Czy można przejrzeć skrywane zamysły innych ludzi? Odkryć ich prawdziwą twarz? Chyba tylko będąc niewidzialnym. "Niewidzialny" - thriller zrealizowany przez speców od przerażania widzów - trafi wkrótce na ekrany polskich kin.
Nick (Justin Chatwin), młody i wielce obiecujący uczeń college’u, wcale nie marzył o niewidzialności. Jednak pewnej nocy został napadnięty, brutalnie pobity i pozostawiony na pewną śmierć. Nie umarł jednak, lecz stał się rodzajem ducha, który może widzieć żywych, choć sam jest dla nich niewidzialny. Czy dzięki temu uda mu się rozwiązać zagadkę i powrócić do świata żywych? Co przyniesie jego specyficzne śledztwo? Tropy wiodą w zaskakującym kierunku.
- Rzecz zaczyna się jako thriller z elementami nadnaturalnymi. Szybko jednak stało się dla mnie jasne, że mamy tu do czynienia z historią miłosną i opowieścią o odkupieniu przez uczucie. Moim zdaniem, miał szansę powstać film inteligentnie wykorzystujący hollywoodzkie konwencje, lecz poruszający w sposób subtelny wymienione tematy - wyjaśnia reżyser filmu David S. Goyer.
Do pracy przy "Niewidzialnym", remake’u szwedzkiej produkcji sprzed pięciu lat, zaprosili Goyera producenci Neal Edelstein i Mike Macari. Panowie odnieśli wcześniej sukces, adaptując na amerykański rynek słynny japoński horror "Ring". Z kolei Goyer ma na swoim koncie brawurowy cykl o pół-wampirze - "Blade".
Podczas pracy przy Niewidzialnym reżyser był przekonany, że musi znaleźć nowy klucz wizualny do swego kolejnego filmu; inny niż w przypadku tytułów "Blade: Mroczna trójca" i "Batman: Początek", przy których wcześniej pracował. W tamtych filmach należało powołać do życia cały fantastyczny świat, rządzący się specyficznymi, mocno odmiennymi od naszego prawami. W przypadku "Niewidzialnego" chodziło o konsekwentne wprowadzenie fantastycznych elementów do bardzo realistycznie ukazanego otoczenia. - Moim założeniem było całkowite prawdopodobieństwo otoczenia bohaterów, by wprowadzenie elementów niesamowitości nie tworzyło zgrzytu, ale wywierało tym mocniejsze wrażenie na widzach. Skoncentrowaliśmy się zatem na kilku zaledwie, ale za to kluczowych efektach specjalnych - opowiada Goyer.
To połączenie dało wstrząsający wynik. Dla jego zwielokrotnienia wprowadzono spektakularne sceny akcji: skok z wysokiej tamy we wzburzoną wodę, skoki z wysokiego budynku, wypadki samochodowe... Tę pierwszą sekwencję zrealizowano w okolicach tamy Ruskin Dam w miejscowości odległej o godzinę drogi od Vancouver. Na skalistej wysepce u stóp tamy mogła ze względów bezpieczeństwa przebywać tylko nieliczna ekipa. Justin Chatwin ("Wojna światów") - odtwórca roli głównej, spędził wiele godzin w lodowatej wodzie. Margarita Levieva, grająca najbardziej dwuznaczną i przerażającą postać filmu, musiała zaś poradzić sobie ze scenami bójek, włamania do jubilera oraz sporą ilością biegania.
"Niewidzialny" pojawi się w polskich kinach 5 października.
Forum Film/M.W.

Aktualności
Kogo przerazi miłosny thriller?
Czy można przejrzeć skrywane zamysły innych ludzi? Odkryć ich prawdziwą
twarz? Chyba tylko będąc niewidzialnym. "Niewidzialny" - thriller
zrealizowany przez speców od przerażania widzów - trafi wkrótce na
ekrany polskich kin.
Komentarze (0)