Można powiedzieć, że kino narodziło się we Francji. To właśnie przełomowy wynalazek braci Lumière – kinematograf – dał początek jednej z najbardziej popularnych współcześnie form sztuki, czyli filmowi. Francuscy twórcy przyczynili się do rozwoju tej gałęzi przemysłu również za sprawą wykreowania zupełnie nowych gatunków filmowych jak choćby awangardy, surrealizmu, realizmu poetyckiego czy impresjonizmu. Obecnie kino francuskie to niezwykła mieszanka kina gatunkowego, arthouse’owego oraz komercyjnego, ale z łatwością można zaobserwować również istnienie nurtu mającego na celu portretowanie i krytykę społeczeństwa – jego problemów, przemian i multikulturowości.

My kontra oni – filmowe studium antagonizmów społecznych

Kino francuskie od lat serwuje nam filmy pełne refleksji i bezkompromisowych obrazów, ukazujących francuskie społeczeństwo jako byt podzielony, toczony chorobą niesprawiedliwości i nierówności szans. Produkcja, która mierzy się z tym zagadnieniem, to nominowani do Oscara „Nędznicy” w reżyserii Ladja Ly. Nie jest to kolejna adaptacja powieści Victora Hugo, a gorzki obraz współczesnej Francji. Film opowiada o losach mieszkańców paryskiego przedmieścia Montfermeil.

W multikulturowym tyglu wrze, napięcie pomiędzy policją a lokalną społecznością rośnie do granic możliwości i widmo krwawych rozruchów wisi w powietrzu. Szeregi mundurowych zasila nowy rekrut, którego starsi koledzy szybko uczą, jak należy postępować z niesubordynowanymi cywilami. Widz w całej swojej bezsilności może jedynie obserwować wydarzenia, odczuwając moralne rozterki i pragnąc sprawiedliwego rozwiązania sytuacji.

Nie sposób nie wyczuć tu dokumentalnego doświadczenia reżysera. Kamera, która podąża za bohaterami filmu „Nędznicy” z 2019 roku, do złudzenia przypomina tę z dokumentu o tym samym tytule będącego debiutem Laja Ly. Ten krótki metraż został w 2017 roku nominowany do Cezara i stał się wstępem do większego projektu, któremu trzy lata później udało się statuetkę zdobyć.

 

Innym filmem, którego tło stanowią nadużywanie władzy, stagnacja i niepokoje społeczne jest „Nienawiść” Mathieu Kassovitza. Punktem zapalnym portretowanego tu konfliktu jest pobicie na śmierć przez brutalnych funkcjonariuszy policji w trakcie przesłuchania jednego z przedstawicieli niebiałej społeczności, tuż po zamieszkach na przedmieściach Paryża. Przyjaciele zamordowanego chcąc go pomścić, przemierzają kolejne osiedla, w poszukiwaniu winnych. Podążając ich śladem, poznajemy smutną rzeczywistość biedoty francuskiej i mierzymy się z niesprawiedliwością systemu.

Inspirowany prawdziwymi wydarzeniami obraz z 1995 roku, przypomina grecką tragedię – bohaterom towarzyszymy przez jeden dzień, dostrzegając ciążące nad nimi fatum i fakt, że fabuła w nieunikniony sposób prowadzi do tragicznego finału. Napięcie potęguje również sposób realizacji. Czarnobiałe kadry, dynamiczny montaż i niemalże paradokumentalny charakter sprawiają, że ten artystyczny film na długo zapada w pamięci, zostawiając widza w z poczuciem autentyczności całości swojego przekazu i zbudowanego świata.

 

Podróż po nowe życie

Francja jest częstą destynacją imigrantów z krajów ogarniętych wojną. Strapieni ubóstwem, skuszeni wsparciem socjalnym i liczący na znalezienie spokojnego miejsca do życia ludzie, napływają do tego kraju i zasiedlają wydzielone osiedla.

Cały ten proces został niezwykle wiernie pokazany w filmie „Imigranci”, w reżyserii Jacquesa Audiarda. Jest to historia Dheepana, Yalini, Illayaal – lankijskich uchodźców, którzy opuszczają swój kraj, podszywając się pod nieżyjącą rodzinę. Kradzież tożsamości okazuje się mniejszym problemem niż fakt, że od teraz będą musieli przed przedstawicielami francuskiej władzy udawać łączące ich relacje, w głębi duszy cierpiąc ze względu na utratę prawdziwych bliskich.

Po zameldowaniu się w przydzielonym mieszkaniu każdy z bohaterów próbuje stawić czoła nowej rzeczywistości. Dheepan i Yalini pracują, a Illayaal chodzi do szkoły. Jednak łatwo się domyślić, że ta „sielanka” nie trwa zbyt długo. Okazuje się, że niewyremontowana część osiedla jest siedzibą gangu narkotykowego, któremu przewodzi francuz Brahim. Zależy mu na tym, żeby każdy nowoprzybyły mieszkaniec, był zaangażowany w handel jego towarem, ale Dheepan stawia opór mimo zagrożenia.

W tym obrazie źródłem przemocy i opresji nie są policjanci, tylko lokalna społeczność o bardzo różnym kolorze skóry. Socjalne osiedle jest jak wyniszczony organizm, który toczony powolną chorobą, zapada się pod ciężarem własnych przewin i złych decyzji.

 

Odrobina uśmiechu

Filmy portretujące problemy społeczne nie koniecznie muszą robić to w sposób poważny i jednoznaczny. Na przestrzeni lat powstało wiele produkcji, które w lekki (a przynajmniej lżejszy, niż te opisane w poprzednich akapitach) sposób opowiadają historie o podziałach we francuskim społeczeństwie.

Jedną z przyjemniejszych komedii jest „Nic do oclenia” Dany’ego Boona. W przygranicznych miastach Courquain i Koorkin szykują się wielkie zmiany. Traktat z Maastricht wprowadza możliwość swobodnego podróżowania i przewożenia towarów przez francusko-belgijską granicę. W mieszkańcach obu miejscowości budzi to ogromne obawy. Część zaradnych obywateli próbuje dostosować się do nowych realiów, inni chcą bojkotować przepisy. Wszystko w imię wieloletniej i wypielęgnowanej niechęci do sąsiadów.

Ta produkcja uświadamia nam, że ksenofobia to zjawisko równie niebezpieczne, jak rasizm. Może powodować wykluczenie i wrogość, przyczyniając się do hamowania rozwoju czy nawet wyniszczania społeczności.

 

Komediodramat, którego w tym zestawieniu zabraknąć nie mogło to „Nietykalni”. Tandem reżyserski – Olivier Nakache i Éric Toledano – opowiada nam historię niemalże baśniową. Bohaterów dzieli niezwykle dużo: kolor skóry, stan posiadania, wykształcenie, czy temperament. Trudno o bardziej jaskrawy kontrast. Bogaty, ale sparaliżowany Philippe oraz biedny, ale zdrowy i wyluzowany Driss nawiązują relację, która ich obu uczy wrażliwości i wymaga nauczenia się myślenia poza schematem.

Można odnieść wrażenie, że „Nietykalni” to taka współczesna wersja „Księcia i Żebraka” z tą różnicą, że bohaterowie, zamiast zamienić się żywotami, dzielą jeden. Film pokazuje, że pewne podziały społeczne są sztucznie wykreowane, umowne. Jeśli wzniesiemy się ponad nie, będziemy w stanie dostrzec wartość drugiego człowieka, nawet jeśli będzie się on od nas bardzo różnił.

 

Pokój osobliwości

O tym, że filmy bywają ponadczasowe, wiemy doskonale. Nawet jeśli technologia poszła do przodu, przekaz może pozostać wyraźny i adekwatny nawet po wielu latach od premiery. Według mnie przykładem takiej produkcji jest „Widmo wolności” w reżyserii Luisa Buñuela.

Poznajemy tu między innymi historię snajpera, który według schematu znanego z filmów akcji, powinien celować do jakiejś osobistości. Tymczasem zabija on przypadkowych przechodniów, za co zostaje skazany na karę śmierci. Po ogłoszeniu wyroku opuszcza salę rozpraw otoczony wianuszkiem fanów i rozdaje autografy niczym wielka gwiazda.

Innym przykładem karykaturalnego przedstawienia postawy społecznej jest epizod o rodzicach, którzy zgłaszają zaginięcie córki. Podczas przesłuchania na komisariacie zauważamy, że dziecko przyszło razem z nimi, ale zaaferowani rodzice zupełnie nie zwracają uwagi na dziewczynkę, a nawet ganią ją za przerywanie im wypowiedzi.

Absolutną „wisienką na torcie” jest część poświęcona nadmiernemu epatowaniu seksualnością i naszemu przyzwyczajeniu się do tego zjawiska. Bowiem na placu zabaw pojawia się mężczyzna, który wręcza jednemu z dzieci kopertę pełną zdjęć. Dziecko po obejrzeniu fotografii oddaje je rodzicom, gdyż jest na nich coś bardzo nieprzyzwoitego. Zanim widz dowie się co takiego, obserwuje jedynie reakcje rodziców, które wskazują na najgorsze. Tymczasem zdjęcia przedstawiają… pejzaże.

Poziom abstrakcji tej antologii jest ogromy, ale dzięki temu widz doskonale wie, jakie przywary społeczeństwa są wytykane w danym epizodzie. Chociaż film powstał w 1974 roku, można odnieść wrażenie, że wszystkie zarzuty, które twórcy adresują w kierunku społeczeństwa są niezwykle aktualne.

 

Jakie inne filmy francuskie według was poruszają ważne kwestie społeczne? Dajcie nam znać w komentarzach. A jeśli chcecie przeczytać więcej artykułów o swoich ulubionych filmach, zapraszam na stronę Empik Pasje Magazynu Online do działu poświęconego pasji do oglądania filmów i seriali.