By zrozumieć na czym polega makijaż espresso, trzeba przypomnieć sobie makijaż cafe latte – delikatny jak kawa z mlekiem, w odcieniach mlecznego beżu i karmelu na powiekach, połyskujący i naturalny. Nie ma w nim miejsca na róż, raczej na odrobinę złocistego rozświetlacza oraz bronzera. Wizażyści twierdzą, że makijaż espresso jest „grunge’ową siostrą” cafe latte.
Paleta kolorów, choć pozostaje w barwach ziemi, jest mocniejsza. Panują tu zdecydowane brązy, ciemne jak gorzka czekolada i ziarenka kawy. Oczywiście espresso to również dodatki, które kojarzą się z kawą jak cynamon czy wanilia. Dlatego na przykład usta pozostają trochę jaśniejsze i mogą delikatnie połyskiwać. Wieczorowy, bardziej drapieżny i najogólniej rzecz ujmując: mocniejszy. Oto najważniejsze zasady makijażu espresso, dzięki którym szybko zrobisz go sama.
Makijaż espresso – kosmetyki bazowe
Cera delikatnie muśnięta słońcem – a przynajmniej takie powinna sprawiać wrażenie w tym kawowym looku. Dlatego warto postawić na kremy BB oraz pudry brązujące. Na początek rozprowadź BB a potem nałóż i zblenduj pędzlem kremowy bronzer (w sztyfcie lub w kremie). Rozprowadź go w miejscach, które zwykle najszybciej „łapią” słońce, a więc kości policzkowe, czoło, czubek nosa albo poprowadź pędzel z bronzerem konturując owal twarzy czyli wzdłuż żuchwy, na bokach twarzy, skroniach oraz wzdłuż nasady włosów.
Pamiętaj, by dokładnie go zblendować, żeby nie było widać granic między kolorami kremu BB oraz bronzera. Możesz użyć korektora pod oczy pamiętając by jego kolor nie był zbyt jasny, wystarczy o jeden odcień jaśniejszy od kremu BB. Na koniec pierwszego etapu makijażu espresso warto delikatnie przypudrować środek twarzy sypkim pudrem fiksującym lub mineralnym w wersji transparentnej.
Makijaż espresso – powieki i rzęsy
Najważniejszy etap to oczy. Najłatwiej sięgnąć po paletę matowych brązów w odcieniach mocnej kawy i beżu. Takimi cieniami łatwo zrobić nimi smoky eyes, bo o to właśnie tu chodzi. Rozprowadź ciemniejszy brąz wzdłuż linii rzęs i rozetrzyj go na ruchomej powiece, jaśniejsze odcienie możesz nałożyć na środek powieki oraz wyżej na naturalne zagięcie powieki i aż pod łuk brwiowy. Brązowy cień powinien znaleźć się również wzdłuż dolnych rzęs, by stworzyć ramę dla oka i efekt przydymienia.
Dlatego cień trzeba rozetrzeć by nie powstała wyraźna linia. A dla wzmocnienia całości i nadania makijażowi wieczorowego charakteru, przyda się miękka kredka w odcieniu kawy. Poprowadź wyraźną linię od wewnętrznego kącika oka, wzdłuż dolnych rzęs i wyprowadź zakończenie (najlepiej z ostrym czubkiem) kierując kreskę ku skroniom. Koci efekt będzie bardzo oryginalny. Następnie pędzelkiem do blendowania cieni rozetrzyj kredkę między rzęsami, by wraz z cieniem stworzyła idealną całość.
Kolejnym etapem makijażu espresso jest podkreślanie rzęs. Najlepiej będą wyglądały wzmocnione pogrubiającą i wydłużającą maskarą w odcieniu głębokiej czerni. By efekt był maksymalny, przyda się baza pod tusz.
Nałożona cienką warstwą potrafi zdziałać cuda podwójnie pogrubiając cienkie włoski. A jeśli lubisz wzorować się na profesjonalistach, mnóstwa inspiracji dostarczą makijaże gwiazd, które znajdziesz w mediach społecznościowych. Najbardziej udane looki w stylu espresso należą do: Hailey Bieber, Emily Ratajkowski oraz Cary Delevingne.
Makijaż espresso – brwi
Oprawa oczu powinna pozostawać w palecie brązów. Dlatego wzmocnij łuki brwiowe podkreślając je kredką wyposażoną w niewielki blender, rodzaj gąbeczki którą dokładnie rozetrzesz kolor i unikniesz sztucznego efektu.
Modny efekt „uczesanych” brwi zyskasz dzięki woskowi. Nałóż go z pomocą szczoteczki i delikatnie wyczesuj włoski ku górze. W ten sposób utrwalisz ich kształt i sprawisz, że łuki staną się wyraziste.
Makijaż espresso – usta
Na tym etapie trzeba wybrać: matowe lub połyskujące usta. W przypadku tych pierwszych najlepiej wyglądają ciepłe i jasne brązy albo w kolorze cynamonu. Najłatwiej nałożyć pomadkę w kredce, która nie wymaga etapu konturówki i jest bardzo trwała.
Jeśli jednak wolisz satynowe pomadki lub błyszczące usta wybierz kremową pomadkę i nałóż na nią odrobinę błyszczyka w odcieniu brązowym. Trzecia opcja jest dla tych, którzy z zasady unikają kolorów na ustach i źle czują się w ciemnych pomadkach. W tym wypadku, postaw na błyszczyk bezbarwny lub o łagodnym efekcie nude.
Po więcej porad dotyczących makijażu zapraszamy do działu Dbam o urodę.
Zdjęcie okładkowe: Shutterstock
Komentarze (0)