Tym razem John McLaughlin przypomina się jako dawno nie słuchany gitarzysta elektryczny, jako lider zespołu Electric 4th Dimension, będącego spadkobiercą legendarnych formacji The Mahavishnu Orchestra bestsellerowych jazz-rockowych albumów gitarzysty.


To jest album, który przypomina wirtuoza elektrycznej gitary z najlepszych czasów (np. z okresu wyśmienitego albumu „Electric Guitarist”). Ale jest także w brzmieniu tej płyty tęsknota za przełomowym okresem w karierze Johna McLaughlina, triumfem - założonej w 1971 roku - formacji The Mahavishnu Orchestra. Wtedy w jej skład wchodzili tak genialni muzycy jak Rick Laird, Jerry Goodman, Billy Cobham czy Jan Hammer; dzisiaj w trasę koncertową i realizację albumu rusza Bill Evans, Gary Husband, Hadrian Feraud… Bezsprzecznym liderem zespołu jest jednak McLaughlin, muzyk dostarczający nagraniom Electric 4th Dimension Band nie tylko ciekawych i eksperymentalnych pomysłów, lecz także budujący brzmienie zawieszone gdzieś między modern jazzem a elektrycznym rockiem, poddającej się wpływom hinduskiej ragi oraz impulsywnej melodyki (tutaj wiernie wspiera go stary kompan z Shakti – tablista Zakir Hussain).

 
McLaughlin znowu gra nowatorsko i rewelacyjnie, tworząc muzykę pulsującą szalonym rytmem i melodią nie pozbawioną wpływu Jimi Hendrixa i Ravi Shankara. Nowy zespół McLaughlina okrzyknięty to może być sensacją elektrycznego jazz – rocka naszej dekady. Legendarny innowator John McLaughlin, legenda jazzowej gitary oraz współtwórca kultowych formacji Mahavishnu Orchestra i Shakti, muzyk zespołów Milesa Davisa, Ala Di Meoli i Paco De Lucia, Alexisa Kornera, Carlosa Santany, Herbiego Hancocka i Chicka Corei powraca do swoich legendarnych brzmień: tym razem w stylistyce elektrycznego fusion wraz z Electric 4th Dimension Band.

 
Dionizy Piątkowski / Era Jazzu