatnimi dziesięcioma latami i największym boomem na to uniwersum. Jednak pierwsze komiksy o „Wiedźminie” powstały jeszcze na początku lat 90. – raptem 4 lata po debiucie w „Fantastyce”, kiedy o wersji growej nikomu się jeszcze nie śniło. Za stworzenie komiksu „Wiedźmin” odpowiedzialni byli, oprócz samego Sapkowskiego, Maciej Parowski (pisarz, krytyk i ówczesny redaktor naczelny „Fantastyki”) oraz rysownik Bogusław Polch, znany chociażby z serii komiksów o Kapitanie Żbiku. To nie była pierwsza współpraca tych dwóch autorów – razem tworzyli też „Funky Kovala”, komiks z pogranicza fantastyki i political fiction, który obrósł kultem wśród rodzimych fanów tego medium.
Komiks „Wiedźmin” Polcha i Parowskiego stanowi całkiem wierne przełożenie pierwszych opowiadań. Jednak patrząc na ten cykl z perspektywy współczesnego czytelnika i fana uniwersum, jeden aspekt wydaje się szczególnie ciekawy – to pierwszy raz, gdy świat „Wiedźmina” został przeniesiony na medium wizualne.
Jako fani jesteśmy już przyzwyczajeni do oglądania perypetii Geralta w ramach pewnej estetyki, tak mocno narzuconej nam przez gry wideo czy serial. Z tej perspektywy komiks o Wiedźminie Polcha i Parowskiego wydaje się tym bardziej rewolucyjny i intrygujący. Pewne decyzje wizualne mogą zaskakiwać – jak choćby charakterystyczne stroje czy fryzura głównego bohatera – a pod wieloma względami odchodzi od estetyki typowej dla współczesnego, zachodnioeuropejskiego fantasy na rzecz klimatu bardziej na pograniczu słowiańszczyzny i klasycznego średniowiecza. To świetnie narysowany i zaplanowany narracyjnie komiks, pod kilkoma względami zahaczający już o klimat retro, ale wciąż sprawiający masę przyjemności z czytania.
Co szczególnie ciekawe, polski film na bazie opowiadań Sapkowskiego pod wieloma względami próbował zapożyczyć sporo elementów wizualnych właśnie na bazie komiksu o Wiedźminie. Biorąc od uwagę nastawienie wielu fanów do dzieła Marka Brodzkiego, nie brzmi to jak szczególnie dobra rekomendacja, ale jest wręcz przeciwnie. Czytanie komiksu Polcha i Parowskiego pozwala fanom zajrzeć za kulisy filmowej produkcji, lepiej zrozumieć z jakich tradycji wyrastały pierwsze adaptacje „Wiedźmina” oraz porównać sobie, dlaczego pewne decyzje artystyczne tak dobrze zadziałały w komiksie, a na kinowym ekranie już niekoniecznie.
Współczesne komiksy o Wiedźminie
Oczywiście komiksy o „Wiedźminie” to nie tylko kultowy klasyk z lat 90. W końcu ostatnie 10-15 lat to niesamowity wzrost popularności marki. Nic więc dziwnego, że wraz z rosnącą sławą Geralta, pojawiły się kolejne próby przełożenia uniwersum na to medium. Od kilku lat wydawnictwo Egmont wydaje cykl komiksów o Wiedźminie, do realizacji którego zaproszono różnych, polskich twórców. W efekcie fani dostali fantastyczne dzieła, bardzo w formie, czerpiące pełnymi garściami ze współczesnych tradycji europejskiego i amerykańskiego komiksu. Mądrze prowadzona narracja, dynamiczne kadry i dobre zrozumienie świata wykreowanego przez Andrzeja Sapkowskiego sprawiają, że nowe komiksy o „Wiedźminie” będą prawdziwą gratką dla wszystkich fanów, którzy już dawno przeczytali książki, przeszli gry i zwyczajnie tęsknią za Geraltem. Wbrew pozorom to także świetny punkt startowy dla osób, które z Wiedźminem nigdy nie miały nic wspólnego – komiksy są spójnymi, zamkniętymi historiami, więc nie musimy się bać, że czegoś nie zrozumiemy, jeżeli nie znamy innych adaptacji.
Świetną decyzją przy tworzeniu nowej serii komiksów „Wiedźmin” jest zaproszenie różnych polskich artystów, często diametralnie różniących się od siebie stylem. Dzięki temu każdy tom mocno różni się od siebie, a my możemy obserwować, jak znajome miejsca i ulubieni bohaterowie wyglądają w interpretacji różnych artystów. To fantastyczna zabawa, szczególnie dla zapalonych fanów uniwersum – zróżnicowanie twórców pozwala nam dostrzec, w jak różny i ciekawy sposób można ująć świat stworzony przez Andrzeja Sapkowskiego. Do tego nie zapominajmy, że komiks o Wiedźminie jako taki jest czymś mniejszym i bardziej kameralnym niż powiedzmy adaptacja growa czy filmowa, więc można w tym przypadku pozwolić sobie na różnego rodzaju eksperymenty twórcze. Jak choćby w przypadku niedawno wydanego komiksu „Wiedźmin. Ronin”. Tam historia została przeniesiona w realia feudalnej Japonii epoki Edo. Bardzo nieoczywista, zahaczająca o klimaty typowo mangowe, interpretacja, a przez to bardzo ciekawa w odbiorze.
Wchodząc w świat komiksów o Wiedźminie, możemy być zaskoczeni jak wiele intrygujących i wręcz eksperymentalnych dzieł tutaj znajdziemy. To wspaniała zabawa, zarówno dla zapalonych komiksiarzy, jak i fanów postaci, którzy z tym medium nie mieli wcześniej zbyt wiele wspólnego. Niezależnie od tego, z której grupy się wywodzicie – warto!
Więcej artykułów znajdziecie na Empik Pasje w dziale Czytam.
Komentarze (0)