Najnowszy film Ryszarda Bugajskiego "Generał Nil" będzie miał premierę 17. kwietnia - poinformował producent obrazu o generale Emilu Fieldorfie w rocznicę rosyjskiej napaści na Polskę w 1939 roku. Datę wybrano nieprzypadkowo: najnowszy film twórcy "Przesłuchania" ściśle wiąże się z tym dniem i wszystkimi wydarzeniami, jakie po nim nastąpiły.

17. września 1939 roku Armia Czerwona wkroczyła na terytorium Polski. Wschodni okupant postanowił dokonać "oczyszczenia" terenów Rzeczypospolitej. Na posiedzeniu Biura Politycznego KC WKP(b) 5 grudnia 1939 roku, podjęto uchwałę o przesiedleniu Polaków w głąb ZSRR, za Ural oraz do Republiki Komi. Koniec wojny nie oznaczał końca sowieckiej okupacji i deportacji ludzi posądzonych o wrogi stosunek do władzy sowieckiej.

Właśnie sceną powrotu z zesłania do ojczyzny rozpoczyna się dramatyczna opowieść filmowa o generale Emilu Fieldorfie pseudonim "Nil". Historia, którą pokazuje w filmie Ryszard Bugajski, to próba rekonstrukcji ostatnich lat życia legendarnego dowódcy Kedywu AK. W rolę generała wcielił się Olgierd Łukaszewicz. Na planie towarzyszyli mu m.in. Stefan Szmidt, Anna Cieślak i Alicja Jachiewicz-Szmidt.

Generał Fieldorf to kolejny zapomniany bohater, o którym pamięć postanowił przywrócić Polakom Ryszard Bugajski. Trzy lata temu reżyser przygotował dla Teatru TVP spektakl "Śmierć rotmistrza Pileckiego" według własnego scenariusza. Na 17. kwietnia 2009 roku zapowiadana jest z kolei premiera kinowa  autorskiego filmu Bugajskiego "Generał Nil". Współautorem scenariusza jest Krzysztof Łukaszewicz. Fabuła obejmuje ostatni okres życia generała Fieldorfa - od powrotu z ZSRR do Polski w 1947 roku, poprzez aresztowanie, śledztwo i sfingowany proces przed komunistycznym rządem PRL, a wreszcie oczekiwanie na wyrok i jego wykonanie. Pamięć o generalne Nilu, podobnie jak o rotmistrzu Pileckim, niemal całkowicie udało się w czasach PRL-u zatrzeć w ludzkiej pamięci. Zarówno rotmistrz Pilecki, jak i generał Fieldorf zostali pośmiertnie uhonorowani przez przezydenta Rzeczypospolitej orderami Orła Białego dopiero w lipcu 2006 roku.

- Nasza historia była tak tragiczna i zawikłana, że poznanie jej staje się dziś czymś absolutnie niezbędnym dla każdego Polaka, a także każdego Europejczyka - uważa Ryszard Bugajski. - Znajomość narodowego dziedzictwa stanowi o wartości człowieka, a moja tutaj praca jest jedynie wypełnieniem ogromnych luk, jakie powstały przez sześćdziesiąt lat komunizmu - dodaje reżyser.

Koproducentem filmu Generał Nil jest Fundacja Filmową Armii Krajowej.

Monolith Production/M.W.