Są historie, których nie da się zaśpiewać - uważa Bono, lider grupy U2. Stąd gigantyczna opowieść, która przybrała formę wywiadu-rzeki wydanego w liczącej ponad 350 stron książce. Polska premiera Bono o Bono - rozmowy przeprowadzonej z wokalistą najsłynniejszej irlandzkiej grupy rockowej przez Michkę Assayasa została zaplanowana na 24 stycznia.

- Mój brat, który pracował w dziale informatycznym krajowych linii lotniczych, odkrył, że może dość tanio kupować jedzenie serwowane w samolotach. Przynosił paczki do domu i w lodówce zawsze mieliśmy ich pełno. A potem stało się coś nieoczekiwanego. Nasza szkoła leżała blisko lotniska. Wcześniej nie dawali nam lunchów w szkole, ale wreszcie ktoś wpadł na pomysł i zaczęli je kupować na lotnisku. Wracałem do domu i znów wsuwałem to samo.
I co dalej? Zostajesz rockmanem i przez resztę życia jadasz posiłki w samolocie - opowiada Bono Michce Assayasowi. W rozmowie z zaprzyjaźnionym francuskim dziennikarzem Bono poruszył cały wachlarz tematów: od dzieciństwa bez matki, poprzez wieloletnią przyjaźń z muzykami i początki supergrupy U2, a także zaangażowanie w działalność charytatywną i politykę na rzecz Afryki.

Charyzmatyczny Irlandczyk jest skutecznym ambasadorem krajów Trzeciego Świata: doprowadził do umorzenia gigantycznych długów najbiedniejszych państw. W ubiegłym roku Bono został uznany przez MTV za najbardziej wpływowego muzyka minionego ćwierćwiecza. A jednocześnie potrafi zająć się sprawami pozornie małymi. Kto z jego fanów wie, że po Live Aid w 1985 roku Bono z żoną, incognito, pracowali w etiopskim sierocińcu?

Książka Bono o Bono w tłumaczeniu Rafała Śmietany ukazuje się nakładem wydawnictwa Znak.

Znak/M.W.