Jamiroquai to nie Jay Kay

Bardzo istotna informacja i rozróżnienie, którego nieznajomość często irytuje fanów grupy. Jay Kay jest liderem Jamiroquai, nie jest to jego sceniczny pseudonim. To tak, jakby Micka Hucknala nazwać „Simply Redem” a Marka McGratha „Sugar Rayem”. Przyznać jednak trzeba, że od momentu powstania zespołu, to właśnie Kay jest jedyny oryginalnym po dziś dzień jego członkiem (podobnie zresztą jak Hucknal w Lady Pank).

Jay Kay, czy… Stevie Wonder?

Od początku kariery głos Jaya Kaya porównywany jest do Steviego Wondera, co jest tak komplementem, jak i przekleństwem. Z jednej strony bowiem Kay doceniany jest za swoją ciekawą barwę i wokalne umiejętności, z drugiej zaś - oskarżany o kopiowanie legendy. Co ciekawe, panowie wystąpili razem w londyńskim Hyde Parku w 2010 roku.

Szalony Kapelusznik

Najbardziej charakterystyczny element kreacji Kaya, towarzyszący mu od debiutu w 1992 roku. W jego kolekcji znajdują się przeróżne egzemplarze - bogato zdobione, o niecodziennych kształtach i ogromnych rozmiarach. „To nie jest tylko kwestia wizerunku” - zapewniał w rozmowie z „Melody Maker”. „Noszę kapelusze od dziecka, od kiedy tylko pamiętam”.

„Wychowany na tylnym siedzeniu”

Matka Kaya, wokalistka jazzowa Karen May, wzbudziła w nim miłość do muzyki, a także… przyzwyczaiła do częstych podróży. „Moim najwcześniejszym wspomnieniem są loty do Las Vegas, kiedy towarzyszyłem jej w trasie koncertowej” - wspominał w rozmowie z magazynem „Esquire”. „Praktycznie rzecz biorąc wychowałem się na tylnym siedzeniu auta mojej mamy. Zresztą, myślę, że tam też zostałem poczęty”.

Miłośnik drogich aut

Z długimi podróżami samochodem zapewne związana jest też miłość do Kaya drogich, luksusowych aut, które zaczął kolekcjonować jako dorosły. „Nie chodzi o to, żeby jeździć szybko, ale żeby jeździć płynnie” - zapewniał we wspomnianym wywiadzie z „Esquire” z 2001 roku. „Ale te auta są jak atleci, lubią mknąć szybko. Nie jestem najlepszym kierowcą świata, więc nie podejmuję zbędnego ryzyka”. Dodajmy, że w garażu muzyka znajduje się około 40 samochodów - Ferrari, BMW, Mercedesy, Aston Martin, Porsche, Maserati, Lamborghini - oraz kilka helikopterów, na wszelki wypadek.

Rock Dust Light Star

Szara eminencja

Chociaż Jamiroquai nigdy nie skupiali się specjalnie na amerykańskim, najtrudniejszym na świecie, rynku muzycznym, odnosząc największe sukcesy w Europie i Japonii, mieli ogromny wpływ na całe pokolenie muzyków zza oceanu. Jako źródła swoich inspiracji wskazują zespół między innym Pharrell Williams, Chance The Rapper, Anderson Paak czy Tyler, The Creator. „To fascynujące i niezwykle pochlebne” - skomentował w rozmowie z „Rolling Stone” Kay. „A z drugiej strony uświadamia ci, że w tej branży każdy czerpie z każdego, tak po prostu jest”.

Ojcostwo i „wielu przyjaciół”

Dwie ostatnie płyty Jamiroquai („Rock Dust Light Star” i „Automaton”) dzieliła aż siedmioletnia przerwa, którą Kay poświęcił przede wszystkim wychowaniu córek, Tallulah i Carli. „W pewnym momencie zadałem sobie pytanie, komu to wszystko przekażę?” - wspomina w rozmowie z „Rolling Stone”. „Zorientowałem się, że fakt, prowadzę piękne życie, zwiedzam świat, jeżdżę szybkimi samochodami latam helikopterami, ale co poza tym? Co takiego naprawdę robię? Bycie ojcem zmieniło dynamikę mojego życia. I powiem ci, że to fantastyczne uczucie”. Kay podzielił się także spostrzeżeniem, które poczyniła jego starsza córka, a które stanowi najlepszą możliwą rekomendację, aby zobaczyć go w maju w Krakowie. „Widziała fragment mojego koncertu, kiedy na widowni było jakieś 25 tysięcy ludzi. Pobiegła do swojej mamy i stwierdziła: „Tatuś ma wielu przyjaciół, prawda?”.