Po wielu latach oczekiwania Hanna Banaszak prezentuje przepiękną płytę w całości poświęconą Jonaszowi Kofcie. Znalazły się na niej utwory napisane przez Jonasza specjalnie dla artystki. O warstwę muzyczną zadbał pianista i kompozytor Piotr Kałużny, muzycy na co dzień współpracujący z Hanną oraz zaproszeni goście.
Na płycie "Kofta" znajdują się nowe wersje utworów stworzonych dla Hanny Banaszak przed laty: "Samba przed rozstaniem", "Wołanie Eurydyki", "Samba w południe", "Samba trawy", "Samba na jedną nutę", "Po karnawale", "Kiedy księżyc jest w nowiu" i kilka z repertuaru innych wykonawców: "Popołudnie", "Radość o poranku", "Pamiętajcie o ogrodach", "Płoń moja gwiazdo", "Trzeba marzyć", a także dwa nowe utwory - wiersze "Stoisz w kolejce po moje serce" i "Samba dla samotnych".
Hanna Banaszak o płycie:
Ktoś mnie zapytał, dlaczego po latach wydaję płytę poświęconą Jonaszowi Kofcie. Otóż, był dla mnie poetą szczególnym i ważną postacią w moim życiu. Świetnie rozumiał, że na pewnym etapie rozwoju, postać zalotnej uwodzicielki, stała się dla mnie zbyt infantylna i zawężająca osobowość. Ofiarowując mi bez wahania dojrzałe treści, dał szanse na nowy wyraz artystyczny. Jak się niestety okazało, to były jego ostatnie strofy. Nie zobaczył, jak je interpretuję na scenie, ale zdążył wysłuchać nagrań.
Z wierszami, które przed laty dostałam, do dziś trudno mi się rozstać. Są uniwersalne, ponadczasowe. Dotyczą każdego człowieka. Są czymś więcej, niż tylko sformułowaniami. Noszą w sobie, jakąś ludzką cielesność. Kto wie, może to efekt wielogodzinnych rozmów, które nam się w życiu przytrafiły? W dwudziestą rocznicę śmierci Jonasza Kofty, ta płyta mu się ode mnie należy. Wybrałam piosenki, ułożyłam je dramaturgicznie i postarałam się dodać im więcej światła. Jonasz jednak był jasny i takim pozostanie w mojej pamięci na zawsze.
Fonografika / F.N.
Komentarze (0)