Wieczorem 2. kwietnia 2005 roku miliony SMS-ów w calej Polsce zwoływały ludzi na spotkania, podczas których modlono się za duszę zmarłego Papieża Jana Pawła II, jedynego władcy stolicy apostolskiej, którego tytuł odruchowo piszemy dziś wielką literą. Pierwsze godziny i dni po odejściu Karola Wojtyły do Ojca były dla wielu Polaków najbardziej niezwykłymi chwilami w ich życiu. Wielotysięczne zgromadzenia, miliony świeczek palących się w oknach i zniczy ustawianych wzdłuż ulic setek miejscowości, żałoba, której towarzyszyły łzy, ale i uśmiechy, które wymianiali nagle bardziej łagodni, bardziej wobec siebie życzliwi i przyjaźni rodacy organizujący spontanicznie spotkania modlitewne - tego nie da się zapomnieć. Jan Paweł II nie pozwala też zapomnieć o sobie słowami, które pozostawił w dziesiątkach książek i licznych homiliach.
Czas władania przez Papieża stolicą Piotrową był jednym z najdłuższych i najdziwniejszych w historii Kościoła Katolickiego pontyfikatów.
„W ciągu ponad 26 lat pontyfikatu Jan Paweł II odbył 104 pielgrzymki, spotykając się z ogromną rzeszą wiernych. Swoją charyzmatyczną postacią szczególnie mocno przyciągał ludzi młodych, z którymi spotykał się m.in. podczas Światowych Dni Młodzieży. Odpowiadając na wyzwania współczesnego świata, Jan Paweł II wskazywał przykłady życia ludzi, ogłaszając bardzo wielu błogosławionych i świętych. Opublikował 14 encyklik, a także takie książki, jak Dar i tajemnica, Wstańcie, chodźmy!, Pamięć i tożsamość oraz poemat Tryptyk rzymski. Działał aktywnie na rzecz pokoju, dialogu, ekumenizmu i zrozumienia innych kultur. Wspierał aktywność świeckich w Kościele. Od zamachu w maju 1981roku coraz wyraźniejszym znakiem jego pontyfikatu stało się cierpienie. To świadectwo zmagania się ze słabością i bólem szczególnie w ostatnich latach i dniach życia Ojca Świętego nazwane zostało ostatnią encyklika papieską - "encykliką cierpienia".”
Centrum Jana Pawła II
Pod wieloma względami był to rekordowy pontyfikat:
W 1978 r. po raz pierwszy od 1522 r., czyli od wyboru pochodzącego z Utrechtu Hadriana VI, papieżem nie został Włoch.
Jan Paweł II panował na Stolicy Piotrowej 26 i pół roku. Pontyfikat ten uznano za najdłuższy, po pontyfikacie świętego Piotra i błogosławionego Piusa IX.
Papież Polak beatyfikował ponad 1350 osób (w tym 160 Polaków) i kanonizował 470.
Powołał więcej kardynałów niż którykolwiek z jego poprzedników (ponad 230).
W czasie 104 pielgrzymek odwiedził 129 krajów, a w nich blisko 640 miejscowości. Jak wyliczono, Ojciec Święty przemierzył w tym czasie prawie 1,2 mln kilometrów, czyli trzy razy pokonał drogę z Ziemi do Księżyca, bądź, jak kto woli, 28 razy okrążył naszą planetę.
Podczas Jego pontyfikatu ponad 300 milionów ludzi przeszło na katolicyzm.
Jak podała za szwajcarskim dziennikiem „Tribune de Geneve” Katolicka Agencja Informacyjna, Jan Paweł II był pierwszym papieżem, który:
- odpowiadał na pytania dziennikarzy, zmieniając audiencję dla mediów w zaimprowizowaną konferencję prasową,
- z bazyliki św. Piotra przemawiał po polsku i w kilku innych „nietypowych” językach, np. po litewsku, ukraińsku, węgiersku, czesku itp.
- czytał i przemawiał bez okularów
- uprawiał alpinizm, narciarstwo, kajakarstwo i pływanie,
- miał piękny głos (pierwszy od czasów zmarłego w 1873 r. Piusa IX),
- poprawnie wymawiał i śpiewał Ite, missa est na zakończenie Mszy
- przybył na konklawe, mając przy sobie jedynie kieszonkowe, stanowiące odpowiednik 125 franków szwajcarskich.
Jako ciekawostkę można wspomnieć, że w 1989 roku Jan Paweł II otrzymał, wyjątkowo jako jedyny laureat, nagrodę Wiktora przyznawaną przez Akademię Telewizyjną (Wiktory 1989). Został również laureatem ASA EMPiKu 2003 w kategorii „literatura polska” za Tryptyk Rzymski. Był to jedyny tom poezji kupowany w ciągu ostatnich lat w Polsce chętniej niż beletrystyka.
M.W.

Aktualności
Jego słowa nadal są z nami
Wieczorem 2. kwietnia 2005 roku miliony SMS-ów w calej Polsce zwoływały ludzi na spotkania, podczas których modlono się za duszę zmarłego Papieża Jana Pawła II, jedynego władcy stolicy apostolskiej, którego tytuł odruchowo piszemy dziś wielką literą.
Komentarze (0)