Trzeba przyznać, że przez ostatnią dekadę my, rodzice, nieco zachłysnęliśmy się zabawkami zaawansowanymi technologicznie. Nic w tym złego, bo zawsze warto korzystać z trendów dobrych dla dzieci. Jednak nadszedł rok 2020 a wraz z nim zupełnie nowa rzeczywistość. Dla naszych dzieci, niezależnie od wieku, jest to rzeczywistość, w której rodzice a nawet same dzieci bardzo często znikają w wirtualnej przestrzeni. Dlaczego? Bo do niej w znacznym stopniu przeniosło się życie. I dzieci silnie to odczuwają. Czy jest to widok mamy pracującej online, czy taty robiącego zakupy w sieci, czy samo dziecko ma obowiązek spędzać czas przed komputerem ucząc się – nigdy jeszcze nie mieliśmy takiego przesytu wirtualnym życiem, aplikacjami, komunikatorami, ekranami i nowymi technologiami.
Dlatego jednym z najlepszych pomysłów na tegoroczne święta jest powrót do dzieciństwa w stylu Bullerbyn. Co to oznacza? Przede wszystkim prostotę, radość i świadomą obecną w prawdziwym świecie. Wspólne spacery, najlepiej wśród przyrody, rzucanie patyka psu, wieczory na kanapie, kakao i oglądanie rodzinnych albumów. Grube skarpety, książki adwentowe czytane przed gwiazdką i świąteczne w trakcie wolnych dni. Może przygotowanie ozdób choinkowych? Uczenie się kolęd albo gwiazdkowych przebojów? Nawet oglądanie filmów, ale tylko rodzinne. Jeśli to możliwe, spotkania z najbliższymi, jeśli nie – własnoręczne robienie i wysłanie kartek. Ale przede wszystkim spędzanie czasu razem i na tyle, ile się to uda, zostawienie telefonów i laptopów w innym pomieszczeniu (dobrze działa specjalny koszyczek czy misa na telefony).
Zabawki naszego dzieciństwa
Tyle o budowaniu atmosfery i przedświątecznym pogłębianiu relacji. A co z prezentami? Jak zawsze wybieramy je przede wszystkim zgodnie z możliwościami budżetowymi oraz po przejrzeniu dziecięcych półek. Ale co powiecie, jeśli w tym roku pozwolimy Mikołajowi kierować się też sentymentami? Niech zapakuje do worka zabawki z naszego dzieciństwa, takie, jakie my znajdowaliśmy pod choinką. Zabawki bez prądu, drewniane, klasyczne. Czyli przede wszystkim uwielbiane przez dzieci zabawki pozwalające bawić się narracyjnie.
Pamiętacie, jakie były wasze największe marzenia prezentowe? Pozwólcie, że zgadnę.
Wózek dla lalki
Jedna z zabawek, które najczęściej przewijają się przez ilustracje w książkach dziecięcych. Nic dziwnego, prawie każda dziewczynka (a czasem też chłopcy) marzą o własnym wózku. Zaspakaja to dziecięcą potrzebę naśladowania dorosłych w jednej z najważniejszych czynności – dbaniu o innych. Oczywiście sam wózek to nie wszystko, dobrze, jeśli znajdzie się w nim ukochana lalka bobas, szmacianka lub miś. Zabawka ta ma wiele zalet. Przede wszystkim jest dużym i efektownym prezentem idealnym na każdą większą okazję. Ale też zachęca dziecko do… ruchu. Nie tylko w domu, również na świeżym powietrzu. To świetny sposób na maluchy, które nie chcą spacerować. Gdy dostaną „misję” czyli zabranie na spacer lali, znacznie chętnie wyjdą na zewnątrz niezależnie od pogody.
Domek dla lalek
To z kolei najczęstszy i najładniejszy gadżet spotkany w dziecięcych pokojach w filmach. Nic dziwnego, to przeważnie piękne, drewniane zabawki o dość dużych rozmiarach. Same w sobie stanowią elegancką dekorację dziecięcego zakątka. Najważniejsze jednak, że w takim domku można odgrywać miniaturę prawdziwego życia. Realnego lub wymarzonego. W dodatku dziecko jest tu głównym decydentem – to od niego zależy, jak będą umeblowane i ozdobione pokoje, kto, gdzie będzie mieszkał i jaką funkcję pełnił. W domku dla lalek, może zdarzyć się dosłownie wszystko. To wspaniała, rozwijająca zabawka narracyjna – dziecko snuje swoje opowieści, buduje dialogi, wymyśla bohaterów. Ale często też odgrywa sceny, zarówno radosne jak i niepokojące, z własnego życia, które można podpatrywać. Oferta domków dla lalek jest tak ogromna, że każdy znajdzie coś, co może podpowiedzieć Mikołajowi.
Pociągi i kolejki
Kolejny obrazek jak z reklamy dzieciństwa. Zwłaszcza takie rozłożone pod ubraną choinką tory. Nie wiem do końca, na czym polega fenomen tej zabawki, ale pamiętam, jak cztery dekady temu kolejkę dostał mój kuzyn i nie mogłam zrozumieć, dlaczego on dostał najlepszą zabawkę świata, a ja nie. Dziś wybór zabawkowych kolejek jest tak duży, że znajdzie się zestaw na każdy wiek i każdą kieszeń. Są kolejki drewniane, są z tworzyw sztucznych, są stalowe, są napędzane siłą rąk, mechaniczne i na baterię. Są gotowe zestawy i zestawy otwarte, które można dowolnie rozbudowywać. Łączy je jedno – pozwalają na odbywanie podróży bez wychodzenie z pokoju. Pamiętajmy: kolejka jest zabawką zarówno dla chłopca, jak i dziewczynki.
Klocki
Klocki mają tyle zalet, że można je wyliczyć jedynie w osobnym artykule. Nie tylko nie wymagają aplikacji i prądu, ale też jak żadna inna zabawka wpływają wszechstronnie na rozwój dzieci. Zabawa klockami usprawnia wszystko – od zdolności motorycznych, po funkcjonowanie mózgu. Doskonale wpływają też na poprawę relacji, która pogłębia się poprzez wspólne budowanie: tworzenie, współpracę, osiąganie celu, sukces, poczucie sprawczości i satysfakcji. Tak działają wszystkie klocki począwszy od drewnianych klasyków, po najbardziej znane zestawy świata, czyli LEGO.
Auta i samoloty
Kusząca kategoria zabawek, w której znajdziemy prezent nawet dla niemowlaka (gryzaki czy grzechotki). Pod choinkę wybierzmy coś szczególnego, jakiś wymarzony model do kolekcji albo piękną maszynę z klasycznego materiału: stali lub drewna. Coś, co przetrwa jeszcze wiele kolejnych świąt, a kto wie – może zostanie artefaktem z dzieciństwa, który będzie stał na półce i pomagał przywołać gwiazdkowe wspomnienia? Auta i samoloty, to wspaniałe zabawki, które zachęcają dzieci zarówno do ogromnej kreacji narracyjnej, jak i ruchu (najczęściej dziecko jest siłą napędową pojazdu), a często też ćwiczeń logopedycznych! Te wszystkie „brum brum, świst, wrrrry, bum, brzdęk” doskonale wpływają na rozwój mowy u młodszych dzieci i przedszkolaków.
Szukasz idealnego prezentu dla maluszka? Sprawdź nasze Prezentowniki! Więcej dziecięcych inspiracji znajdziesz w artykułach na Pasje Dziecka.
Komentarze (0)