Jak być szczęśliwym - ten temat zdominował drugą część spotkań podczas 6. Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi. Po pięciu latach obecności Empiku na imprezie w Kazimierzu Dolnym można się wręcz pokusić o twierdzenie, że w namiotowym salonie od lat spotykają się z publicznością ludzie szczęśliwi, bo twórczo spełnieni.

Radość życia - radość tworzenia

Coraz bardziej pisarsko spełniona czuje się Anna Dziewit-Meller, która po trzech publikacjach w duetach (z Agnieszką Drotkiewicz i Marcinem Mellerem) pokusiła się o wydanie „Disko” - pierwszej książki napisanej solo i jednocześnie pierwszej powieści. Jak jednak zastrzega, nie będzie nazywała siebie pisarką, dopóki nie opublikuje co najmniej 10 książek.

Czym jest szczęście? Jak je osiągnąć? Te pytania zostały zadane wprost podczas spotkania z Tomaszem Mazurem, doktorem filozofii i autorem przekornego antyporadnika „Fiasko”. W swojej książce Mazur odpowiedział na pytanie, jak postępować, żeby skutecznie i nieodwołalnie zniszczyć sobie życie. Sam na co dzień stara się praktykować stoicyzm i to, jak dowodził, może być jedna z dróg do bywania szczęśliwym człowiekiem.

Szczęścia nie brakowało i nie brakuje w życiu Zbigniewa Wodeckiego, który zapewnił, że jednym z najbardziej fortunnych wydarzeń w jego życiu było... wyrzucenie go z liceum muzycznego. - Gdybym ukończył liceum, byłbym dziś prawdopodobnie skrzypkiem w jakimś zespole kameralnym lub w filharmonii i nie spotkalibyśmy się na tym festiwalu - mówił kompozytor „Izoldy”, który o swoim życiu i twórczości opowiedział na kartach książki „Pszczoła, Bach i skrzypce”.

Obrazy i dźwięki

Symbolika i technologia powstawania najnowszych wideoklipów, dwoistość ludzkiej natury, dobro i zło, miłość i nienawiść to zaledwie część tematów, które udało się poruszyć podczas spotkania z Justyną Steczkowską, od 15. lat obecną na polskiej scenie muzycznej. Stąd tytuł jej najnowszego albumu „XV”. „Dziewczyna Szamana” wspominała też Grzegorza Ciechowskiego, w którego domowym studiu w Kazimierzu Dolnym powstała jej pierwsza płyta i opowiadała o Wojciechu Kilarze, na koncercie jubileuszowym którego wystąpiła w Sopocie dzień po wizycie w plenerowym Empiku.

Kiedy Steczkowska przygotowywała się do występu w Operze Leśnej, w plenerowym Empiku krótki koncert akustyczny na dwie gitary i wokal zagrał zespół Cree. Przy okazji muzycy mieli okazję dowiedzieć się, że jeździ z nimi na koncerty... zakonspirowany statyw mikrofonowy.  Ponieważ w warunkach polowych takie ekskluzywne przedmioty rzadko występują, nowej i niezwykle ważnej roli podjął się zespołowy akustyk.

Co można zrobić z głosem i jak nazywają się niektóre efekty wokalne, dowiedzieli się widzowie podczas spotkania z Dorotą Miśkiewicz i Markiem Napiórkowskim. Wokalistka zaprezentowała, czym są „shaker z nosa”, „udu z gardła” oraz „inne odgłosy paszczowe”, które zastąpiły na płycie „Ale” perkusję i przeszkadzajki. Artyści pozwolili też zajrzeć publiczności do studia nagrań „od kuchni” i opowiadali o budowaniu brzmienia wspólnie skomponowanych utworów.

Erupcje pozytywnej energii

Robią to, co kochają, dlatego każdego dnia cieszą się tym, co robią, a swoją energią zarażają innych. I przyciągają ludzi spragnionych radości. Na spotkaniach z Beatą Pawlikowską i Urszulą Dudziak, które odbyły się w ostatnim dniu festiwalu, namiot Empiku był tak wypełniony, że część publiczności musiała przysłuchiwać się ich opowieściom z zewnątrz. Na szczęście ściany namiotu były otwarte, a spotkania nagłośnione, więc nikt nie uronił ani słowa.

Beata Pawlikowska opowiadała zarówno o swojej najnowszej książce „Blondynka w Chinach”, jak i o innych wyprawach oraz o książkach, nad którymi właśnie pracuje. Już we wrześniu mają ukazać się kolejne dwa tomy rozmówek „Blondynka na językach" - rosyjski i portugalski oraz kalendarz z pozytywnymi hasłami na każdy miesiąc, a na początku przyszłego roku mini rozmówki w 12. językach!

Urszula Dudziak śpiewająco przywitała się z publicznością i kilkakrotnie okraszała swoje opowieści wokalizami nuconymi do mikrofonu. Uraczyła też widzów masą opowieści i anegdot, a jednej z nich nie uda się znaleźć w książce „Wyśpiewam Wam wszystko”:

- Co ja ostatnio zrobiłam! Zwróciłam się do pań na Kongresie Kobiet: wszystkie jesteście piękne, wspaniałe, inteligentne, świetne i pełne energii. Pamiętajcie o tym! I kiedy przyjdziecie do domu, niech każda z was stanie przed lustrem i krzyknie „Kocham Urszulę Dudziak!!!"

Słynna wokalistka zapowiedziała napisanie drugiej części swojej autobiografii i nawet podała roboczy tytuł wymyślony przez Henryka Sawkę: „Wygram Wam wszystko".

Poruszający finał

Podczas tegorocznych spotkań dwukrotnie pojawił się temat Mazur i Mazurów w okresie tuż po II wojnie światowej, w dwóch zupełnie odmiennych ujęciach. Kazimierz Orłoś opowiadał o swojej najnowszej powieści „Dom pod Lutnią”, w której opisał miłość polskiego oficera i Mazurki, a całą historię pokazał z perspektywy chłopca, który przyjechał na wakacje do dziadka. Siłą rzeczy powstała opowieść spokojna, choć niepozbawiona elementów grozy.

Zupełnie inny jest film „Róża” - brutalny, bez osłonek pokazujący okrucieństwo ludzi w świecie, w którym wojna zniweczyła moralny porządek. Odtwórczyni tytułowej roli Agata Kulesza i producent filmu Włodzimierz Niderhaus w prosty i przejmujący sposób opowiadali o własnym odbiorze tego niezwykłego obrazu i o jego powstawaniu oraz reakcjach publiczności, szczególnie emocjonalnej podczas przedpremierowego pokazu w Olsztynie. Także uczestnicy spotkania w Kazimierzu Dolnym nie byli w stanie ukryć emocji i łez wzruszenia, a gości nagrodzili owacją na stojąco.

Magdalena Walusiak