Wprawdzie brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko, ale czyste dziecko, to zdrowe dziecko – takie zdanie usłyszałam kiedyś w przedszkolu córki i dziś szczególnie jestem w stanie uwierzyć w jego słuszność. O ile podczas zabawy w ogrodzie nie powinny nas stresować plamy błota, a w pokoju ręce wymazane farbą, o tyle rodzicielska syrena alarmowa ma prawo sygnalizować, gdy maluch kładzie się do łóżka bez mycia zębów.

Higieny uczymy dziecko praktycznie od urodzenia. Kiedy myjemy, kąpiemy, wycieramy niemowlaka, powinniśmy starać się, by czynności te kojarzyły mu się z przyjemnością i bliskością. Zawsze dbamy o odpowiednią temperaturę wody i otoczenia, ciszę, spokój, własny dobry nastrój (jeśli jesteśmy zdenerwowani lepiej kąpiel odpuścić) oraz by nasze ciało było blisko malucha. Warto żebyśmy od początku opowiadali na głos, jakie czynności wykonujemy i dlaczego. Ta zasada – informowania dziecka, dlaczego potrzebujemy zabiegów higienicznych – jest bardzo istotna, ponieważ nawet zupełny maluch chętniej podejmuje obowiązki, jeśli widzi w nich sens. Odpowiedzi „bo tak trzeba” są absolutnie zabronione, mogą na przykład dodatkowo prowokować dwu -, trzylatka do testowania granic.


Skip Hop, Zoo, zabawka kąpielowa Mini Koszykówka 

Dobra wiadomość jest taka, że wiele ułatwia wprowadzenie rytuałów i rutyny (co trwa od 2 do 6 tygodni). Zła, że co jakiś czas trzeba je zmieniać i wprowadzać na nowo np. przejście z wanienki do dużej wanny, zmiana gryzaczka na szczoteczkę do zębów, mycie zębów przez rodzica zastąpione przez samodzielne zabiegi, itd. Przeskoki te można sobie ułatwić sięgając po urocze gadżety jak zabawna pierwsza szczoteczka do zębów, grzebień do włosów w kształcie zwierzątka, mocno pieniące się mydło do mycia rąk.

 

Kąpiel to lepsze niż aquapark! Zabawki do kąpieli

Pozytywne skojarzenia z myciem najłatwiej wyrobić podczas kąpieli. Mamy tu często podwójne wyzwanie: mycie ciała i włosów. Naszym pierwszym zadaniem jest zachęcenie malucha, aby w ogóle wszedł do wanny. Co zrobić, by dziecko chciało się kąpać, a wręcz nie mogło się doczekać tego momentu dnia? Wystarczy zamienić wannę w wodny plac zabaw. Zamiast kupować kolejną zabawkę do – niech zgadnę – przepełnionego pokoju czy kącika dziecięcego, wybierzmy kąpielowy gadżet! Nigdy jeszcze wybór wodnych zabawek nie był tak duży, jak teraz! Możecie to sprawdzić, zaglądając do działu zabawki w kąpieli.


Boon, zabawka do kąpieli Pipes 

Znajdziecie tu absolutnie wszystko i dobierzecie nie tylko do wieku dziecka, ale też jego zainteresowań. Weźmy na przykład kolorowe rurki dla wodnych konstruktorów Boon Pipes – można z nich budować urządzenia poprzez przyczepianie elementów do ściany nad wanną czy brodzikiem. Dla sportowców świetna będzie Mini Koszykówka, dla małych ogrodników Water Fun, a dla wędkarzy Słonik z przyjaciółmi. Jeśli bardzo upieracie się przy tradycyjnej kaczuszce, to polecam współczesną wersję, grę Wyścig Kaczuszek. To tylko kilka z kilkudziesięciu propozycji a już na ich przykładzie można zobaczyć, że zabawy zapowiadają się nie tylko angażująco, ale też rozwijająco.


Yookidoo, zabawka do kąpieli Wyścig Kaczuszek 

A jeśli zauważmy znudzenie malucha kolejną sesją w wannie, możemy wprowadzić rotację zabawek. Dziś tylko gra wodna, jutro grę chowamy, a wyjmujemy zestaw do łowienia. Gdy już zachęciliśmy dziecko by weszło do wody, pozostaje ustalić pewne zasady. Najpierw mycie, potem zabawa. Warto zadbać o to, by samo mycie ciała czy włosów również było dla dziecka przyjemne. Stosujmy miękkie myjki, delikatne środki myjące, relaksujący masaż głowy podczas mycia włosów, a jeśli dziecko bardzo się boi, to ułatwiacze, jak choćby rondo kąpielowe.  

 

Książki, które zachęcą do mycia

Spotkanie z książeczkami wspierającymi zachowanie higieny zacznijmy od tej czynności, którą wszyscy wykonujemy najczęściej w ciągu dnia od kilku nawet do kilkudziesięciu razy! Mycie rąk maluch może podejrzeć w tytule „Przygody Fenka. Myję ręce”. Jeśli problemem jest wejście do wanny, zajrzyjmy z dzieckiem do małych bohaterów, którzy pokażą nam własne wodne rytuały: „Kicia Kocia i Nunuś. W kąpieli”, „Do kąpieli króliczku”, „Krok po kroku. Hop do kąpieli”.  


Do kąpieli króliczku (okładka twarda)

Można sięgnąć też po książki do zadań specjalnych. Na przykład „Zasmarkana bajka” przyda się dzieciom, które nie chcą podczas kataru czyścić nosów. A przecież to też ważny element higieny osobistej w wyjątkowej sytuacji, czyli podczas choroby. Czy może szukacie czegoś dla przeciwnika czesania? Wypróbujcie pięknie zilustrowaną bajkę „Potarganiec”.


Zasmarkana bajka (okładka twarda)

No i zmora większości rodziców, czyli „szczotka, pasta, kubek, ciepła woda, tak się zaczyna… o zęby walka”. Przy okazji: nie wiem, czy znacie ten stary przebój „Myję zęby” z czasów PRL-u? Jeśli nie, sięgnijcie po niego. Wpada w ucho, dzieci go uwielbiają do dziś i łatwo nim odmierzać czas mycia. Jeśli chodzi o książki, to najczęściej polecanym tytułem przez rodziców jest „Wielkie mycie zębów w Zoo” – podobno naprawdę działa. Ja dodam jeszcze zabawną książkę, z której dzieci dowiedzą się dosłownie wszystkiego o zębach „Zęby” oraz dwie bardziej klasyczne pozycje: „Tupcio Chrupcio dba o zęby” i „Mycie zębów jest super”. Powodzenia!


Wielkie mycie zębów w zoo (okładka twarda)

Więcej tekstów dotyczących dzieci znajdziecie w naszym dziale Pasje Dziecka